„Nigdy nie zapomnę” – Ewa Bauer (#MamaDropsaCzyta)

Read More
nigdy nie zapomnę ewa bauer

Ewa Bauer, Nigdy nie zapomnę, Wydawnictwo Replika 2021.
Saga: „Tułacze życie”
#MamaDropsaCzyta

Czasem tak jest, że człowiek musi zacząć wszystko od nowa, z nową kartą i bez zaszłości, które się za nim ciągną. (…) Nigdy nie narzekaj, że ci ciężko, gdy zmierzasz na szczyt. Musisz konsekwentnie realizować swoje cele, nie oglądać się za siebie, a gdy coś ci nie wychodzi, zacisnąć zęby.

Lektura trzeciego i zarazem ostatniego tomu sagi Ewy Bauer „Tułacze życie” już za mną. Odczuwam pewien głód czytelniczy, który zaspokoiłabym kolejnym tomem. Nie tracę jednak nadziei, że się ukaże za jakiś czas. Uwielbiam sagi rodzinne, frapujące opowieści o losach wielopokoleniowych rodzin są doskonałą okazją do utrwalenia pewnych faktów z historii, ważnych wydarzeń politycznych czy kulturalnych. Wzbogacają wiedzę na temat epoki, w której są osadzone. Dostarczają czytelnikom wielu niesamowitych wrażeń i przeżyć. Pragnę się podzielić moją opinią o powieści. Zapraszam zatem do niezwykłej podróży po świecie, po losach bohaterów, tropienia historii, do odkrywania rodzinnych tajemnic. Tulaczka była bowiem wpisana w losy rodziny Neubinerów.

W tej części poznajemy głównie losy Johanna Neubinera, którego matka przed śmiercią poprosiła o opiekę nad braćmi, wspieranie ojca, a jak dorośnie, żeby nigdy nie narzekał, kiedy idzie pod górę, skoro zmierza na szczyt. Słowa matki wryły sie głęboko w serce chłopca i w różnych cięższych chwilach dawały siłę i utwierdzały w przekonaniu, że obrał dobrą drogę do celu. prawdziwą pasja chłopca stały się rośliny, które zbierał na łąkach, w lesie, na targu, poznawał ich właściwości lecznicze czy też kulinarne. Uwielbiał prace w ogrodzie, gdzie hodował kwiaty i uprawiał warzywniak. Dzięki temu ratował bliskich od głodu w ciężkich czasach. Pewnego dnia został wezwany do dworu hrabiny Korteckiej, aby zająć się rewitalizacją dworskiego ogrodu. Okazało się, że jaśnie pani, niezła intrygantka i manipulantka, miała wobec niego zupełnie inne plany i został sprytnie wmanewrowany w pewną tajemniczą sytuację, wstydliwą wręcz relację, którą hrabina Amelia nazwała słodkim sekretem. Jako ogrodnik był zmuszony wybrać się w podróż z rodziną Korteckich najpierw do Londynu a potem do Ameryki. Stało się to okazją do nauki języka angielskiego i odkrycia sporych zdolności lingwistycznych. Podczas podróży zbliżył się do pana Korteckiego, dowiedział się sporo o jego interesach, o handlu zamorskim, towarzyszył w rozmowach, spotkaniach, śledził lokalne wiadomości poznawał świat. Okazał się zdolnym i pojętnym uczniem a hrabia ufał mu i dzielił się z nim swoim doświadczeniem, korzystając z czasem z doradztwa Johanna w interesach.

Bohater marzył o samodzielnym życiu, a widzimisię, a właściwie uzależnienie się Korteckiej od niego, skazało go na tułaczkę po świecie. Miał jednak świadomość, że nigdy nie stanie się taki jak jaśniepaństwo Korteccy, dlatego powinien pamiętać o swoich korzeniach i wartościach, jakie mu wpoili rodzice. Nigdy nie zapomnę, wyszeptał bezgłośnie, patrząc w niebo, jakby składał matce obietnicę. Wciąż jeszcze nie był jeszcze gotów, by skoczyć na wielką wodę.

Tu miał wszystko za drobne usługi. Mógł trwać w tym układzie przez całe lata, ale czuł, że coś traci, że jest go coraz mniej. Gubi gdzieś siebie, swoje ambicje, plany.

Czy znalazł się ktoś, komu Johann mógł powierzyć swoją historię i uzyskać wsparcie? Czy ktoś dodał mu odwagi, aby odciął się od tego świata, od niszczycielskiej relacji i zmienił swoje życie? Przecież tak bardzo pragnął znowu móc decydować o swoim życiu. Jedynie ucieczka mogła mu w tym pomóc. Pisarka tak poprowadziła akcję, że jej nagły zwrot a właściwie ich seria spowodowała ogromne zmiany w życiu bohatera. Ale dalsze losy poznacie, sięgając po książkę.

Ewa Bauer w powieści, uświadomiła czytelnikom, że w życiu nie  możemy dopuścić do tego, aby w naszym życiu ktoś za nas podejmował decyzje. Nikt za nas życia nie przeżyje. Czasem trzeba zdecydowanie odciąć się od poprzedniego życia, bardzo wygodnego, klepać biedę, ciężko harować, byle tylko móc o sobie decydować. Ważne jest także to, aby ze swoich błędów wyciągać konstruktywne wnioski. Nie wolno na zapominać o nadziei i miłości, która może zdziałać cuda w naszym życiu, nie tylko je zniszczyć. W powieści Pisarka ukazała różne oblicza miłości – miłość do matki, do ojca, miłość braterska , miłość siostrzana, miłość niszczycielska i miłość budująca, nadająca życiu sens, blask, szczęście. Pokazuje nam też różne często trudne i skomplikowane relacje międzyludzkie, więzi rodzinne. Nie można sie odcinać od swoich korzeni. Nie warto też odchodzić niepogodzonym.

Życie toczy się zbyt szybko, a my nie potrafimy zwolnić, tylko wciąż gonimy za czymś lub uciekamy. Często, gdy docieramy na miejsce, jest zwyczajnie za późno.

Nikt z nas nie wie, co jest mu pisane.

W powieści występuje cała plejada bohaterów wywodzących się z dwóch różnych światów, świetnie wykreowanych przez Autorkę. Z ogromnym zainteresowaniem śledziłam ich losy. Zamieszczone na początku drzewo genealogiczne pomaga się odnaleźć. Żal się z nimi rozstawać. Jakkolwiek uwagę skupia Johann Neubiner i jego niezwykła, pełna przygód tułaczka po świecie, następnie ucieczka, dzięki której wpadł w sam środek przeznaczenia, od którego się już nie ucieknie. Losy bohaterów są barwnie opisane i osadzone wśród ważnych wydarzeń historycznych polskich i światowych. Ponadto Autorka realistycznie przedstawiła warstwę społeczno-obyczajową powieści.

Książka jest podzielona na pięć części, których akcja dzieje się kolejno : część pierwsza „Fatum – gdzieś na Atlantyku 1800”, część druga „Łany 1786-1799”, część trzecia „Londyn 1799”, część czwarta „Nowy Jork 1799-1802” i część piąta  pojednanie „1857-1859”.

 Atutem powieści „Nigdy nie zapomnę” jest stylizacja archaizująca i język, którym tak pięknie i sugestywnie Ewa Bauer namalowała świat przedstawiony, bohaterów. Bez trudu czytelnik może uruchomić wyobraźnię, odnaleźć się w nim, by poznawać, chłonąć, zachwycać się, podziwiać i wyzwalać całą paletę emocji i uczuć oraz snuć refleksje o swoim życiu, przeznaczeniu, o relacjach międzyludzkich, o miłości, tęsknocie, zdradzie, kłamstwach.

To doskonała książka, świetny mix gatunkowy, na ten szczególny czas, gdy za oknem śnieżyca, wiatr i mróz. Wystarczy przygotować dobrą herbatę, kawę, miękki kocyk i dać się zabrać w sentymentalną podróż w czasie. Zapraszam na statek Fatum. Nazwa przypadkowa? Nie sądzę.

Wydawnictwu Replika bardzo dziękuje za egzemplarz recenzencki

„Nigdy nie zapomnę” – Kerry Lonsdale (recenzja przedpremierowa!)

Read More
 
 
Nie potrafiłam się oderwać od tej powieści. W ciągu dnia przeczytałam ponad trzysta stron, co rzadko mi się zdarza. Musiałam, musiałam poznać zakończenie! A gdy już dotarłam do finału, nie mogłam zasnąć… Nigdy nie zapomnę to bardzo udany debiut literacki Kerry Lonsdale.
 
Aimee żoną miała być. Miał być ślub i wesele też. Niestety, sukienka samotnie w szafie lśni. W dniu, w którym miała stanąć na ślubnym kobiercu, uczestniczy w pogrzebie Jamesa – narzeczonego, najlepszego przyjaciela od dzieciństwa, po prostu miłości swojego życia. Pod kościołem Aimee zaczepia tajemnicza kobieta. Twierdzi, że jej ukochany nie umarł! W sercu dziewczyny zaczyna się tlić nadzieja. Wie, że nie zazna spokoju, dopóki nie dowie się, czy James faktycznie żyje…
 
Miłość, nadzieja i wyboista droga do szczęścia – myślę, że ten fragment noty wydawniczej doskonale podsumowuje opowieść. Aimee szuka nie tylko Jamesa, ale również samej siebie. Na nowo układa życie prywatne i zawodowe. Może liczyć na wsparcie rodziców, przyjaciółek i pewnego fotografa-baristy.
 
Dominującym wątkiem w powieści jest oczywiście ten miłosny. Warto podkreślić, że to niejedyny temat tej historii. Kerry Lonsdale zabiera czytelników w piękną, pełną kolorów, zapachów i dźwięków podróż do Meksyku. Pobudza także kubki smakowe, bowiem główna bohaterka uwielbia gotować i parzyć kawę. Zaprasza na wernisaż fotografii, szczegółowymi opisami uruchamiając wyobraźnię odbiorcy. Z wielką przyjemnością powiesiłbym kilka zdjęć Iana na ścianie w pokoju.
 
Powieść została podzielona na dwie części. Akcja pierwszej rozgrywa się w Kalifornii, a drugiej w Meksyku. W obu narratorką jest Aimee. Książka wciąga bez reszty, czyta się ją błyskawicznie. Każdy pełen emocji rozdział przynosi nowe zagadki i pytania, które wymagają natychmiastowej odpowiedzi. Nigdy nie zapomnę to doskonały przykład powieści obyczajowej, którą pochłania się niczym dobry kryminał. Dosłownie zapiera dech w piersiach. Zakończenie rozkłada czytelnika na łopatki. Finał był dla mnie ogromnym zaskoczeniem i skłonił do refleksji. Wciąż nie potrafię przestać o nim myśleć.
 
Niezwykła historia Aimee  podbiła serca czytelniczek w Stanach Zjednoczonych, stając się bestsellerem. Myślę, że ma ogromne szanse, by powtórzyć ten sukces w Polsce. Tęsknota, cierpienie, ale i wielka nadzieja – Nigdy nie zapomnę to powieść pełna emocji, która wzbudza wiele emocji. Tej książki długo nie da się zapomnieć. Czy nigdy? Czas pokaże. Jedno jest pewne – warto po nią sięgnąć. Premiera 16 sierpnia. Nie przegapcie tej daty!
 
Lektura Nigdy nie zapomnę już za Tobą? Chcesz porozmawiać na temat podanych przez Autorkę zagadnień lub po prostu podzielić się swoją opinią? Zapraszam do dyskusji! Dołącz do Klubu!
 
Wydawnictwu dziękuję za egzemplarz do recenzji!
 
Autor: Kerry Lonsdale
Tytuł: „Nigdy nie zapomnę”
Wydawnictwo: Znak
Liczba stron: 430
Premiera: 16.08.2017 r.