„Szuflada z motylami” – Monika Michalik (patronat medialny Dropsa)

Monika Michalik, Szuflada z motylami, Wydawnictwa Videograf 2025.

Patronat Dropsa Książkowego

tekst powstał w ramach współpracy reklamowej z Wydawcą

Monice Michalik – uczennicy Magdaleny Kordel, przedstawicielce grona Płóczkowych Dziewcząt, towarzyszę od debiutu, książki „Bądź moim marzeniem”. Autorka pisze o kobietach. O nas. O naszych mamach, siostrach, córkach, przyjaciółkach. W centrum stawia ich emocje i potrzeby. Z naciskiem na ICH – często wbrew woli społeczeństwa, wbrew utartym schematom. Droga bohaterek do przekonania się, że to nic złego, jest druga. Kręta. Pełna emocji. Walki ze światem i samymi sobą. Czy wychodzą zwycięstwo z bitew toczonych w domowym zaciszu, w głębi serca? Trzeba się przekonać, sięgając po kolejne tytuły.

Dziś chcę się skupić na najnowszej książce „Szuflada z motylami”. Tytuł można rozumieć dosłownie i metaforycznie. Ale zanim odkryjemy zawartość szuflady, poznajmy tę, która dzięki niej odmieni swoje życie.

Przez lata Kinga żyła pod jednym dachem z mężem przemocowcem. Rozwód niewiele zmienił – Darek wciąż nie pozwala jej żyć spokojnie. Najścia, napaści – kobieta nie może czuć się bezpiecznie. Postanawia więc, wbrew swoim wcześniejszym postanowieniem, wyprowadzić się do domu po babci. Odkrywając kolejne zakamarki dawno nieodwiedzanych pokoi, tak naprawdę odkrywa kolejne zakamarki swojego serca. Także szufladę z motylami, które na nowo w jej brzuchu budzi przyjaciel z dzieciństwa. Jako młodzi rozumieli się doskonale. Czy dziś, dojrzalsi i bogatsi o doświadczenia, także te trudne i tragiczne, będą potrafili być dla siebie wsparciem?

Przypadkiem odnaleziona na strychu szuflada z pamiątkami po babci staje się dla Kingi bramą do wspomnień: siatka na motyle i wyblakłe zapiski o marzeniu stworzenia ogrodu pełnego kolorowych skrzydeł. Kobieta postanawia je spełnić. Dla siebie i dla babci. Z wdzięczności, z tęsknoty, z potrzeby ukojenia. Czy tak jak ogród zapełni się pięknymi motylami, tak w jej życiu zacznie przybywać barw? 

Historię pochłonęłam jednym tchem. Kolejne rozdziały, kolejne strony – pobudzające wyobraźnię opisy, naturalne dialogi – Monika znów mnie nie zawiodła. Zabrała w podróż z Kingą. Razem szukałyśmy motyli. Ona w swoim ogrodzie, ja w swoim. 

„Szuflada z motylami” to opowieść pełna nadziei i wiary dla kobiet. Przypomnienie, że nigdy nie jest za późno, by stać się motylem. By wyfrunąć z szuflady przekonań, stereotypów. Szuflady tego, co powinno. Szuflady pełnej oczekiwań innych ludzi. Bo nigdy nie jest za późno na zmianę.  Na to, by dopuścić do głosu własne serce. I pofrunąć niczym motyl – w kierunku, który podpowiada. 

Miłość nie ma terminu przydatności do rozpoczęcia. 

Zmiana również.

Kinga próbuje tego doświadczyć. Czy jesteś gotowa, by wyruszyć w drogę razem z bohaterką? Czy jesteś gotowa, by zrobić rachunek sumienia dla swojej kobiecości, poczucia wartości i relacji, nie tylko damsko-męskich? Spróbuj! Monika Michalik zadba, by na tej drodze nie zabrakło delikatnego muskania motylich skrzydeł.