„Kto naprawi naszą miłość?” – Małgorzata Lis (patronat medialny Dropsa)

kto naprawi naszą miłość 3d przód

Małgorzata Lis, Kto naprawi naszą miłość?, Wydawnictwp eSPe 2023.

Patronat medialny Dropsa Książkowego

„Ja, Robert, biorę Ciebie Edytę za żonę i ślubuję Ci: miłość, wierność i uczciwość małżeńską oraz to, że Cię nie opuszczę aż do śmierci. Tak mi dopomóż Panie Boże Wszechmogący w Trójcy Jedyny i Wszyscy Święci”.

„Ja, Edyta, biorę Ciebie Roberta za męża i ślubuję Ci: miłość, wierność i uczciwość małżeńską oraz to, że Cię nie opuszczę aż do śmierci. Tak mi dopomóż Panie Boże Wszechmogący w Trójcy Jedyny i Wszyscy Święci”.

Tak zaczęła się małżeńska droga Edyty i Roberta, głównych bohaterów nowej powieści z cyklu „Opowieści z wiary” Wydawnictwa eSPe. „Kto naprawi naszą miłość?” to ich historia. Historia ich małżeństwa, które skończyło się słowami: romans, ciąża, wyprowadzka. Koniec. Ale… Czy na pewno to koniec? A może paradoksalnie początek?

Popularne jest stwierdzenie, że kiedyś zepsutych rzeczy nie wyrzucało się do kosza, tylko naprawiało. Wielokrotnie w internecie można znaleźć je w kontekście relacji damsko-męskich, zwłaszcza małżeństw. Dziś rozwody nikogo nie dziwią i są często występującym wątkiem w powieściach obyczajowych. Małgorzata Lis w swojej nowej książce poszła o krok dalej. Nie skupiła się na procedurze rozwodu, na podziale majątku, na spotkaniach u adwokata. Pokazała to, co dzieje się w sercach i umysłach tych, którzy rozwód biorą i tych, którzy na rozwodzie cierpią najmocniej – czyli dzieci.

Co jest przyczyną rozstania Edyty i Roberta? Bezpośrednim zdrada. Pośrednim? Obojętność na drugiego człowieka. Zniechęcenie codziennością i rutyną. Branie na siebie zbyt wielu obowiązków i brak wsparcia w obowiązkach. Przekładanie ról matki i pracownicy, ról ojca i pracownika nad rolę żony i męża. Wyprowadzka Roberta nie musi jednak oznaczać definitywnego końca małżeństwa. To sprawdzian tego, na jakich podstawach zbudowali swoją relację – na piasku czy na skale.

Każdego więc, kto tych słów moich słucha i wypełnia je, można porównać z człowiekiem roztropnym, który dom swój zbudował na skale. Spadł deszcz, wezbrały potoki, zerwały się wichry i uderzyły w ten dom. On jednak nie runął, bo na skale był utwierdzony.

Każdego zaś, kto tych słów moich słucha, a nie wypełnia ich, można porównać z człowiekiem nierozsądnym, który dom swój zbudował na piasku. Spadł deszcz, wezbrały potoki, zerwały się wichry i rzuciły się na ten dom. I runął, a wielki był jego upadek.

fragment ewangelii według św. Mateusza

„Kto naprawi naszą miłość?” to opowieść nie tylko o relacjach między małżonkami, ale także między nimi a dziećmi, które podobnie jak rodzice próbują odnaleźć się w nowej rzeczywistości. Rzeczywistości, w której tata jest gościem w domu lub oni gościem w jego domu. Rzeczywistości, w której na miejscu mamy pojawia się ciężarna kobieta. Pojawia się bunt, niezrozumienie. Na swoje dziecięce sposoby trójka pociech sygnalizuje, że nie zgadza się z nowym ładem, a właściwie kompletnym brakiem ładu w rodzinie. Pogorszenie zachowania, ocen, niechęć do kontaktów z ojcem, kłótnie z matką – wyładowują negatywne emocje i w domu, i w szkole.

Kreśląc historię Edyty i Roberta, którzy przed ołtarzem zapewniali się o miłości i wierności do końca życia, Małgorzata Lis przypomina czytelnikom, jak ważny do budowania na skale jest sakrament małżeństwa. To fundament domu. Mając relację z Bogiem, małżonkowie mogą budować relację między sobą. A jeśli relacja małżeńska się pogarsza, niczym uczniowie podczas silnej burzy na jeziorze mogą krzyczeć: „Panie, ratuj nas, toniemy!”. I tego ratunku oczekiwać. Pan Bóg rzuca koło ratunkowe i to od człowieka zależy, czy po nie sięgnie i w jakim tempie przypłynie do spokojnego brzegu. Potrzeba cierpliwości i uważności, by to koło zauważyć. Jak? Wsłuchać się w serce, które dzięki modlitwie innych zaczyna słyszeć inaczej…

Powieść gorąco polecam nie tylko wierzącym małżeństwom. To lektura, która powinny trafić na półki par, narzeczonych czy singli, którzy w przyszłości pragną budować dom na skale. Historia Edyty i Roberta pokazuje, że nigdy nie jest za późno, by zacząć. Na nowo. I jeszcze raz. By naprawiać miłość.

Na koniec zostawiam tekst piosenki Pawła Domagały. „Dom na skale”:

Widziałem burzę, co gasiła miłość,
Tak trudno się nie bać,
Tak trudno się nie bać,
Słyszałem też obietnicę, których dzisiaj już
Nie wspomina nikt,
Tak trudno się nie bać,
Tak trudno się nie bać.

Ale dzisiaj Ty i ja
Budujemy nowy świat, nowy świat,
Nowy ład Ty i ja.
Od dzisiaj Ty i ja
Budujemy nowy świat, nowy świat,
Nowy ład Ty i ja.

Ty i ja,
Zbudujemy dom na skale.
Ty i ja,
Zbudujemy dom na skale.
I on będzie stał,
Bo choć przyjdzie burza, musi przyjść,
Tylko zwieje kurz i oczyści nas,
Bo ty i ja,
Budujemy dom na skale,
Dom na skale.

Wiem widziałaś też jak nagle kończy się,
Co miało wiecznie trwać,
Jak miałaś się nie bać,
Jak miałaś uwierzyć.
Gdy myślałem już, że zawsze będzie tak,
Spotkałem Ciebie, spotkałaś mnie,
Wszystko można odmienić,
Wszystko może się zmienić.

Bo dzisiaj Ty i ja
Budujemy nowy świat, nowy świat,
Nowy ład Ty i ja.
Od dzisiaj Ty i ja
Budujemy nowy świat, nowy świat,
Nowy ład Ty i ja.

Ty i ja,
Zbudujemy dom na skale.
Ty i ja,
Zbudujemy dom na skale.
I on będzie trwał,
Bo choć przyjdzie burza, musi przyjść,
Tylko zwieje kurz i oczyści nas,
Bo ty i ja,
Budujemy dom na skale,
Dom na skale.

Ja będę domem twym na skale,
Ja będę domem twym na skale,
Na skale…

Tekst powstał we współpracy z Wydawnictwem eSPe.