„Podejrzany” – Paulina Świst (recenzja przedpremierowa)

Read More
 

 

Paulina Świst, Podejrzany, Wydawnictwo Muza, 2018.
 
Prawdopodobnie najprzystojniejszy i zdecydowanie najmroczniejszy z całego trio. Daniel Wyrwa dołącza do brata komisarza i jego przyjaciela prokuratora. Podejrzany to trzeci kryminał erotyczny czynnej zawodowo pani adwokat piszącej pod pseudonimem.
 
Uwaga – będzie małe drzewo genealogiczne, ale bez obaw – to nie Moda na sukces czy Klan. Czytelnicy poprzednich książek pani mecenas bez trudu zrozumieją, kto jest kim. Daniel Wyrwa, główny bohater najnowszej powieści Pauliny Świst, to brat tytułowego komisarza (Radka Wyrwy) i były partner oraz ojciec dziecka siostry tytułowego prokuratora (Łukasza Zimnickiego). Są więc starzy znajomi i całkiem nowe postaci. Są powroty do przeszłości i mroczna teraźniejszość.
 
Akcja rozgrywa się na dwóch płaszczyznach czasowych. Część opisywanych wydarzeń dzieje się w 2014 roku, a część trzy lata później. Daniel to facet o dwóch twarzach. To żołnierz związany ze światem przestępczym. To mężczyzna, który do szaleństwa kocha swoją córkę, jej matkę i tak samo mocnym uczuciem obdarza dragi. Po odwyku próbuje zbudować relacje z dzieckiem i odbudować więzi z jego matką. Gdy widzi światełko w tunelu, na horyzoncie pojawia się kółeczko karabinu snajpera. Ktoś grozi śmiercią jemu i dwóm kobietom jego życia – ukochanej Marysi i malutkiej Ninie. Przeszłość daje o sobie znać. Tylko… czyja? Daniel, z pomocą brata, niedoszłego szwagra i jego partnerki próbuje to ustalić, zanim będzie za późno.
 
Paulina Świst po raz trzeci zabrała mnie do mrocznego świata Śląska. Od kulis opisuje działanie tamtejszego wymiaru sprawiedliwości. Z niepokojącym prawdopodobieństwem przedstawia kryminalne oblicze tych, którym ze stróżami prawa zdecydowanie nie po drodze. Ile prawdy w fikcji literackiej? Tylko autorka to wie.
 
Podejrzany zapewnia solidną dawkę emocji. Na czytelników czeka dobra zabawa, specyficzne poczucie humoru, ostry język, ekspresowa akcja, nawiązania do działań wojennych, śmiałe wątki erotyczne i dużo, dużo emocji. Mieszanka, który tworzy naprawdę dobrą całość. Lektura wciąga od początku do końca, nie ma czasu na nudę. Akcja rozgrywa się bardzo, bardzo szybko. Czytając tę książkę, tak jak i przy poprzednich częściach, miałam wrażenie, że oglądam serial lub film kryminalny. Zmienili się główni bohaterowie, ale nie zmienił się styl autorki. I poziom. Paulina Świst wciąż potrafi rozbawić czytelnika do łez i zapewnić gęsią skórkę na rękach.
 
Podejrzanego czyta się bardzo szybko – w towarzystwie Marysi i Daniela spędziłam dwa popołudnia. Tak jak i przy poprzednich historiach autorki, mamy tu do czynienia z dwojgiem narratorów. Narracje Marysi i Daniela wzajemnie się uzupełniają. Na końcu, zgodnie z „tradycją”, pojawiają się Kinga i Łukasz, znani czytelnikom wspomnianego już Prokuratora. W tym erotycznym kryminalne nie brakuje przekleństw i śmiałych opisów seksu. Na wartkość akcji zdecydowanie wpływa ostry język, którym porozumiewają się bohaterowie. I tu ostrzeżenie – Podejrzany zdecydowanie nie jest lekturą dla grzecznych dziewczynek.
 
Niebezpieczna akcja, która niebezpiecznie wciąga. Ostra fabuła i zaskakujące wątki. Przy tytułowym Podejrzanym i pozostałych bohaterach trudno się nudzić. Jeśli znacie poprzednie powieści Pauliny Świst, z pewnością się nie zawiedziecie. Jeśli nie czytaliście jeszcze Prokuratora i Komisarza, po lekturze Podejrzanego będziecie chcieli nadrobić te tytuły. Bądźcie czujni w księgarniach – Daniel Wyrwa pojawi się w nich 6 czerwca.
 
Wydawnictwu dziękuję za egzemplarz do recenzji!
 
Recenzje poprzednich powieści Autorki:

 

„Prokurator” – Paulina Świst

Kiedy byłam w połowie lektury tej
książki, koleżanka zapytała mnie o wrażenia. Odpowiedziałam, że mam mieszane
uczucia, głównie przez problem z zakwalifikowaniem powieści do konkretnego gatunku.
Na tym etapie czytania nie był to dla mnie ani kryminał, ani erotyk. Prokurator
Pauliny Świst
jest dowodem na to, że książki absolutnie nie można
oceniać nie tylko po okładce, ale i przed poznaniem zakończenia.
Paulina
Świst
to pseudonim literacki młodej, ale, jak zaznacza
Wydawca, doświadczonej i cenionej adwokat. Pani mecenas specjalizuje się w
prawie karnym i na co dzień mieszka oraz pracuje we Wrocławiu, gdzie prowadzi
kancelarię. Prokurator to jej debiut prozatorski. Czy udany? Moim zdaniem
tak.
Słynna Magda M. uganiała się za
wielbłądami i słonecznikami (a właściwie one za nią). Mecenas Kinga Błońska –
główna bohaterka powieści, nie ma na to ani czasu, ani ochoty. Powiązania
rodzinne, mroczne sekrety oraz szantaż sprawiają, że zostaje zmuszona do
reprezentowania groźnego bandyty. „Szary” to szef zorganizowanej grupy
przestępczej, który ma naprawdę wiele na sumieniu. Problemy zawodowe zbiegają
się w czasie z klęską w życiu osobistym pani mecenas – jej pozornie udane
małżeństwo się rozpada. Stresy i problemy Kinga postanawia odreagować w jednym
z gliwickich klubów. Na parkiecie poznaje Łukasza, z którym, wbrew swoim
zasadom, ląduje w łóżku. Wbrew oczekiwaniom i jej, i jego nie jest to tylko
jednorazowe spotkanie. Facet, który miał dać pani adwokat chwilę zapomnienia,
okazuje się prokuratorem prowadzącym sprawę „Szarego”. Wszystko wskazuje na to,
że i zawodowo, i prywatnie spotkają się jeszcze nie raz.
Myślę, że Kinga nie znalazłaby wspólnego
języka ze wspomnianą już serialową koleżanką po fachu. Jest całkowitym przeciwieństwem
Miłowicz – zarówno charakterologicznie, jak i w zachowaniu. Już na okładce
czytelnik znajdzie zapowiedź ostrego języka i ostrego seksu. Wydawnictwo nie
kłamie. Zarówno Błońska, jak i pan prokurator nie posługują się piękną, lecz
potoczną i bogatą w wulgaryzmy polszczyzną. Ich spotkania nie ograniczają się
do trzymania za rączkę. Autorka dość szczegółowo i bez cenzury opisuje ich wspólne
intymne chwile.
Bardzo podobał mi się sposób narracji w
powieści. Historia opowiadana jest przez Kingę i Łukasza. Ich pierwszoosobowe
narracje się przeplatają. Pozwala to czytelnikowi lepiej poznać bohaterów i ich
czasem odmienne punkty widzenia.  
Podczas lektury miałam problem z
określeniem gatunku tej powieści. Teraz nie mam wątpliwości, że Prokurator
to kryminał. Kryminał z elementami erotyku okraszony specyficznym poczuciem
humoru. Dobry, ostry kryminał, pełen cynizmu, arogancji i, co należy
podkreślić, autentyzmu. Paulina Świst wkłada
kij we własne mrowisko i odsłania mechanizmy funkcjonowania polskiego wymiaru
sprawiedliwości.
Prokurator nie
wszystkim się spodoba – ostry język i śmiała erotyka mogą odstraszyć niektórych
książkoholików. Przyznaję, że i dla mnie pewne fragmenty były zbyt odważne, ale
ostatecznie historię oceniam pozytywnie. Przeczytałam tę powieść w dwa dni. Wciąga
niczym dobry serial. Aż żal, że nie ma kolejnego sezonu…
Wydawnictwu dziękuję za egzemplarz
do recenzji!
tytuł: „Prokurator”
autor: Paulina Świst
wydawnictwo: Akurat (Muza)
liczba stron: 320