Remigiusz Mróz, Lot 202, Audioteka 2020.
Dwukrotnie zapraszałam Was do recenzji poszczególnych odcinków audioserialu „Lot 202”. Dziś skończyłam słuchać ostatnich fragmentów i niniejszym tekstem chciałabym podsumować moją czytelniczą, a właściwie słuchowiskową ucztę.
Kiedy Krystyna Czubówna zaczęła czytać listę aktorów biorących udział w superprodukcji serwisu Audioteka, zorientowałam się, że mam łzy w oczach, a ręce delikatnie mi drżą. Ostatnia godzina tego audiobooka to była prawdziwa huśtawka emocjonalna. Gdybym rzeczywiście leciała samolotem, na pewno zapięłabym pasy i kurczowo złapała siedzenia. Słuchałam tego widowiska w domu, siedząc na dywanie i z szeroko otwartą buzią patrząc na głośnik Bluetooth.
Wysłuchaj darmowego fragmentu w serwisie Audioteka
Zwyczajna, piątkowa noc w Nowej Hucie. Kamery monitoringu u zbiegu dwóch ulic rejestrują młodego chłopaka o drugiej piętnaście. Nie ma go na nagraniu z przecznicy dalej… Sześć lat później, podkomisarz Agnieszka Oliwa odnajduje ciało chłopaka w Opolu. Wszystko wskazuje na to, że w wyjątkowo osobliwy sposób popełnił samobójstwo. Tymczasem z Okęcia startuje samolot z premierem na pokładzie. Zwykły lot do Toronto ma potrwać dziewięć godzin i trzydzieści pięć minut. Szybko okazuje się jednak, że najprawdopodobniej nigdy nie dotrze do celu… rozpoczyna się wyścig z czasem, a jedyną poszlaką jest chłopak, który niegdyś zaginął na krakowskich ulicach.
Atutem słuchowiska jest bez wątpienia fabuła. To, co się dzieje na lądzie w Opolu i w Warszawie ściśle wiąże się z tym, co rozgrywa się w powietrzu na pokładzie samolotu, którego honorowym pasażerem jest premier RP (Mariusz Bonaszewski). Trwa prawdziwy wyścig z czasem, w którym stawką jest życie kilkuset osób. Agnieszka (Katarzyna Dąbrowska) i Marek (Michał Żurawski) podążają śladem zamachowców, nie zawsze kierując się literą prawda. W samolocie natomiast śledcze stery przejmuje premier Patryk Hauer, którego czytelnicy Mroza doskonale znają z trylogii „W kręgach władzy” (muszę przyznać, że to mój ulubiony cykl Autora). Próbuje ustalić, co jest celem porywaczy samolotu i przekonać terrorystów do tego, by się poddali. Jego postawa wydaje się naiwna, ale razem z Mileną (w tej roli usłyszymy głos Danuty Stenki) dokonywali przecież niemożliwego…
Fabuła to atut, za który ukłony należą się pisarzowi. Remigiusz Mróz pewnie zasiadł za sterami klawiatury i zabrał pasażerów – czytelników – w podróż bez trzymanki. Zafundował emocjonalny rollercoaster – i postaciom , i słuchającym. Świetnie oddał atmosferę grozy, strachu a chwilami podrzucał i resztki nadziei. Troszczył się o szczegóły – zarówno dotyczące pracy policji, ministerstw i służb, jak i te związane z atakiem terrorystycznym. Czy były błędy, przejaskrawienie? Nie wiem – nie znam się ani na jednej, ani na drugiej dziedzinie. Ważniejsze od prawdziwości metod czy budowy samolotu i możliwości działających w nim systemów, były emocje, których podczas słuchania zdecydowanie nie brakowało.
Na to, że zachwycam się emocjami, które kreślił Remigiusz Mróz, wpływ ma zapewne interpretacja książki. „Lot 202” w produkcji serwisu Audioteka to nie jest zwykły audiobook. To słuchowisko, prawdziwy teatr wyobraźni. Aktorzy doskonale zagrali swoje postaci – szczególnie główni. Ogromnym atutem są również efekty dźwiękowe – zarówno muzyka specjalnie skomponowana do produkcji, jak i realizacja atmosfer i gwarów.
„Lot 202” to dla mnie powrót dawnego Mroza. Autora, dla którego zarywałam noce. Pisarza, który potrafi w perfekcyjny sposób budować napięcie i utrzymywać je do ostatnich stron, a właściwie minut audiobooka. Jeśli wybierzecie formę audioserialu, jestem pewna, że nie skończy się na odsłuchaniu jednego odcinka dziennie. Za dużo emocji, za dużo pytań. I przede wszystkim to najważniejsze: czy pasażerowie przeżyją lot 202…?
Poznaj obsadę i realizatorów słuchowiska
Uwielbiam twórczość autora!