„Latarnik” – Aleksandra Rak (recenzja + cytaty do pobrania)

Okładka wpisu latarnik recenzja cytaty

Aleksandra Rak, Latarnik – I tom cyklu „Szept Anioła”, Wydawnictwo Flow 2023.

Są książki, które się po prostu czyta i odkłada na półkę. Są powieści, przez które się płynie, a następnie długo rozważa w sercu. Taki właśnie jest „Latarnik”. I to nie dlatego że jego akcja rozgrywa się nad morzem, tylko dlatego, że jest pisany sercem ukrytym pod anielskimi skrzydłami.

– Latarnia jest czymś więcej niż tylko starym budynkiem, młodzieńcze. (…) Jest drogowskazem dla zagubionych. Symbolem siły i obietnicą spełnionych nadziei.

Uwierzcie mi, że powyższy cytat jest chyba najpiękniejszym i najlepszym streszczeniem tej historii. „Latarnik” to coś więcej niż fabuła ukryta w przepięknej okładce i okraszona graficznymi wstawkami z morskim motywem. „Latarnik” to rejs po sztormie, który rozgrywa się w ludzkich sercach. Przepełnionych tęsknotą, pustką, wrzaskiem: „pomocy, zauważ, pokochaj mnie!”. Wzburzonej wody emocji i uczuć nie trzeba szukać daleko. Wystarczy spojrzeć w oczy koleżanki z pracy, sąsiada i przede wszystkim osoby, którą widzi się w lustrze… A do pocieszenia potrzeba tylko wiary i nadziei. Aż wiary i nadziei. A nikt tak jej przecież nie daje, jak anioły – szczególnie te bez aureoli.

Najważniejsza postać w tej książce? To bez wątpienia anioł. Jego szept niesiony przez wiatr. Kim jest? Każdym z bohaterów. Każdy – bardziej lub mniej świadomie, niosąc bagaż doświadczeń, niesie też coś dobrego. Dla innych. Jedni mają tej dobroci więcej, inni mniej. Wszyscy są tak samo ważni i potrzebni. Bez wyjątku.

Czytałam większość powieści Aleksandry Rak i uważam, że pierwszy tom cyklu „Szept anioła” jest niczym morska bryza. To powiew nowego, lepszego stylu tej autorki. W książce znajdziemy więcej niż w dotychczasowej twórczości opisów przeżyć i głębszego wejścia we wnętrza kreowanych postaci. Ola proponuje nam „liryczną prozę” – w tekście nie brakuje metafor czy porównań, w których skrywa życiowe drogowskazy. Posługując się swoimi bohaterami, jest niczym anioł, który przypomina o tym, co w życiu najważniejsze. Z wprawą artysty siedzącego na brzegu, maluje nadmorskie krajobrazy i okolicę. Częstuje czytelnika charakterystycznymi dla regionu smakami i zapachami. Zanurza pędzel, pióro znaczy, w bałtyckiej, nieco słonej wodzie. Taka też jest ta powieść – nieco słona. Jak życie. Bohaterowie nie są krystaliczni, bo i morska woda, mam na myśli polskie wybrzeże, taka nie jest. Nie ma tylko dobrych ani tylko złych. Są ludzie. Z wadami i zaletami. Z przeszłością, która depcze po piętach teraźniejszości. Z przyszłością, która stoi pod znakiem zapytania. I tylko pióra z anielskich skrzydeł układają się w ścieżkę, która prowadzi do dobrego…

Cieszę się, że to dopiero początek. Pierwsze spotkanie z mieszkańcami Płotek. Ta malownicza miejscowość uwiodła mnie od pierwszej strony, a właściwie pierwszego kroku, który postawiłam w jej obrębie. Na plaży, w ogrodach bohaterów, przy niewielkim sklepiku, w ruinach starego pensjonatu… Wszędzie tam, gdzie dzieje się ludzkie życie i gdzie fruwają (niewidoczne) anioły. Warto podkreślić, że Aleksandra Rak to doskonała obserwatorka ludzkich zachowań i standardów małych społeczności. Doskonale oddała nastroje i hierarchie panujące w niewielkich miasteczkach. Życzliwość, ale i obojętność. Czytając o sekretarce wójta, miałam przed oczami (i w uszach) Lodzię z „Rancza”. Wchodząc do sklepu, czułam unoszące się w powietrzu plotki, których nasłuchiwała z taką czujnością.

„Latarnik” pozostanie w moim sercu na długo. Jest niczym anioł, który stanął na mojej literackiej i czytelniczej drodze. Osnuty wiatrem niesie nadzieję. I pogłębia wiarę w anioły, w które nigdy nie wątpiłam. Mam nadzieję, że i dla Was szept tej powieści stanie się życiową latarnią.

Nieco światła zostawiam poniżej – obok pewnych cytatów nie mogłam przejść obojętnie i chcę podawać je dalej. Grafiki można bezpiecznie pobierać i udostępniać – będę wdzięczna za oznaczenie profili w social mediach.

A już 16 lutego poprowadzę spotkanie live z Autorką na Dropsowym Facebooku – zapraszamy serdecznie!

Za możliwość wykorzystania motywu okładki dziękuję Wydawnictwu Flow. Tekst powstał we współpracy z Wydawcą.