„Błękitny dom nad jeziorem” – Katarzyna Janus (#MamaDropsaCzyta)

Read More
Błękitny dom nad jeziorem

Katarzyna Janus, Błękitny dom nad jeziorem, Wydawnictwo Filia 2020.
#MamaDropsaCzyta

Pragnę się podzielić moimi wrażeniami po lekturze pięknej i pełnej emocji powieści obyczajowej „Błękitny dom nad jeziorem” pióra Katarzyny Janus, której premiera już jutro, 23 września 2020. Rozstajemy się powoli z latem, więc jeszcze na chwilę przenieśmy się do pięknego domu z duszą, położonego wśród mazurskich lasów i jezior. Przeniknijmy do świata bohaterów, których losy skłonią nas do refleksji, czy odnaleźliśmy już tę właściwą drogę, którą mamy kroczyć przez nasze życie. Może i nam uda się wyśnić ten wymarzony dom, w którym odnajdziemy szczęście. 

Ta historia przecież nie miała zatoczyć koła, a jednak…

Główna bohaterka powieści trzydziestopięcioletnia Antonina, czyli Tośka żyła we własnym świecie  – świecie powieści, baśni, fantazji. Zawód bibliotekarki właśnie pozwalał jej na ucieczkę do świata książek od rzeczywistości, w której czuła sie wyobcowana. Po pracy znajdowała schronienie w skromnym mieszkanku i czas spędzała też z książką i z kotem Baltazarem. I tę szarą rzeczywistość bohaterki odmienił list z kancelarii adwokackiej z informacją o spadku – stary dom na Mazurach po ciotce należał do niej. Magiczny dom sprawił jej ogromną radość i czuła się nim zauroczona i bardzo szczęśliwa. Tu na Mazurach losy bohaterki przypadkiem skrzyżowały się z losami Kuby, czyli Jakuba Langego, tajemniczego mężczyzny po przejściach, który niewiele o sobie mówił, a który zgodził się pomóc wyremontować dom. Było to bowiem doskonałe miejsce na pensjonat. Pewnej nocy podczas burzy miało miejsce wydarzenie jak z powieści – Tosia wyratowała topielca, którym się okazał Jakub. Sceneria iście z powieści romantycznej! Kim był w rzeczywistości ten zagadkowy facet, który od początku fascynował Tosię? Jak się potoczy dalej ich znajomość?

Poznajemy w powieści również dwóch starszych panów, braci bliźniaków z charyzmą Piotra, jubilera oraz Pawła, zegarmistrza z Leszna. W ich zakładach pojawiły sie dwa cacka, przedmioty, które w powieści odegrają bardzo ważną misję. Jednym z nich był piękny zegarek, przedwojenny rolex w złotej kopercie. Gdy Paweł trzymał go w dłoniach, czuł jego ciepło, a przed oczami przewijały się obrazy z przeszłości, z przytłaczającej historii tego zegarka a raczej jego właściciela. Uwagę starego jubilera natomiast przykuł klejnot, który chciała zastawić zdesperowana, młoda kobieta, ale obiecała go wykupić. I on też poczuł magię bransoletki, gdy wziął ją do ręki i myślał o kobiecie. Przed jego oczyma przesuwały sie jak film obrazy- migawki z życia kobiety. Bracia przynieśli te klejnoty do domu, umieścili je w pięknej szkatułce, bowiem czuli, że łączy je ze sobą silna więź. Przeczuwali bowiem, że te cacka mogą połączyć ze sobą osoby, które je tu zostawiły. Czy można ingerować w miłość? Czy można przekonać do niej drugiego człowieka? Czy te klejnoty przypadkiem się znalazły w szkatułce?

Wątki Piotra i Pawła oraz Tosi i Jakuba przeplatają się w powieści ze sobą. Dodaje to tajemniczości, magii, zapowiada niejako, co się będzie u nich działo. A ich znajomość będzie niezwykle burzliwa, jak okaże się, że oboje pochodzą z różnych światów. Pojawią się jeszcze kolejne rekwizyty –  „Pamiętnik Benedykty Zielińskiej” i stara fotografia wydobyta ze sterty pamiątek, również z ciekawą historią. W powieści na uwagę zasługują też inni bohaterowie – Zośka, która chroni sie w pensjonacie, by leczyć zranione serce oraz Paulina, zagubiona artystka, która niesie ze sobą również bagaż doświadczeń mimo młodego wieku. Znajdą u Tosi schronienie, wsparcie i pomogą prowadzić pensjonat. Czy bohaterki odnajdą tu szczęście?

Fabuła powieści jest niezwykła, wzruszająca i pełna tajemnic, zagadek, sekretów rodzinnych. Przeszłość miesza się z teraźniejszością. Wydarzenia poznajemy z perspektywy ich uczestników. I to moim skromnym zdaniem jest atutem powieści. Wzmaga bowiem ciekawość czytelniczą. Bohaterowie zarówno pierwszo- jak i drugoplanowi są ciekawie wykreowani, są prawdziwi. Pisarka poruszyła tu bardzo ważne i trudne tematy: marzenie o miłości i szczęściu, ból po stracie dziecka, depresja, myśli samobójcze, samotność, ucieczka w alkohol i próba wyjścia z nałogu, problem przemocy domowej, przyjaźń i zdrada przyjaciela, wybaczenie, czy szczerość w związku popłaca? Chwilami jest i filozoficznie, gdy bohaterowie próbują znaleźć odpowiedź na pytanie: co rządzi naszym życiem, przeznaczenie czy przypadek? A może jedno i drugie po trosze?

Powieść przenosi nas na malownicze Mazury, gdzie obcowanie z naturą skłania nas do refleksji nad życiem, w którym „ […] nie wszystko jest idealne, tak być nie może. Życie musi dążyć do zachowania równowagi. Trochę dobra, trochę zła, odrobina szczęścia, a potem szczypta nieszczęścia. Radość i złość, uśmiech i smutek, nadzieja i jej utrata. I tak te wszystkie chwile przeplatają się ze sobą, a ich suma składa się po prostu na nasz los”.

Mimo że powieść liczy sobie ponad 400 stron, czyta się ją bardzo szybko z uwagi na lekki styl i wysokie walory językowe. Piękna, namalowana słowem przyroda mazurska uruchamia wyobraźnię czytelnika a opisy przeżyć wewnętrznych bohaterów sprawiają, że powieść dostarcza całej palety uczuć i emocji. Nie wszystkie tajemnice ujrzały światło dzienne. Jak dobrze, że to będzie trylogia!

Zachęcam więc do sięgnięcia po powieść „Błękitny dom nad jeziorem”, która będzie świetną towarzyszką umilającą nam jesienne wieczory. Wystarczy dobra herbata, pyszne ciastko, ciepły kocyk, zwierzę pod stopami i…przenosimy się literacko na Mazury a nawet lecimy do Sztokholmu.

Wydawnictwu Filia dziękuję za egzemplarz recenzencki.

„Wszystko jest możliwe” – Katarzyna Janus (#MamaDropsaCzyta)

Read More
wszystko jest możliwe katarzyna janus

Katarzyna Janus, Wszystko jest możliwe, Wydawnictwo Filia 2020.
#MamaDropsaCzyta

Zapraszam do zapoznania się z moją opinią o siódmej, najnowszej powieści Katarzyny Janus „Wszystko jest możliwe”. Pisarka jest z wykształcenia lekarzem pediatrą, pulmonologiem dziecięcym i specjalistą w rehabilitacji medycznej, uwielbia podróżować. Szczególnie upodobała sobie Włochy, zwłaszcza Toskanię. W jej powieściach część akcji rozgrywa się w krajach, które wywarły na niej duże  wrażenie i chciałaby je przybliżyć czytelnikowi, polecić jako godne zwiedzenia. A jak została Pisarką? Na jednym ze spotkań z przyjaciółkami z liceum padło pytanie: „Pomyślcie dziewczyny, że zaczynacie życie od nowa – i powiedzcie, co chciałybyście robić, ale to musi być pierwsza myśl, która wam sie nasunie”. Pani Katarzyna odpowiedziała, że chciałaby napisać książkę. Urzeczywistniła to marzenie kilka lat później podczas samotnych wczasów w Świnoujściu. Już jako dziecko lubiła uciekać do świata fantazji, bujać w obłokach i pochłaniać książki. Pisanie sprawia jej przyjemność, odstresowuje po pracy w charakterze lekarza. To moje drugie spotkanie z twórczością Autorki, jakiś czas temu przeczytałam książkę „Mam na imię Walentyna”.  Ale do rzeczy!

W najnowszej powieści „Wszystko jest możliwe” Pisarka pragnie nas przekonać, że zgodnie z sugestią zawartą w tytule, wszystko może się zdarzyć, a prawdziwe życie zaczyna się w malowniczych Karkonoszach, gdzie szczęście i miłość mogą czekać tuż za rogiem. Bohaterką jest lekarka Alicja Sadowska, która w wyniku perfidnej intrygi uknutej przez kolegę zostaje pozbawiona prawa wykonywania zawodu na dwa lata. Skrzywdzona,  nie mogła się z tym pogodzić i uciekła do miasteczka w Karkonoszach, gdzie wynajęła mały domek i w towarzystwie przygarniętych zwierzaków: kota Narzekalskiego i psa Mądrali, postanowiła uporządkować swoje życie i znaleźć upragniony spokój. Udało się jej zatrudnić w lokalnej restauracji wśród dobrych ludzi. Zastanawiacie się pewnie, czy Alicja ma szansę rozpocząć nowe, prawdziwe życie w pięknych okolicznościach przyrody i wśród życzliwych sobie ludzi? Zdradzę jedynie, że i mnie i przede wszystkim ją los znowu zaskoczył, stawiając na drodze dwóch jakże różniących się od siebie mężczyzn. Alicja nie myślała o nowej miłości. Ktoś jednak zaplanował jej życie inaczej. Bohaterka będzie musiała dokonać trudnych wyborów… Czy Alicja pokona demony przeszłości, które znowu ją dopadną? Czy odnajdzie szczęście i prawdziwą miłość? Zachęcam do sięgnięcia po tę piękną powieść obyczajową pełną rozmaitych emocji.

W powieści Autorka stworzyła bardzo wyraziste, autentyczne postaci. Poznajemy tu również historię bohatera , który podobnie jak Alicja zmagał się z bolesną przeszłością. Tylko miłość mogła diametralnie odmienić jego życie i nadać mu sens. Dwaj bohaterowie konkurują ze sobą a nawet walczą o serce Alicji. Bohaterce przysparzają wielu rozterek: czy to jest miłość, czy to jest kochanie – jak w piosence. Wśród bohaterów spotykamy czarny charakter, bowiem kieruje się w życiu kłamstwem, szantażem, oszczerstwami, groźbami, graniem na emocjach. Czy za grzechy przeszłości przyjdzie mu zapłacić? Czy los wymierzy mu należytą karę za wszystko, co w swoim życiu złego uczynił? Wzruszyła mnie bardzo piękna postać Joanki- dziewczynki z niepełnosprawnością , która żyje w patologicznej rodzinie, ogromnie zaniedbana. Cieszę się, że los się do niej uśmiechnie. Moją sympatię zdobył także samotny pan Józio, sąsiad Ali, który opiekował się zwierzętami, a potem Joanką

Książkę wręcz pochłonęłam, nie mogłam sie od niej oderwać. Napisana jest lekkim piórem, pięknym, niezwykle plastycznym językiem. Jest podzielona na rozdziały. Akcja toczy sie wartko, często nas zaskakuje swoimi zwrotami. Jest przeplatana niezwykle plastycznymi opisami urokliwych Karkonoszy. Podczas wyprawy w góry, podczas wspinaczki można zostawić wszelkie zmartwienia na górze i uwolnić się chociaż na jakiś czas od trosk i problemów. Poczuć sie znowu lekką, szczęśliwą…

–Myślę, że patrząc na nie z różnych stron, można sobie wyobrażać zupełnie coś innego. Ale stąd…chyba wyglądają jak dwaj mnisi w długich szatach, którzy dotarli do celu podróży i przycupnęli przy drodze, aby odpocząć. A ta smukła grupa kamieni po prawej wygląda jak młoda piękna kobieta, która zaskoczona obecnością takich świętych mężów właśnie w tym miejscu boi sie poruszyć, żeby ich nie spłoszyć. Zupełnie jakby byli jakąś ułudą”.

Wspominałam na początku o pasji podróżniczej Autorki. Tym razem zabrała nas w literacką podróż do Francji, zwiedzamy z bohaterami Paryż: Montmartre, bazylika Sacre-Coeur, Place du Tertre, pijąc czerwone wino, rozkoszujemy się muzyką (nieodzowny akordeon) i przyglądamy się tańczącej na stole pięknej kobiecie – seksownej, pełnej życia i radości, będącej zupełnie jakby nie z tych czasów; udało się nam także zobaczyć zamek Chambord. Pisarka opisuje zabytki tak plastycznym, pięknym językiem, że bez trudu możemy je sobie wyobrazić, usłyszeć. Ba, ja tam byłam z bohaterami! Zachęcam i Was, by koniecznie wybrać sie latem na wycieczkę do Paryża. To idealna książka na lato, wystarczy leżak, hamak, orzeźwiająca lemoniada, psiak u nóg.

„Wszystko jest możliwe” to poruszająca wszystkie struny duszy powieść o trudnych wyborach, poszukiwaniu szczęścia i miłości, o prawdziwej przyjaźni, o ludzkiej życzliwości, uczynności, wsparciu w trudnych sytuacjach, o tym, że warto mieć w życiu pasję, mimo że niesie ona pewne ryzyko. I wreszcie o tym, że życie bywa nieprzewidywalne i potrafi nas zaskakiwać. Prawdziwa miłość ma wielką sprawczą moc, która może odmienić diametralnie życie i sprawić, że nabierze ono sensu. Bo przecież… wszystko jest możliwe.

Bardzo dziękuję Wydawnictwu Filia za niespodziankę w postaci egzemplarza do recenzji.