„Inna kobieta” – Karolina Głogowska, Katarzyna Troszczyńska (#MamaDropsaCzyta)

Read More
 

 

Karolina Głogowska, Katarzyna Troszczyńska, Inna kobieta, Wydawnictwo W.A.B 2019.
#MamaDropsaCzyta
 
Karolina Głogowska i Katarzyna Troszczyńska to autorki pierwszej przeczytanej przeze mnie w zeszłym roku powieści świątecznej Dwanaście życzeń, która mnie zachwyciła swoim przesłaniem. Stąd nie mogłam się doczekać na następną książkę tego duetu pisarskiego. Inna kobieta to niezwykle interesująca powieść obyczajowa ze świetnie skonstruowanymi portretami psychologicznymi bohaterów. Ona, on, ona – trójkąt miłosny. Żona od 17 lat – Joanna Zaborowska , mąż i kochanek – Piotr Borys, kochanka, rozwódka – Ada Szulc. Dwie kobiety, które różni tak wiele: poglądy, charakter, styl życia. Łączy je miłość do tego samego mężczyzny. Poznajemy dwie wersje tej samej historii, w której w końcu każda ze stron musi sobie zadać pytanie: odejść czy zostać? Po czyjej stanąć stronie? Żony czy kochanki? Czy zdradę można mężowi wybaczyć? Kto jest winien w sytuacji, w której każdy uważa się za niewinnego… 
 
Joanna Zaborowska pracuje jako psychoterapeutka, ma wzięcie u pacjentów, zaczęła prowadzić szkolenia z rozwoju osobistego. Z radością wraca do domu, do dzieci, do męża, byle dalej od brudu, bólu ludzkiego, niespełnionych marzeń, oczekiwań, cierpienia. To kochająca matka Janka, nastolatka i dwuletniego Antosia. Mąż jest jej spokojem i bezpieczeństwem, bazą. Ostatnio wyczuwa, że w ich relacjach intymnych jest coś nie tak, już nie jest pasją męża. Piotr, dziennikarz polityczny dużego portalu, po latach małżeństwa postawił na karierę, stał się pracoholikiem. Jestem psychologiem, powinnam mieć w miarę ogarnięte życie. To oczywiste, że psycholog ma ogarnięte życie. Ble, ble. Od przyjaciółki usłyszała, że ktoś widział Piotra z inną kobietą. Świat się jej zawalił, zdradził ją mąż, którego była pewna, dlatego też bez żadnych rozmów, wyjaśnień wyrzuciła go z domu. Gdy miała dwanaście lat, ojciec spakował walizki i wyniósł się do kochanki. Nagle Jedynymi pamiątkami po dawnym życiu stali się Janek i Antek. Joanna uświadomiła sobie, że brak czasu Piotra wynikał z romansu z inną. Winny jest Piotr czy obca kobieta bez imienia? kim ona jest, w czym jest lepsza ode mnie? Poczucie winy dopada i Joannę, bo jako psycholog zdaje sobie doskonale sprawę z tego, że w stresie ciężko jest być dobrą matką. Stała się przecież silna dzięki miłości Piotra. A teraz musi sobie poradzić bez niej. Ciągle zadaje sobie pytanie, czy była szczęśliwa z Piotrem i czy wspólnie nie doprowadzili do jego zdrady. Czy znajdzie w sobie siłę, aby zawalczyć o Piotra? Czy Joanna jeszcze zobaczy dawnego Piotra? Jakiej lekcji udzieliło jej życie?
 
Ada Szulc ma 36 lat, to córka szorstkiego i porywczego, z surowymi zasadami ojca, ofiara przemocy domowej. Pracuje jako dziennikarka w korporacji, w dużym portalu. Jest rozwódką (były mąż Tomasz alkoholik), samotną matką czteroletniej córeczki Tosi.  Zanim poznała przystojnego Piotra, najlepszego dziennikarza w redakcji,  była wręcz przekonana, że mężczyźni to zamknięty rozdział w jej życiu. A poznali się w pracy, dla innych byli tylko zwykłymi znajomymi, z czasem coraz trudniej było im zapanować nad tak intensywnym napięciem erotycznym między nimi.
 
Niby przypadkiem wpadaliśmy na siebie w kuchni, w strefie wypoczynku albo na korytarzu. Ocierał się o moje biodra, sięgając po kubek z kawą. Łapał mój wzrok biegnący do niego ponad rzędami biurek. Miłosny system znaków, niemy język zakochanych, zachwycał mnie na początku naszej znajomości, teraz stał się udręką, nędzną namiastką bliskości, okruchem rzuconym wygłodniałemu, przypomnieniem, że to wszystko, na co mogę liczyć, więcej nie ma i nie będzie.
 
Piotr obiecywał, że wkrótce wszyscy się o nich dowiedzą, zamieszkają razem. Żyli wręcz na huśtawce emocjonalnej. Jednak wyrzuty sumienia, poczucie winy z czasem gdzieś się podziało. Adą zawładnęła namiętność, pożądanie, tęsknota za kochankiem. Planowali wspólną przyszłość. Na nic się zdały przestrogi przyjaciółki Ewy, bowiem w pracy Piotr był postrzegany jako bardzo dobry mąż i ojciec. Jej zdaniem łączył ich tylko romans. Wplątaliście się w to, bo każde z was ma jakiś brak, jakiś uszczerbek, który drugie wypełnia. Ale to jeszcze nie znaczy, że zostaliście dla siebie stworzeni. Ewa uważała, że największą karą za romans jest sam romans. Ada z kolei myślała, że przeklęta moc romansu polega na tym, że kochankowie nie myślą, tylko czują.
 
Tak bardzo pali ich potrzeba połączenia się z druga osoba, że wszystko, co było, i wszystko, co będzie, rozmazuje się i zbiega w jeden gorączkowy punkt: tu teraz. Romans składa się z takich punktów, a to, co pomiędzy nimi, czasem jest niepewnością, czasem czekaniem, a czasem czarną płachtą bezsensu i rozpaczy.
 
Czy marzenie Ady, aby zająć miejsce Joanny w życiu Piotra się ziściło? Czy kochankowie zamieszkali razem?
 
Piotr Borys – mąż Joanny z nieposzlakowaną opinią, ojciec Janka i Antka, szanowany dziennikarz polityczny dużego portalu. Do czasu poznania z Adą nie obejrzał się nigdy za żadną inną kobietą. Bardzo kochał synów.
Dlaczego zatem zauroczył się i wdał w romans z Adą? Czego zabrakło mu w małżeństwie? Czy odnalazł się w nowym związku z Adą i jej córeczką Tosią? Czy Piotr poczuwał się do winy?
 
Inna kobieta to interesująca powieść Karoliny Głogowskiej i Katarzyny Troszczyńskiej o tym, że w życiu nic nie jest czarno-białe, bo życie ma też liczne odcienie szarości. To powieść o zdradzie i potrzebie miłości. Autorki stworzyły świetne portrety psychologiczne postaci. Nie ma tu narratora wszechwiedzącego, który komentuje, ocenia, prowadzi nas za rękę. Czytelnik sam musi dokonać oceny postępowania bohaterów, obserwując ich poczynania. Stanąć po którejś ze stron – to nie jest takie proste. Obarczyć winą – jeszcze trudniejsze. Książka wywołuje sprzeczne uczucia. Na początku denerwowała mnie Joanna, że jako psycholog nie dostrzegła, że w jej małżeństwie coś jest nie tak. A przecież w gabinecie pani psycholog uratowała tyle małżeństw od rozpadu. I z rozbitego domu rodzinnego wyniosła też pewne doświadczenia. Ale wraz z rozwojem akcji, gdy poznałam ją bliżej, podziwiałam ją, że mimo wszystko potrafiła sobie poradzić dzięki pomocy przyjaciół, syna nastolatka, matki, ciotki. Wbrew pozorom nie była z tym wszystkim sama. Natomiast Ada nie zaznała szczęśliwego dzieciństwa – patologiczne dzieciństwo, ofiara przemocy domowej. W małżeństwie też nie odnalazła szczęścia u boku męża alkoholika i maminsynka, który wciąż ją dołował, nigdy nie docenił, konfrontując ją ciągle z matką i w końcu zostawił. Tak bardzo tęskniła za miłością i szczęściem u boku mężczyzny. I je znalazła u boku Piotra, wierząc, że będą trwać. I w końcu Piotr Borys – mąż i kochanek. Nie potępiam go, bo wiążąc się z nieidealną Adą, poczuł się sobą. Joanna jako żona i psycholog nie dostrzegła ich słabości. A przecież wszyscy jesteśmy nieidealni, czyli prawdziwi.
 
W powieści Autorki uświadamiają nam, jakie wartości w życiu rodzinnym są najważniejsze. Mimo że dzięki lekkiej formie powieść się pochłania, to zmusza czytelnika do refleksji i zatrzymania się, wertowania kartek. Dodatkowo sprzyja temu podział na rozdziały, podrozdziały, których tytuły noszą imiona bohaterek. Mamy do czynienia z narracją pierwszoosobową, poznajemy problem zdrady z punktu widzenia żony i kochanki oraz Piotra. Autorki zastosowały też inwersję czasową jako celowy zabieg kompozycyjny zakłócający porządek chronologiczny zdarzeń oraz wymuszający na nas zatrzymanie się i zastanowienie nad poruszanym w powieści problemem, nad swoim życiem, życiem małżeńskim i rodzinnym. Tym samym głęboko wnikają i do naszych dusz, przedstawiając bolesną historię.
 
Zachęcam gorąco do sięgnięcia po niezwykle ciekawą powieść.          
 
Za egzemplarz do recenzji dziękuję serdecznie Wydawnictwu!