„Zimowy sen” – Joanna Jax (patronat medialny Dropsa)

Read More
zimowy sen duchy minionych lat

Czasami nie dokonuje się wyboru ze względu na siebie, ale na swoich bliskich. Żeby ich uchronić przed strasznym losem albo żeby nie poznali tajemnic, które mogłyby kogoś zranić.
Nic nie jest czarno-białe i takie proste. I ty wiesz o tym najlepiej.

Joanna Jax, Zimowy sen, Wydawnictwa Videograf 2022.
Premiera: 18 stycznia

Zimowy sen, a właściwie koszmar, dla milionów Polaków rozpoczął się 13 grudnia 1981 r. Wprowadzono stan wojenny. Do więzień trafiło tysiące opozycjonistów, na ulicach zapanowały chaos i terror. W sklepach były jeszcze większe pustki i próżno było wypatrywać przebudzenia. Tylko jedno pozostało niezmienne – nadzieja i wiara że to, co się robi, na co się czeka, ma sens i nadejdzie. Tylko jedno należy podkreślić – nadzieja i wiara towarzyszyły i tym, którzy nie zgadzali się z polityką władzy, i tym, którzy stali ramię w ramię z przedstawicielami reżimu. Nadzieja i wiara nie opuszczały tych, którzy kochali i tych, którzy nienawidzili…

Dramat rozgrywa się na ulicach, dramat rozgrywa się w domach. Stan wojenny ogłosił Wojciech Jaruzelski, stan wojenny ogłosiła także Joanna Jax w swojej najnowszej powieści „Zimowy sen”, która kończy cykl „Duchy minionych lat”. Bracia (znów) stanęli przeciwko sobie. Mąż i żona zastanawiają się, czy dochować złożonej przysięgi. Dawni przyjaciele i kochankowie wciąż wahają się, co jest ważniejsze – zemsta czy miłość. Och, jak ja uwielbiam pióro autorki za to, że kreśli właśnie takie postaci. Joanna Jax powołuje do życia bohaterów z krwi i kości. Nie ma tylko dobrych i tylko złych. Bohaterowie nie dzielą się na aniołów i diabłów. Oni są tacy jak my. Mają wady i zalety. Kochają i nienawidzą. Tęsknią i odpychają. Cieszą się i płaczą. Żyją. Choć tylko na kartach powieści…

Autorka po raz kolejny – i niestety ostatni w tym cyklu – zabiera swoich czytelników w podróż w czasie i po Europie. Nazwisko Joanny Jax już na zawsze pozostanie dla mnie synonimem najwyższej jakości w kreowaniu świata z tak bogatym i prawdziwym kontekstem historycznym, politycznym i społecznym. Wielowątkowa saga rodzinna staje się nieoczywistym przewodnikiem po zakamarkach ulic PRL-u, wojennych frontach, gabinetach ubeckich oficerów, dziennikarskich pokojach i domach Polaków.

Tej książki się nie czyta. Tę książkę się pochłania. Nienasycenie towarzyszy lekturze nieustannie. Nie da się zasnąć. Tej powieści nie da się tak po prostu odłożyć. Choć tak bardzo nie chce się rozstawać z bohaterami… Ale duchy minionych lat zostaną ze mną na zawsze. Czuję ich oddech na plecach, w głowie wciąż słyszę ich słowa.  Autorce dziękuję za piękną, momentami bardzo bolesną podróż, w czasy PRL-u. Czasy tak odległe, a zarazem bliskie, przecież tak wielu wciąż dźwiga na barkach ciężar tamtych dni… Dziękuję za lekcję historii i lekcję życia, które było częścią moich bliskich. Dziękuję za podróż do serc moich dziadków, do serc moich rodziców. Do rzeczywistości, która kształtowała tych, których kocham. Do rzeczywistości, która mimo upływu lat, nie daje spokojnie spać…

Tekst powstał w ramach współpracy z Wydawnictwami Videograf

„Jesienne pożegnanie” – Joanna Jax (patronat medialny)

Read More
jesienne pożegnanie

Joanna Jax, Jesienne pożegnanie, Wydawnictwa Videograf 2021.
Patronat medialny Dropsa
Rekomendacja Dropsa

„Droga do wolności bywa długa, wyboista. Smakuje łzami, smakuje krwią. Pachnie zazdrością. Oślepia. Co się pod nią kryje…? Bohaterowie sagi Joanny Jax szukają wolności. W miłości, w kraju. Próbują się odnaleźć w intrygach i odkryć tajemnice. Czują na sobie oddech duchów minionych lat. Z kim lub z czym przyjdzie im się pożegnać jesienią…?”

– tak w kilku zdaniach rekomenduję najnowszą powieść Joanny Jax z okładki.

Dziś przyszedł dzień, w którym rozwijam te myśli i gorąco polecam wtorkową premierę.

Gdy czytałam pierwsze dwa tomy sagi „Duchy minionych lat” („Wiosenne przebudzenie” i „Letnie przesilenie”) przemknęło mi przez myśl, że wspaniale byłoby patronować kolejnej części. Dość szybko uznałam to marzenie za nierealne, ale… jesienią wszystko jest możliwe. Bohaterowie Joanny Jax już doskonale to wiedzą. Boję się, że zbyt wiele zdradzę z treści, więc zamiast krótkiego rysu fabuły, prezentuję opis wydawcy:

Nadszedł rok 1978, w który świat wita papieża Polaka. Władze w kraju zaczynają panikować, kryzys zaczyna się pogłębiać, a SB nie przestaje nękać opozycjonistów. Karol Lewin kolejny raz okazuje się niezastąpiony w swoim fachu, prywatnie zaś przeżywa najszczęśliwsze chwile w swoim życiu. Kostek Piotrowski usiłuje rozwikłać jedną z największych afer z udziałem polskich służb specjalnych, a Kinga próbuje poukładać swoje życie osobiste, podobnie jak Grzegorz Łyszkin i Amelia Imhoff, której coraz mniej podoba się w socjalistycznej Polsce.
Bohaterowie, którzy dotychczas zmagali się z duchami przeszłości, teraz borykają się z własnymi problemami, które zesłał im los. Tymczasem do Afganistanu wkraczają wojska sowieckie, w Iranie wybucha rewolucja islamska, zakończona obaleniem szacha, zaś Europa nękana jest zamachami terrorystycznymi.

Koniec z duchami przeszłości. Pora na duchy teraźniejszości. Pora na zmaganie się z konsekwencjami własnych decyzji, a nie tych podjętych przez rodziców. Bohaterowie dorastają i kreują własną rzeczywistość. Przeżywają sukcesy i porażki, w domu i w pracy. Szukają wolności. Dla siebie, i dla innych. Szukają wolności jako obywatele, szukają wolności jako ludzie. Zdolni do miłości, zdolni do zazdrości, zdolni do nienawiści.

Joanna Jax tym razem w jesiennych barwach maluje obraz Polaków uwikłanych w wydarzenia końcówki lat 70. Raz ma dla nich złote kolory, innym razem testuje ich wytrzymałość szarugą smutku, rozgoryczenia, zazdrości. Niczym liście rzuca pod nogi sekrety. Wspomnieniami, pragnieniami podszytymi miłością, zemstą strachem wyściela ich ścieżki.

Powieść przeczytałam na dwa podejścia. Uwierzcie mi, książki „Jesienne pożegnanie” nie da się czytać dłużej. Pytania mnożą się z każdym rozdziałem – losy bohaterów zmieniają się i krzyżują w nieoczywiste sposoby. Postaci, jak to u Joanny Jax bywa, stają się uczestnikami i świadkami ważnych dla naszej historii wydarzeń. Wojna w Afganistanie, wybór Karola Wojtyły na papieża, zamachy terrorystyczne w Europie – Kinga, Grzegorz, Karol są tam, gdzie dzieje się historia. To oni, na potrzeby fabuły, ją tworzą.  

Epicka saga obyczajowo-historyczna. Powieść z historią w tle. Podróż w czasie do lat PRL-u. Wielkie wydarzenia, codzienność, której przetrwanie, było wielkim wydarzeniem. Wiele emocji, huśtawka nastrojów. Walka ze wzruszeniem, walka ze złością na autorkę, że aż tak doświadcza dzieci wojennego pokolenia…

„Jesienne pożegnanie” to moje trzecie spotkanie z duchami minionych lat historii. To trzecie spotkanie z duchami minionych lat młodych bohaterów, którzy na moich oczach dorastają. Dojrzewają jak te jesienne kasztany. Spadają z drzew marzeń – czasem na miękką trawę spełnienia, czasem zderzają się z twardym brukiem porażki. Odrywają się od gałęzi rodziców. Żegnają spokój, witają czas zmian – ustrojowych, zawodowych i prywatnych. Na szczęście my nie musimy się z nimi żegnać. Przed nami czwarty, zimowy tom. Czwarta pora roku, pora kolejnych zmian – nie tylko w przyrodzie…