Dziewczyna z pociągu – Paula Hawkins

Ilu czytelników, tyle opinii. Jedni dla Dziewczyny z pociągu Pauli Hawkins zarywają noce, inni odkładają ją na półkę po kilkudziesięciu stronach, zastanawiając się, kto nazwał tę powieść bestsellerem. Długo wahałam się, czy kupić tę książkę. Na szczęście biblioteka miejska w moim rodzinnym mieście jest bardzo dobrze zaopatrzona i w poniedziałek udało mi się wypożyczyć ten thriller. 
Główną bohaterką debiutu Brytyjki jest Rachel – alkoholiczka, która ciągle kocha byłego męża. Chociaż przez nałóg straciła pracę, oszukuje współlokatorkę i codziennie jeździ pociągiem do Londynu. Podróż umila sobie wyglądaniem przez okno. Obserwuje mieszkańców Blenheim Road – ulicy, przy której kiedyś mieszkała. Wydaje się jej, że ich zna, stają się częścią jej życia. Pewnego dnia kobieta, którą w myślach nazywa Jess, znika. Rachel czuje, że ma coś wspólnego z jej nagłym odejściem i angażuje się w śledztwo. Staje się kimś więcej, niż podglądającą ludzi dziewczyną z pociągu.
Fabuła opowiadana jest z perspektywy trzech bohaterek – Rachel, Anny i Megan. W pierwszej osobie, w formie pamiętnika, dzielą się swoimi przeżyciami. Autorka pisze językiem potocznym, nie szczędzi szczegółów, a opisy i relacje są pełne emocji. Każda z kobiet odgrywa inną rolę w intrydze, a różne punkty widzenia stopniowo wprowadzają czytelnika w historię, niemal do końca trzymając w napięciu. 
No właśnie – niemal do końca, przez co mam mieszane uczucia. Co na plus? Przede wszystkim ciekawa, nieprzewidywalna (w moim przypadku do pewnego momentu) intryga przedstawiona w oryginalny sposób. Dobrze i szybko się czyta. Choć od połowy, gdy rozpoczęło się policyjne dochodzenie, naprawdę się wciągnęłam, kilkadziesiąt stron przed zakończeniem zaczęłam przewidywać, jaki będzie finał. Nie pomyliłam się dużo. I to mnie zawiodło. Liczyłam, że ostatnia strona wbije mnie w fotel, sprawi, że nie będę potrafiła myśleć o niczym innym. Tak nie było. I za to minus. Wielki minus.
Remigiusz Mróz postawił w moim osobistym rankingu wysoką poprzeczkę autorom kryminałów. Przyzwyczaił mnie do szeroko otwartych oczu, gęsiej skórki i uczucia niedosytu, wręcz książkowego kaca. Dziewczyna z pociągu nie zostanie w mojej pamięci na długo. Niczym pociąg zatrzymała się przed semaforem, ale już ruszyła dalej. A ja wcale się za nią nie oglądam i nie czekam na powrotny kurs. 
wydawnictwo: Świat Książki
liczba stron: 328
wypożyczona w bibliotece 

One thought on “Dziewczyna z pociągu – Paula Hawkins”

  1. No właśnie, słyszałam wiele opinii o tejksiążce i trochę się boję, zwłaszcza, że piszesz o tym, że jednak zakończenie ni wbija w fotel.
    Jeśli chodzi o mnie, ot mam tak, że zjadłam zęby na kryminałach i jestem co do nich wybredna, przeczytałam ich tak wiele, że naprawdę potrzeba czegoś mocnego, żeby mnie zwalić z nóg. (pisałam nawet pracę licencjacką o tym gatunku, magisterka też prawdopodobnie o tym będzie, lecz w nieco innym zakresie).
    Chyba po prostu umilę sobie czas i wezmę ją w ramach czytadła, jeśli mnie natchnie. Chyba chodzi też o to, że nacięłam się na "bestselery" i książki, które wszyscy czytają, a jak napisano gdzieś kiedyś mądrze"bestselery to nie koniecznie są dobre książki, to książki, które się dobrze sprzedają".
    a na to ma przecież często wpływ reklama.
    Pozdrawiam – ela_k

Comments are closed.