Katarzyna Grochowska, Odwet, Wydawnictwo Szara Godzina 2023.
II tom serii „Dolina marzeń”
#MamaDropsaCzyta
Życiem nie od dziś kierują przypadki. Pozornie nieistotne zbiegi okoliczności, przeoczone, zapomniane w pędzie codzienności. Rzadko coś się zaczyna od znaczących wydarzeń, a potem nagle i niespodziewanie odmienia się wszystko.
Katarzyna Grochowska, pasjonatka fotografii, książek i koni podarowała czytelnikom pełną emocji dylogię „Dolina marzeń”. Każdy z nas o czymś marzy i dąży do spełnienia, stawiając sobie cele i czerpiąc ogromną radość z ich osiągnięcia. Nie zawsze jednak jest to możliwe. Los zaskakuje nas swoim scenariuszem, rzucając coraz to nowe kłody pod nogi, zmuszając niejako do walki z przeciwnościami a nawet do wzięcia odwetu, co budzi w nas strach. Czy w takiej sytuacji bohaterowie: Nadia i Jake będą nadal walczyć o swoje marzenia, pasje i odnalezienie „doliny marzeń”, w której odnajdą siebie, bezpieczeństwo i pełnię szczęścia? Z pewnością marzenia dodają skrzydeł, ale ogrom złych doświadczeń zmusza do rezygnacji i poddania się. Jednak Nadia i Jake mocno zranieni w tej walce mają siebie, mogą liczyć na swoje wsparcie. I to ich umacnia w podjęciu decyzji o odwecie, skoro inne metody i sposoby zawiodły. Przeszłość nie odpuszcza.
Wraz ze śmiercią babci świat Nadii runął, zawalił się. Zabrakło w nim celu, sensu, marzeń. To babcia była jej jedyną sojuszniczką, która chroniła ją przed bezwzględną ciotką Aldoną. A gdy jej zabrakło, to ciotka decydowała o życiu dziewczyny, zmuszając ją do zaspokojenia swoich niespełnionych ambicji życiowych z młodości. Zaplanowała jej dzień po dniu, szantażując utratą ukochanych koni. Zmusiła do rezygnacji z pracy w stadninie, którą tak bardzo kochała. Każdy dzień wypełniały Nadii mordercze treningi, przygotowujące do baletowych eliminacji na sceny Brodwayu. Nieobliczalna kobieta pastwiła się nad dziewczyną, zmuszając do tańca. Miała po swojej stronie jej matkę, która wyjechała do Australii.a przecież dziewczyna miała prawo do swojego życia, do podejmowania wyborów życiowych, w których bliskie osoby powinny ją wspierać, a nie próbować je niszczyć. Jake nie mógł w to uwierzyć, że całe życie Nadii „jest nagrodą pocieszenia dla ciotki. Niczym więcej”. Postanowił jej pomóc, ratując dzikiego mustanga przed śmiercią. Zaczęło mu zależeć na zwyczajnym życiu, pragnął być blisko Nadii, dzielić z nią miłość do koni. A może nie tylko do koni? Czy uwikłany w sieci ciemnych interesów miał jeszcze szansę na zwyczajne życie?
Ludzie popełniają błędy. Robią głupie rzeczy z równie głupich powodów, a kiedy zaczynają to rozumieć, zwykłe jest już za późno i płacą za to wysoką cenę.
Utwierdziła go w tym rozmowa z sędziwym księdzem w wiejskim kościółku. Skłoniła do przewartościowania życia. Do wzięcia odwetu, by rozprawić się z przeszłością. Obydwoje pragnęli wyrwać się ze zniewolenia. Czy znajdą w sobie silę, aby to osiągnąć? Co okaże się tą siłą?
Katarzyna Grochowska zafundowała czytelnikowi podróż do pięknego świata koni, ich widok studzi emocje, jakie się w nas pojawiają podczas poznawania losów bohaterów. Dylogia jest układanką pt. „Dolina marzeń”. Poszczególne puzzle wskakują na swoje miejsca, ale wciąż w nich dużo pustych miejsc do zapełnienia. W części obyczajowej poznajemy losy Nadii, ale nie do końca, dowiadujemy się o motywach postępowania ciotki i mamy bohaterki. Pojawiają się też tajemnicze Listy do pana Nikt, które pisze Nadia, chcąc wyrzucić z siebie emocje. Nie może z nikim się podzielić swoją traumą. Boi się reakcji Jake’a na wyjawioną prawdę. Jeden z listów okazał się być przeklętym, bo przeczytała go ciotka. Znowu mogła stawiać warunki dziewczynie wyrwanej z życia. Nadia dzięki odzyskanej sile postanowiła nie dać ciotce satysfakcji. Będzie walczyć o siebie aż do końca. Jak zakończy się spektakl jej życia? Czy to będzie koniec jej piekła na ziemi?
Ból rozdzierał ją tylko przez chwilę. Potem przypomniały się jej słowa Jake’a. Jego pytanie o to, czy rozumie, ze to całe zło, które ją dosięga, jest jej siłą. Coś w niej drgnęło. Coś sprawiło, że znów się podniosła.
Zagadką dla Nadii pozostawał wciąż Jake. Bohater wątku kryminalnego świetnie wykreowany, jego historia wyzwala ogromne emocje, istny rollercoster – od strachu, gniewu po wzruszenie do łez. Kim jest tak naprawdę? Z jednej strony jest wrażliwy, kocha konie, doskonale je zna, pomaga i broni Nadii. Ale gdy poznajemy jego „inny świat”, życie w świecie drapieżników, bycie jednym z nich niezależnie od jego woli, to budzą się w nas sprzeczne emocje. Gdy ściąga maskę, „- Nie jesteś wilkiem” – reakcja Nadii nas uspokaja.
W „Dolinie marzeń” Autorka pokazuje nam skomplikowane relacje międzyludzkie, kreuje świetnie portrety psychologiczne bohaterów. Nadia postanowiła wziąć życie we własne ręce i walczy o wolność z determinacją do końca, pomimo sytuacji nie do pozazdroszczenia. Siła jest kobietą! Jake’owi z kolei rodząca się miłość do dziewczyny każe tęsknić na normalnym, zwyczajnym życiem, w którym oboje poświecą się swojej pasji – koniom. Jest to opowieść o marzeniach, o pasji, która nas ubogaca i rozwija, dodaje skrzydeł, o wolności, o ważnych wyborach, których sami dokonujemy, zmieniając swoje życie. Nikt nie ma prawa zniewalać drugiego człowieka, mówić, że jest nikim a nawet niczym. A zaprzepaszczone marzenia nie mogą nas sprowadzić na złą drogę, na której zemsta jest jedynym drogowskazem. Książka skłania nas do refleksji nad swoim życiem, do podróży w głąb siebie, przekonuje, że warto podążać za marzeniami. I jeszcze jedno, warto dać drugą szansę człowiekowi. Walczmy z dzikim uporem i siłą pięknego mustanga o własną dolinę marzeń – o nadzieję, miłość, szczęście, o marzenia.
Jak dobrze, że od razu ukazały się dwa tomy. Pochłania się je w tempie wręcz galopującym. Akcja toczy się wartko, jej nagle zwroty sprowadzają na nas istną lawinę emocji. Opisy pięknych koni i ich zachowań je na chwilę studzą. To niezwykle udany i dojrzały debiut Autorki.