„Ciasteczko z wróżbą” – Agnieszka Jeż, Paulina Płatkowska

 

 

Agnieszka Jeż, Paulina Płatkowska, Ciasteczko z wróżbą, Wydawnictwo Edipresse 2018.
#MamaDropsaCzyta
 
To moje pierwsze spotkanie z duetem Agnieszka Jeż i Paulina Płatkowska – pisarki, wydawczynie, redaktorki, felietonistki największego w Polsce portalu dla kobiet Polki.pl, na który lubię zaglądać; mamy, matki, ogrodniczki i przyjaciółki. Informacje te nie pasowały mi do zdjęcia na okładce i tytułu książki. Postanowiłam się o tym przekonać, sięgając po powieść. I nie myliłam się…
 
Bohaterką powieści jest Renata Rębacz z Wałbrzycha. To bardzo dobra córka, której głównym celem było spełniać wypowiedziane i niewypowiedziane prośby rodziców, jakkolwiek jej do niczego nie przymuszali, powtarzając jedynie, że zawsze w nią wierzą. Renata bardzo dobrze się uczyła. Skończyła dodatkowo szkołę muzyczną I stopnia, ojciec był muzykiem Filharmonii Sudeckiej. Poprosiła rodziców, aby grę na skrzypcach zastąpić prywatnymi lekcjami języka niemieckiego, co zaowocowało statusem laureatki języka niemieckiego. niezawodna jedynaczka. Liceum ukończyła z wyróżnieniem i całkiem przyzwoicie zdała maturę. Mierzyła wysoko – ale były to wyzwania na miarę jej możliwości. Poznajemy ją w chwili, gdy zawalił się jej świat, bo nagle zmarł jej tata. Wiedziała, że nie może pogrążyć się w żałobie, bo mama musi znaleźć w niej oparcie. Skończyła  18 lat, dostała się na wymarzone studia dziennikarskie na Uniwersytecie Warszawskim i właśnie dowiedziała się, że …jest w ciąży. Kto był ojcem dziecka? Ażeby zarobić na studia, postanowiła zaopiekować się starszym panem w Gorlitz. Zyskałaby na dalszym szlifowaniu języka. I tam zakochała się z wzajemnością w Gerardzie-bogatym synu starszego pana. Niemiec urzeczony pięknymi cechami Renaty, przymiotami jej ducha …oświadczył się jej. Pragnął bowiem spędzić jesień swojego życia w jej towarzystwie. A narzeczony zbliżał się do pięćdziesiątych urodzin! I właśnie w tym dniu poczęło się ich dziecko, a Gerard… umarł.
 
W dniu 18. urodzin Renaty, jej skoku w dorosłość, matka postanowiła, że z tej okazji będzie piekła ciasteczko z wróżbą według starej chińskiej receptury, które zawierać będzie przepowiednię na cały następny rok. Renata z czasem nauczy się odczytywać wróżby, bowiem specjalne ciasteczko będzie dostawać raz w roku. Odtąd powieść składa się z rozdziałów opatrzonych datą urodzin bohaterki i łączącą je wróżbą – czyli 21 czerwca i obejmuje lata 1992-2012, a epilog 2018r. I te przepowiednie, wróżby, mądre rady, drogowskazy poprowadzą Renatę i jej córeczkę przez życie. A jakie ono będzie? Los nie zawsze okaże się dla bohaterki łaskawy i łatwy. Dni radosne będą się przeplatać ze smutnymi, dramatycznymi. Ale Renata zawsze przy sobie będzie mieć mamę, która pomoże, udzieli wsparcia, na początku stworzy z nią nowy dom. Z czasem w życiu bohaterki pojawią się mężczyźni, dzieci, przyjaciółka, która udzieli jej cennych lekcji życiowych, Renata przejdzie metamorfozę, jedna zmiana w życiu pociągnie za sobą inne. Tak bardzo pragnęła zaprzyjaźnić się z życiem. Czy się jej to udało? Czy jej szczęście musi być jak motyl? Czy ktoś cudownie poprawi jakość i smak życia bohaterki? Czy Renata przejmie pałeczkę po swojej mamie i będzie udzielać rad  dorosłej córce? Jak odmieniła swoje życie Roma, matka Reni ? Na wszystkie pytania znajdziecie odpowiedź, sięgając po książkę.
 
Pisarki stworzyły bardzo ciekawe portrety psychologiczne  bohaterów powieści. Chwilami wkurzałam się, że przedstawiony został tylko kolejny dzień urodzin z życia bohaterki, czułam niedosyt fabuły.
 
To świetna powieść obyczajowa na letnie wieczory. Czytając, można śmiać się i płakać, snuć refleksje nad swoim życiem. Ja wyciągnęłam z niej taką lekcję: trzeba walczyć o siebie i o swoje szczęście, realizować marzenia i wierzyć w siebie. Wystarczy tylko raz się przełamać, odważyć, wziąć ster życia w swoje ręce i powiedzieć:
 

Ahoj, przygodo.Początkowo  Renata żeglowała dość ostrożnie, bo się obawiała mielizn, niepomyślnych wiatrów, zerwanych masztów i innych nieprzyjemnych przygód, które się jej kojarzyły z żeglarstwem. „Żeby nie było rafy”, tłumaczyła Romie. „Znaczy Ryfy”, zgadzała się matka i delikatnie popychała córkę naprzód – także własnym przykładem szczęśliwej i spełnionej sześćdziesięciolatki na nowej drodze życia.

 
Książkę czyta się lekko i przyjemnie dzięki świetnemu językowi z dużą dawką humoru. Gorąco polecam!
 
Wydawnictwu dziękuję za egzemplarz do recenzji!
  
 

One thought on “„Ciasteczko z wróżbą” – Agnieszka Jeż, Paulina Płatkowska”

  1. Sam tytuł wywołał uśmiech na mojej twarzy:-) ostatnio próbowałam zrobić takie ciasteczka, ale nawet młotek miał z nimi problemy, a co tu mówić o zębach 🙂

Comments are closed.