Love… a bez niej tylko mrok – Nadia Szagdaj

W zeszłym roku ukończyłam dziennikarstwo. Dziś, studiując edytorstwo, nie wiem, jaką drogę wybiorę. Do obrony magisterki mam jeszcze trochę czasu. Po lekturze thrillera psychologicznego Love Nadii Szagdaj jestem pewna dwóch rzeczy. Po pierwsze, będę ostrożna z marzeniami. Po drugie, nie zostanę dziennikarzem śledczym. Chyba że moja koleżanka ze szkolnych lat zniknie w tajemniczych okolicznościach…
Ina Fischer wraca z urlopu w Londynie do rodzinnego Wrocławia. Wciąż leczy psychikę po rozwodzie z oszustem, bezskutecznie szuka pracy i z marnym skutkiem stara się pogodzić z faktem, że została autorką widmo. Smutek i pretensje do świata topi w alkoholu. Pewnego poranka, tknięta niewytłumaczalnym impulsem, postanawia zostać dziennikarką śledczą. Odwiedza policyjne strony, z których dowiaduje się o zaginięciu psycholog. W Agnieszce Rutkowskiej rozpoznaje koleżankę z liceum. Choć nie przepadały za sobą, Ina postanawia rozpocząć śledztwo i rzetelnie napisanym artykułem otworzyć sobie drzwi do kariery. Dość szybko przekonuje się, że brak miłości prowadzi na drogę mroku. Dociera do ich wspólnych znajomych, wuja zaginionej, tajemniczych tancerzy i przede wszystkim do policjanta Olafa Bieńka, który mimo różnicy wieku fascynuje ją jako mężczyzna… 
Podzielona na rozdziały powieść jest napisana prostym, zrozumiałym dla czytelnika językiem. Szczegółowe opisy i błyskotliwe dialogi wprowadzają w mroczny,  aż do bólu współczesny świat stolicy Dolnego Śląska. Wątki erotyczne i kryminalne przeplatane są ze sferą obyczajową. Odbiorca tekstu razem z Iną odkrywa kolejne tajemnice Agnieszki. Wspólnie starają się dotrzeć do prawdy. Finał zaskakuje i bohaterkę, i czytelnika… 
Lektura Love to zdecydowanie sport ekstremalny zakończony pewnym przesłaniem. Zaskoczenie i strach towarzyszą do ostatniego zdania, a przecież o to chodzi w kryminale, prawda? Gorąco polecam i zaczynam polowanie na inne tytuły Nadii Szagdaj. 
Wydawnictwu Bukowy Las serdecznie dziękuję za egzemplarz książki 🙂
liczba stron: 296

Love – Nadia Szagdaj (zapowiedź recenzji)

Dziś na poczcie e-mail czekała na mnie książkowa niespodzianka – oferta egzemplarzu recenzenckiego. Wielu z Was od lat dostaje lektury z wydawnictw, dla mnie to nowość, dlatego bardzo się cieszę i z niecierpliwością wyglądam kuriera. Co mi przywiezie? 

Młoda dziennikarka i autorka widmo, Ina Fischer wraca do swego mieszkania we Wrocławiu z krótkich londyńskich wakacji. Po bolesnym zderzeniu z rzeczywistością topi smutki w alkoholu. Następnego dnia budzi się z dziwnym przeczuciem, które w wyniku   splotu zdarzeń kieruje ją na stronę policyjnej bazy osób zaginionych. Tak właśnie Ina dowiaduje się, że kilka dni wcześniej bez śladu zniknęła jej dawna szkolna koleżanka. Choć nigdy się szczególnie nie lubiły, Ina postanawia zająć się sprawą zaginionej kobiety, licząc, że w końcu uda się jej napisać duży artykuł pod swoim nazwiskiem i uwolnić od ciężaru pracy na cudze konto. Nie podejrzewa jednak, że to, czego się dowie, zarówno o byłych kolegach z liceum, jak i o samej sobie, poprowadzi ją o wiele dalej, niż z początku zakładała, a śledztwo, którego się podejmie, okaże się początkiem drogi wiodącej w mrok.

Nadia Szagdaj, znana z serii retro kryminałów Kroniki Klary Schulz, napisała nową książkę. LOVE to trzymający w napięciu thriller psychologiczny, którego akcja rozgrywa się we współczesnym Wrocławiu. Wątki kryminalne i erotyczne równoważą się tu z warstwą obyczajową, a spoza intrygującej fabuły przeziera głębsze przesłanie.
Przyznaję, że nie zetknęłam się wcześniej z twórczością Pani Nadii. To urodzona w 1984 roku pisarka, muzyk, fotograf i filmowiec. Wykształcona wiolonczelistka i śpiewaczka operowa. Jako prozaiczka debiutowała w roku 2009, w 2013 zaś zainicjowała serię kryminałów, których główną bohaterką jest początkująca detektyw Klara Schulz a miejscem akcji Breslau. Pierwszy tom trylogii, Sprawa Pechowca, został nominowany w 2014 r. do nagrody „Gazety Wyborczej” WARTO, a drugi, Zniknięcie Sary, w 2015 zakwalifikowano do Nagrody Literackiej Europy Środkowej „Angelus”. Niestrudzenie wymyśla nowe fabuły i planuje wydanie kolejnych powieści.  
Streszczenie bardzo, bardzo mnie zaciekawiło. Thriller to ostatnio zdecydowanie mój typ 😉 
Recenzja Love już wkrótce na blogu. 
Gatunek: thriller psychologiczny 
Liczba stron: 296
Wydawnictwu Bukowy Las serdecznie dziękuję za materiały prasowe 🙂