„Dziewczyna ze sklepu z kapeluszami” – Dorota Gąsiorowska

Read More
 

 

tytuł: „Dziewczyna ze sklepu z kapeluszami”
autor: Dorota Gąsiorowska
Wydawnictwo Znak ( Między słowami)
liczba stron: 528 http://bit.ly/2HjUjqK
 
 
 
 
 
 

Na życie nie ma gotowej recepty, metodą prób i błędów każdy musi opracować swoją własną.

 
To wielki zaszczyt i radość, że już po raz trzeci mogę być ambasadorką powieści Doroty Gąsiorowskiej wydanej przez Wydawnictwo Znak. Jeszcze przed premierą miałam przyjemność przeczytać Dziewczynę ze sklepu z kapeluszami. Wyczerpująca rehabilitacja, o której wspominałam na Instagramie i Facebooku sprawiła, że dopiero dziś przychodzę do Was z recenzją. Czy polecam Wam tę historię? Całym sercem! Zapraszam w podróż do współczesnego Krakowa.
 
Bo z kapelusza można też wyciągnąć tajemnice…
 
Puszkę Pandory w życiu Kamelii otwierają broszka z zagadkową inskrypcją i przystojny dziennikarz. Pracownik krakowskiej gazety pojawia się w rodzinnym atelier z kapeluszami. Ma do babci głównej bohaterki kilka pytań i nie wszystkie z nich są starszej pani na rękę. To wzmaga czujność dziewczyny, która nie bez podstawnie od pewnego czasu martwi się o kondycję matki swej rodzicielki. Kamelia czuje, że wyjątkowy prezent i wątki poruszone w wywiadzie mają związek z rodzinną tajemnicą. Postanawia ją odkryć. I ona, i babcia nie mają pojęcia, jak bardzo zaskakująca potrafi być historia własnej rodziny.
 
Rodzinny sekret to nie jedyny problem Kamelii. Dziewczyna czuje, że traci kontakt z ukochaną przyjaciółką, która również ukrywa przed nią prawdę o swoim życiu. Dodatkowy zamęt w sercu młodej projektantki kapeluszy wywołują wspomniany już dziennikarz i jego kolega. Którą z tajemnic będzie Kamelii łatwiej rozwikłać – tę z przeszłości czy tę, która kryje się w jej własnym sercu? Możecie być pewni, że podczas lektury nie raz zostaniecie zaskoczeni.
 
Postaci, które da się lubić!
 
Dorota Gąsiorowska jest mistrzynią w kreowaniu bohaterów, których nie tylko da się lubić. Postaci z jej powieści po prostu się kocha. Myślę, że niejedna czytelniczka tej historii marzy o wizycie w atelier babci i wnuczki czy podwieczorku u pani Melanii. Wszystkich bohaterów – i głównych, i drugoplanowych, mimo wad czy nie do końca jasnej przeszłości darzy się sympatią i kibicuje im się na drodze do szczęścia. Drodze pełnej zakrętów i niespodzianek.
 
Radość (z) czytania
 
Pochylając się nad egzemplarzem Dziewczyny ze sklepu z kapeluszami, czułam pewną sprzeczność. Z jednej strony Dorota Gąsiorowska przygotowała dla czytelników porywającą fabułę pełną tajemnic i zagadek – sięgającą kilku pokoleń, od której nie sposób się oderwać. Z drugiej powoli prowadziła przebieg akcji, delektując się słowem. Niespiesznie odkrywała i przed bohaterami, i przed czytelnikami kolejne karty. Asa, jak przystało na autorkę bestsellerowych powieści, oczywiście zostawiła na koniec. Warto również podkreślić, że Dorota Gąsiorowska odnalazła językowy złoty środek. Częstuje czytających długimi opisami wprowadzającymi kolejne wątki i wydarzenia. Długimi, lecz co ważne – nie za długimi. Jej styl – pełen uczuć, emocji i barw sprawia, że apetyt rośnie w miarę przewracania kolejnych kartek. Do końca trzyma w napięciu, poruszając każdy fragment serca. Czy głód zostaje zaspokojony? Mój nie. Bo na takie historie, jak Dziewczyna ze sklepu z kapeluszami czeka się miesiącami. Delektując się kolejnymi wyrazami, z jednej strony nie mogłam doczekać się finału książki, lecz z drugiej żałowałam, że zbliżam się do końca i momentu rozstania. Rozstania z bohaterami, których, jak już wspomniałam, nie sposób nie lubić i z piórem, którego nie sposób nie chwalić.
 
Bestsellerowa autorka wciąż w formie!
 
Ile tajemnic jest w stanie ukryć jedno serce i jedna rodzina? Wiele. A Dziewczyna ze sklepu z kapeluszami udowadnia, że jeszcze więcej. Nie czekajcie – niezależnie od liczby kapeluszy w Waszych szafach, sięgnijcie po tę powieść. Dajcie się ponieść fali wspaniałej polszczyzny i wyjątkowej historii. Zawitajcie do Krakowa, do atelier, do młyna… Razem z Kamelią odkrywajcie rodzinne (i nie tylko) sekrety. Dajcie się uwieść Dorocie Gąsiorowskiej. Nie pożałujecie!
 

 

 

Wydawnictwu i Autorce dziękuję za egzemplarz powieści oraz przyznanie funkcji ambasadorki!