„Miłość z widokiem na morze” – antologia Wydawnictwa Muza

Read More
miłość z widokiem na morze wydawnictwo muza

Miłość z widokiem na morze, Wydawnictwo Muza 2020.

Ilona Gołębiewska, Magda Knedler, Agnieszka Krawczyk, Agniesszka Lingas-Łoniewska, Katarzyna Misiołek, Natasza Socha, Małgorzata Warda, Magdalena Witkiewicz – tych nazwisk miłośniczkom literatury polskiej nie trzeba przedstawiać. Tym większa radość czytelników, że Wydawnictwo Muza zgromadziło je wszystkie w jednym miejscu, a właściwie tomie. Wymienione wyżej polskie pisarki, które od lat podbijają nasze (czytelnicze) serca, stworzyły zbiór wyjątkowych opowieści o miłości. Osiem autorek, osiem opowiadań. Co je łączy? Miejsce akcji – polskie wybrzeże. Polskie plaże, szum polskiego morza. Po prostu – Morze Bałtyckie.

Myślę, że nie ma sensu, bym rozpisała się o każdym z kilku opowiadań. Recenzja byłaby wtedy długa i zamiast zachęcić Was do sięgnięcia po ten zbiór, znudziłaby. Będzie więc krótko, zwięźle i na temat.

Jedna z czytelniczek mojego bloga napisała w komentarzu, że w tej antologii urzekł ją przede wszystkim dobór Autorek. Zgadzam się z Beatą w zupełności! Miłość z widokiem na morze tworzą aktualnie najgorętsze i najlepsze nazwiska na „literackiej scenie”. Każde z nich to gwarancja dobrego pióra, niebanalnej fabuły. Dawka śmiechu, ale i wzruszenia. Potrafią tak poprowadzić narrację, że brak happy endu jest tylko pozorny. Bo przecież szczęśliwe zakończenie nie zawsze musi oznaczać miłość do grobowej deski…

Autorki zafundowały nam wzruszające, pełne emocji, niezwykle życiowe historie kobiet. Historie pozbawione lukru i latających jednorożców. Historie prawdziwe – takie, jakie spotykamy w życiu lub same przeżywamy. Historie kobiet, które niosą na plecach różne życiowe bagaże. Matki, niespełnione żony, singielki poszukujące szczęścia. Przeżywają kryzysy w młodych związkach, wieloletnich małżeństwach, nie radzą sobie z samotnością… 20-,30, a nawet 50-latki. Łączy je tylko, albo aż, morze. To tam spotykają… swoje życie. To tam w okruchach piachu niczym bursztyny znajdują odpowiedzi na dręczące je pytania. To tam, zanurzając się w morskich falach, podejmują decyzje, które niekiedy zmieniają ich dotychczasowe życie. Spacery w świetle zachodzącego słońca skłaniają je do refleksji i wspomnień. Otwierają się na siebie, otwierają się (ponownie) na miłość. Z bałtyckich plaż wracają do tego, co na co dzień jest najważniejsze.

W antologii znajdziecie nie tylko miłosne rozterki bohaterek. Każde z opowiadań to szansa na podróż… nad morze. Piękne opisy wschodów i zachodów. Szum fal, gorący piach, wrzask mew… Dzięki plastycznym opisom Czytelniczka słyszy, czuje i widzi krajobraz, w jakim rozgrywa się akcja historii. Jako miłośniczka Morza Bałtyckiego byłam tym zachwycona!

Miłość z widokiem na morze polecam nie tylko na wakacje na plaży. To zbiór, który warto mieć pod ręką zwłaszcza wieczorami. Delektować się przed zaśnięciem jednym opowiadaniem. Dawkować przyjemność czytania, która pojawia się już od pierwszych stron. Jestem pewna, że ten zbiór opowieści przypadnie do gustu miłośniczkom antologii, zwłaszcza tych od Wydawnictwa Filia, które od kilku lat są nieodłącznym towarzyszem świąt Bożego Narodzenia czy sylwestra. Teraz mamy też wakacyjną propozycję! Gorąco polecam!

„Nic oprócz strachu” – Magdalena Knedler

 
Przed zakupem e-booka zarówno tytuł książki jak i nazwisko autorki znałam tylko ze słyszenia bądź instagramowych zdjęć. Przeczytałam streszczenie dołączone do opisu produktu w sklepie internetowym i, niewiele się zastanawiając, kliknęłam „dodaj do koszyka”. Nie spodziewałam się, że tak szybko po nią sięgnę. Nie spodziewałam się, że powieść podbije moje serce, a oczekiwanie na kolejne części trylogii stanie się prawdziwą torturą.
Główną bohaterką Nic oprócz strachu autorstwa Magdaleny Knedler jest komisarz Anna Lindholm. Mieszka w szwedzkim miasteczku Ystad. Jest szczęśliwą mężatką i robi karierę w policji. Do czasu. W wyniku tajemniczego wypadku samochodowego mąż pani komisarz – bogaty przedsiębiorca Vidar, zostaje sparaliżowany. Wszystko wskazuje na to, że inicjatorem kraksy jest Narcyz – bezwzględny seryjny morderca kobiet, który trafił za kratki przez, a właściwie dzięki Annie. Wkrótce sam potwierdza swoją winę, wysyłając list do policjantki. Kilka miesięcy później umiera w więzieniu. Sekcja zwłok nie pozostawia wątpliwości – zabójca został otruty. Kłopoty Polki nie znikają jednak wraz z odejściem mordercy. Do Lindholm
zaczynają docierać anonimowe przesyłki z rysunkami i cytatami z utworów
Oscara Wilde’a. Wówczas okazuje się, że śmierć Narcyza stała się początkiem skomplikowanego, opartego na poszlakach i pełnego znaków zapytania śledztwa. Śledztwa, które ma wpływ nie tylko na życie zawodowe Anny, ale także na jej relacje rodzinne i uczuciowe.
Komisarz Lindholm znajduje się zarówno na zawodowym jak i życiowym zakręcie. Kłopoty w relacjach z mężem, który nie potrafi zaakceptować kalectwa, głęboko skrywane uczucia do partnera z pracy, powrót przyjaciela z młodzieńczych lat i konflikt z mieszkającą w Polsce rodziną – wszystko przeplata się z prowadzoną przez nią sprawą. Polubiłam Annę. To świetnie napisana postać. Mimo tak poważnych zawirowań na wielu płaszczyznach życia, pozostaje twardą babką. Dzielnie radzi sobie z emocjami, które próbują nią kierować. 
Nic oprócz strachu to kryminał, jednak próżno w nim szukać szaleńczych pościgów, krwawych strzelanin czy makabrycznych opisów zbrodni. Autorka przede wszystkim stawia na analizę psychiki bohaterów – i tych dobrych, i tych złych. Zmusza czytelnika do myślenia, do pochylenia się nad duszą i umysłem postaci. Skomplikowane relacje i powiązania bohaterów skłaniają do poszukiwań kolejnych motywów, do końca trzymając w napięciu. Magdalena Knedler stworzyła naprawdę skomplikowaną intrygę. Czytając powieść, ani na chwilę nie można stracić czujności. „Pewność” to stan, którego nie zna i Anna, i nawet najbardziej wnikliwy czytelnik.
  
Pierwszym tom trylogii o komisarz Lindholm łączy w sobie kilka gatunków. Mamy do czynienia oczywiście ze świetnym kryminałem, powieścią psychologiczną i elementami romansu. Spokojnie, nie przeczytacie ckliwych opisów pierwszych randek. Wątek pozostaje stonowany, może nieco chłodny. Trudno się dziwić – w końcu akcja książki dzieje się w nie najcieplejszym zakątku Europy 😉
Nic oprócz strachu to naprawdę świetna powieść. Intryga i ciekawe postaci sprawiają, że ani na chwilę nie można się oderwać od lektury. Z każdą stroną coraz mocniej kibicuje się Annie. Cieszę się, że odkryłam prawdziwą perełkę. Premiera drugiego tomu już jesienią. Spieszcie więc do księgarni i koniecznie poznajcie komisarz Lindholm. Pozwólcie zabrać się w podróż do Szwecji, Wenecji, Helu i przede wszystkim w głąb ludzkiej psychiki. Naprawdę warto!
wydawnictwo: Czwarta Strona
liczba stron: 534