Cześć, co słychać? – Magdalena Witkiewicz (recenzja przedpremierowa)

Cześć, co słychać? Magdaleny Witkiewicz to książka, którą czyta się bardzo szybko. Pochylając się nad kolejnymi stronami, zapomina się o otaczającej rzeczywistości. Liczy się tylko Zuza i jej historia, tajemnica, którą stopniowo odkrywa. Choć to powieść na jedną noc albo na dwa wieczory, w pamięci czytelnika pozostaje na długo i nawet mało doświadczone życiowo młode dziewczyny zmusza do refleksji. Refleksji nad życiem, miłością i kobiecością.
Główną bohaterką Cześć, co słychać? jest Zuzanna. To absolwentka filologii polskiej, matka dwóch uroczych córek i żona Wojtka – „solidnego portu i fundamentu życia”. Pracę zawodową dzielnie łączy z opieką nad dziećmi i prowadzeniem domu, jednak w  codziennej gonitwie zapomina o sobie. Pewnego dnia na Facebooku widzi ogłoszenie o spotkaniu swojej licealnej paczki.  Nie ma pojęcia, że wieczór w towarzystwie Agnieszki, Iwony i Moniki okaże się przełomowy dla każdej z nich. Obudzi tęsknotę za lataniem jak Ikar, za fajerwerkami, za motylami w brzuchu. Stanie się pretekstem do wspomnień i do napisania wiadomości z tytułowym pytaniem. Pytaniem, które na zawsze odmieni życie Zuzy. Pytaniem banalnym, które w rezultacie okaże się bardzo niebezpiecznym.
Książkę przeczytałam w dwa wieczory. Zresztą, powieści Pani Magdy nie da się czytać dłużej, ponieważ jak nikt potrafi pisać lekkim, barwnym językiem o poważnych sprawach. Narratorem historii jest Zuza, a swoją relację, bardzo emocjonalną i szczegółową, zaczyna w dniu czterdziestych urodzin. Miałam wrażenie, że siedzi obok mnie, pije herbatę lub wino i niczym dobra znajoma opowiada mi o swoim życiu. A ja słucham i słucham, nie mogąc doczekać się finału, bowiem od pierwszych stron czytelnik  wie, że wydarzy się coś, co diametralnie zmieni życie głównej bohaterki.  Finał, a właściwie odpowiedź na pewne pytanie, zaskakuje tak, że książkę zamyka się z szeroko otwartą buzią i gęsią skórką na rękach.
Myślę, że ważnym kryterium przy wyborze tej książki jest wiek. W
zależności od tego, czy jest się studentką, czy stateczną (lub nie)
matką i żoną, odbiór będzie inny.  Mimo dramatyzmu i problemów, które
dotykają setki współczesnych kobiet, to historia o marzeniach. Historia z

morałem. Dwudziestolatce podpowie, jakich sytuacji unikać,
jakich wyborów dokonać. W czterdziestolatce zaś obudzi uśpione
pragnienia, pokazując jednocześnie, czym skutkuje słuchanie tylko głosu
serca i dążenie do realizacji zbyt wyidealizowanych marzeń i tęsknot. 

Obok historii Zuzanny nie da się przejść obojętnie. Pewnie dlatego że takich Zuzann jest wiele we współczesnym świecie. Razem z nami studiują, są matkami, żonami i kochankami. Stają przed dramatycznymi wyborami i toczą nierówną walkę serca z rozumem. W głębi duszy skrywają tajemnice, o których z całych sił pragną zapomnieć.
Klubowi książki Ona Czyta dziękuję za egzemplarz recenzencki i za możliwość wzięcia udziału w moim pierwszym book tourze 🙂
Cześć, co słychać? Magdaleny Witkiewicz 
wydawnictwo: Filia
liczba stron: 316
premiera: 27 kwietnia 2016 r.

4 thoughts on “Cześć, co słychać? – Magdalena Witkiewicz (recenzja przedpremierowa)”

  1. Jestem po jednej książce tej autorki (mam na liście inną), ale to chyba nie mój typ…
    Chociaż kto wie, opis jest kuszący

Comments are closed.