„Mama w wielkim mieście” – Kasia Olubińska

Read More
mama w wielkim mieście 3d

Katarzyna Olubińska, Mama w wielkim mieście, Wydawnictwo WAM 2024. 

Tekst powstał w ramach współpracy reklamowej z Wydawcą. 

To moje kolejne spotkanie z Kasią Olubińską – dziennikarką, pisarką, żoną i matką. To moje kolejne TAK dla zaproszenia do jej codzienności. Tak niedawno poznawałyśmy Boga w wielkim mieście, kobiety. Szukałyśmy szczęścia i budowałyśmy dom – taki na skale, jak w mojej powieści. Dziś Kasia Olubińska wraz ze znanymi i lubianymi mamami z pierwszych postów na Instagramie (wszak o pierwszych stronach gazet dziś mało kto mówi) zaprasza mnie do świata macierzyństwa.

Gdy rodzi się dziecko, rodzi się też mama. A wiele osób, podobno, przegapia ten moment. Piszę podobno, ponieważ nie jestem mamą. Jeszcze. Mam nadzieję, że doświadczę kiedyś tej miłości. Pięknej i wymagającej. Wypełnionej uśmiechem i zmęczeniem równocześnie. Małymi kroczkami i wielkimi skokami. Miłości, którą kołysze się w rytm kołysanki i tuli do serca w dowolnym momencie dnia. I nocy. Choć czy nad mamą zachodzi kiedyś słońce…? 

Ta książka jest bardzo potrzebna. Bo jest prawdziwa. Pełna emocji, wręcz intymności. Mam wrażenie, że współczesny obraz macierzyństwa to dla wielu dziewczyn i kobiet kadry z instagrama – modne ciuszki, gadżety, uśmiechnięte matki, zawsze z makijażem i gorącą kawą. Później, kiedy mamy zderzają się z rzeczywistością, kiedy w kobiecie rodzi się mama, rodzi się też poczucie, że robi coś nie tak, że jest niewystarczające. Bo przecież tamta to, ta oczekuje tego… Rodzi się w kobietach przekonanie, że nie mają prawa do zmęczenia, łez i proszenia o pomoc, skoro w social mediach tego nie widać. Zapominamy, że posty często są dalekie od życia. Ich treść układają algorytmy i oczekiwania, a nie życie i mały człowiek, którego kształtują słowa “miłość”, „obecność”, “mama” i “tata” 

“Mama w wielkim mieście” to zbiór felietonów Kasi Olubińskiej i wywiady ze znanymi mamami. Rozmowy i wspomnienia bez lukru. Rozmowy i wspomnienia, w których słowa “miłość”, “cud”, “upragnione dziecko” przeplatają się z “płakałam”, “nie miałam czasu zjeść”, „byłam bezsilna”,  “czułam, że nie jestem dobrą mamą”. Ta książka to zaproszenie do wielkiego miasta prawdy. Miasta, w którym nie ma miejsca na wstyd. Miasta, w którym szczerze opowiada się o samotności w tłumie babć, ciotek i sąsiadek, mówi o zmęczeniu, o niewyspaniu, o zimnej kawie i o trudnej umiejętności proszenia o pomoc. Wreszcie miasta, w którym doświadcza się niewyobrażalnej miłości. Cudu miłości. 

Rozmówczyniami Kasi Olubińskiej są: Anna Czartoryska-Niemczycka, Dominika Gwit-Dunaszewska, Klaudia Halejcio, Monika z „Dzieciaki Cudaki”, Magdalena Lamparska, Kamila Szczawińska. Panie dzielą się swoimi wspomnieniami – pełnymi miłości, uśmiechu, humoru, ale i trudów oraz intymności. 

Na koniec zostawiam Wam modlitwę, którą z czytelnikami dzieli się Kasia. Chcę ją kiedyś pamiętać. I wcielać w moje matczyne życie.

„Mama w wielkim mieście” Kasi Olubińskiej – kto powinien sięgnąć po tę książkę?

  • Czytelniczki bloga i pozostałych publikacji Autorki
  • Fanki jej rozmówczyń
  • Matki
  • Kobiety planujące macierzyństwo
  • Boskie Kobiety

„Bóg w moim domu” – Kasia Olubińska

Read More
bóg w moim domu

Kasia Olubińska, Bóg w moim domu, Wydawnictwo Wam 2021.

„Gość w domu, Bóg w domu” – głosi znane przysłowie. A czy najważniejszego Gościa – Pana Boga – traktujemy z należytą uwagą? Ale zaraz, On przecież powinien być najważniejszym Mieszkańcem! No właśnie, jest Gościem czy Mieszkańcem? A sam dom – stawiamy na piasku, licząc, że burze nas ominą, czy na skale, ufając solidnym fundamentom…?

„Bóg w moim domu” to najnowsza i zarazem najbardziej intymna książka Kasi Olubińskiej. Jest pożegnaniem z ukochaną Mamą – najlepszą przyjaciółką, której świeczka życia zgasła niespodziewanie. Jest świadectwem życia w wierze oraz ufności w najtrudniejszym momencie. Jest wołaniem stęsknionego dziecka. Jest dziękczynieniem za życie w domu pełnym miłości i bezpieczeństwa, i za możliwość budowania takiego domu u boku ukochanego męża i psa. Jest powierzeniem najgłębiej skrywanych sekretów i marzeń. Jest też opisem życia w piekle pandemii.

Nagła śmierć mamy przewróciła życie dziennikarki do góry nogami. Runął świat, który dobrze znała. Świat pełen miłości, czułości, bliskości, opieki, przyjaźni. Teraz buduje nowy. Ale na dobrze znanych fundamentach. Buduje, korzystając z materiałów, które zostawiła jej mama – serce rodzinnego domu. Buduje z Panem Bogiem, któremu ani na chwilę nie przestała ufać. Wśród gruzów razem szukają wiary i nadziei.

„Bóg w moim domu” nie jest tylko pożegnaniem z mamusią. To także refleksja dotycząca obecności Boga w naszej domowej codzienności. W pandemii dom stał się centrum naszych światów. Biura, szkolne ławki, stoliki w ulubionych kawiarniach zamieniliśmy na dom. Nie mieliśmy dokąd uciec. Oko w oko stanęliśmy z tym, co budowaliśmy z innymi lub sami i wciąż budujemy. Dom stał się szkołą, miejscem pracy, miejscem modlitwy. Kasia Olubińska dzieli się wspomnieniami z pierwszych miesięcy epidemii.

Autorka opisuje dla nas swoje trzy domy: rodzinny w Kruszwicy – ściśle związany z kochaną mamusią; ten, który tworzą wraz z mężem w Warszawie i dom duchowy – kościół na Służewie. Każdy z nich jest nie tylko obiektem na mapie. Najważniejsze są nie mury, a ludzie, którzy go tworzą. Bóg, który mieszka wśród nich. Miłość, która krąży i buduje. Radość ze spotkań. Łzy, które oczyszczają i zbliżają do gospodarzy tych miejsc. Każdy rozdział nosi tytuł związany z elementem wyposażenia domu. Skojarzenia, wspomnienia, refleksje przeplatane są fragmentami z pisma świętego lub nauczania Wielkich Kościoła Katolickiego.

Przeczytałam tę książkę w jeden wieczór. „Bóg w moim domu” to dla mnie otulona różową okładką niczym obłoczkiem… wdzięczność i ufność. Właśnie one po lekturze wypełniły i wciąż wypełniają moje serce. Kasia Olubińska sprawiła, że na nowo zaczęłam praktykować wdzięczność. Nie rozpamiętuję tego, co było. Nie obawiam się przyszłości. Doceniam to, co jest tu i teraz. Nawet, gdy nie jest dobrze. Nawet, gdy leją się łzy. Wierzę, że po każdej burzy wychodzi słońce i niezależnie od sytuacji, w jakiej się znalazłam, cały czas za rękę trzyma mnie Bóg, a po różańcu wspinam się jak po stopniach schodów, na szczycie których czeka Matka Boska.

To lektura obowiązkowa dla czytelników poprzednich publikacji Kasi i jej bloga. To lektura obowiązkowa dla tych, którzy na nowo chcą zaufać Bogu i zaprosić go do swojego serca i do swojego domu. To lektura dla tych, którym brakuje wiary i nadziei. Kasia i jej słowa Cię otulą – gwarantuję!