„Żona na zamówienie” – Nina Majewska-Brown (#MamaDropsaCzyta)

Read More
 

 

Nina Majewska-Brown, Żona na zamówienie, Wydawnictwo Edipresse 2019.
#MamaDropsaCzyta
 
Żona na zamówienie Niny Majewskiej-Brown to kontynuacja świetnie przyjętej przez czytelniczki powieści Mąż na niby. Opowiada o tym, czy warto zacząć wszystko raz jeszcze. Czy w uczuciach trzeba dawać drugą szansę sobie i innym? Przecież mówi się, że nie wchodzi się po raz drugi do tej samej rzeki…
 
Zosia, zdradzona przez niby idealnego męża, próbuje ułożyć swoje życie na nowo. To, co zrobił Paweł, jest niewybaczalne. Jednak wraz z upływem czasu mimo tęsknoty i mocno doskwierającej samotności Zosia powinna uporządkować relacje z prawie byłym mężem, wystąpić o rozwód, co jest najtrudniejsze, bo wciąż go kocha i brakuje jej Pawła, ale tamtego, z którym była szczęśliwa. Jedyne oparcie ma w córce Poli, bowiem toksyczna matka o wszystko ją obwinia i nie udziela żadnego wsparcia. Mało tego, matka przygarnęła Pawła pod swój dach i umieściła w pokoju Zosi. Jak dobrze, że ta postać została przestawiona przez Pisarkę w iście groteskowy sposób. Jak ona mnie denerwuje i w tej powieści! Teściowie też długo  nie akceptowali synowej. Przy Poli jedynie załamana Zosia znajduje w sobie dość siły i zakłada maskę silnej kobiety. Ale z czasem samotna kobieta, która ma tyle na głowie, musi wyjść kryzysu i cieszyć się choćby drobiazgiem. Tak bardzo jest potrzebna córce, która ma problemy w szkole z koleżankami. Niefajne relacje zaczynają się odbijać na zdrowiu Poli, która zaczyna chorować Teściowa z kolei wciąga Zosię do realizacji uknutego planu, ażeby wybić z głowy Elżbiecie, siostrze Pawła, niechcianego zięcia – Ahmeda z Kenii, z którym Ela ma zamiar wyjechać do murzyńskiej wioski. Przecież Ahmed w duchu jest Europejczykiem! W szczerej rozmowie kobiety obiecują sobie wsparcie. Jak dalej potoczy się wątek Elżbiety i Ahmeda? Co zrobi Zosia, jak zareaguje na propozycje Pawła? Czy można dać niewiernemu mężowi drugą szansę, kiedy tak trudno uwierzyć w jego zapewnienia, obietnice? „Trudno mi uwierzyć w to, że można kochać, na moment zawahać się, odkochać i wreszcie pokochać na nowo”. Czy potrafi mimo wszystko wybaczyć, uwierzyć, zaufać? Zachęcam do sięgnięcia po książkę, która wywołała we mnie wiele emocji.
 
Chyba nie da się jednoznacznie udzielić odpowiedzi na mnożące się pytania w związku z lekturą powieści. Czyta się ją bardzo szybko, dzięki bardzo dobrze wykreowanym bohaterom, lekkiemu stylowi, świetnemu językowi z domieszką humoru, sarkazmu, ironii i całej gamy emocji. Ale i wraca się do pewnych fragmentów, wertuje strony, by pomóc Zosi znaleźć odpowiedź na dręczące ją pytania i wątpliwości. Powieść zmusza do refleksji nad tym, czy ja w swoim prawie 34-letnim małżeństwie realizuję się jako „żona na zamówienie” i czy jestem szczęśliwa. Jaka jest ta moja definicja szczęścia? Czy podlegała weryfikacji, zmianom? Co na to miało wpływ? Czy ufam zawsze mojemu mężowi? Co tak naprawdę cementuje nasz związek? Niewątpliwie powieść Niny Majewskiej-Brown jest przyczynkiem do ważnych refleksji, dywagacji o szczęściu w małżeństwie i o szczęściu samej ze sobą. Na koniec powtórzę za bohaterką:
 

„Jestem natomiast przekonana, że powinnam zostawiać sobie większy margines bezpieczeństwa, mieć własne plany i pomysł na niezależność, w razie gdyby znowu nas coś poróżniło. (…) nabrałam przekonania, że jeśli będę szczęśliwa w głębi duszy, będę dobrze się czuła ze sobą i sama dla siebie stanę się interesująca, trudniej będzie innym mnie zranić”.

 
Dziękuję Pisarce za możliwość przeczytania jej najnowszej powieści. Podziękowania kieruję także dla Wydawnictwa Pascal.