„PS Kocham Cię na zawsze” – Cecelia Ahern

Read More
ps kocham cię na zawsze

Cecelia Ahern, PS Kocham Cię na zawsze, Wydawnictwo Muza 2019.
#MamaDropsaCzyta

„PS kocham Cię na zawsze” to kontynuacja bestsellerowego debiutu Cecelii Ahern „PS Kocham Cię” z 2004 r., którą pisarka zadedykowała fanom z całego świata.

„Celuj w księżyc, a nawet jeśli chybisz, wylądujesz wśród gwiazd”– te słowa, które często powtarzał Gerry, zostały wyryte na jego nagrobku. Mężczyzna odszedł, umarł niespodziewanie na raka mózgu. Świat Holly, jego żony, się zawalił, bo przecież mieli być razem, byli sobie przeznaczeni. Została jedynie garść wspomnień i 10 listów, a w nich 10 poleceń, wskazówek, rad, które zrozpaczona żona musiała wykonać. W ostatnim mąż zachęcał żonę, aby się znów zakochała. A każdy z nich Gerry podpisał: „PS Kocham Cię”. Listy te odegrały w życiu załamanej, zrozpaczonej i pogrążonej w żałobie żony rolę terapeutyczną, mimo że każdy wywoływał listę pytań, na które nie poznała nigdy odpowiedzi. Pozwoliły jej się odnaleźć i odbudować siebie. Gerry jej naprawdę pomógł.

Akcja powieści „PS kocham Cię na zawsze” rozpoczyna się siedem lat po śmierci Gerry’ego. Holly poukładała sobie życie, ma pracę, grono przyjaciół, snuje plany, by zamieszkać z Gabrielem, swoim nowym partnerem. Uległa namowom swojej siostry Ciary i wzięła udział w jednym z odcinków Podcastu w Sroczce „Jak rozmawiać o śmierci?” Miała opowiedzieć, jaki wpływ na jej życie wywarła śmierć męża. Słuchaczy szczególnie zainteresowały listy, ich treść. Podcast ten odniósł sukces. Pewna kobieta z powstałego klubu „PS Kocham Cię” postanowiła skontaktować się z bohaterką, by zaprosić ją na spotkanie fanów, u których zdiagnozowano nieuleczalne choroby i których połączył wspólny cel: napisać listy do swoich bliskich, jak zrobił to Gerry. Potrzebowali pomocy Holly, której historia napełniła ich światłem i nadzieją. Bohaterka nie mogła od razu podjąć decyzji, bowiem obawiała się, że przeżycia traumatyczne powrócą. Listy zaiste miały moc terapii z jednej strony, ale z drugiej zaś powrót do nich po latach wciąż ewokował ból, tęsknotę, łzy, wspomnienia. A tego się po prostu bała. W końcu zwyciężył u niej odruch niesienia pomocy i zadecydowała o wizycie w klubie.

Dzięki decyzji Holly poznajemy czworo nowych bohaterów powieści oraz ich wzruszające do łez i zapadające głęboko w serce historie. Holly im pomogła a oni, jak się okazało, dużo ją też nauczyli. Uczynili ją od razu ich strażniczką po śmierci. Nie byli Gerrym, ale „go symbolizują: jego podróż, jego zmagania, jego intencje”. Najbardziej poruszyła moje serce i wyzwoliła całą feerię emocji historia chorej na raka Giniki – młodej, mądrej i niesamowitej dziewczyny, samotnej matki malutkiej córeczki Jewel, która nie będzie pamiętać matki. Wszystko, co po niej zostanie, to jeden list na resztę życia, który matka pragnie własnoręcznie napisać. Ale Ginika nie potrafi pisać! Poprosiła wiec Holly o lekcje pisania, podczas których między kobietami rodzi się ogromna więź. Ginika jest sama, rodzice ją wyrzucili z domu, ojciec dziecka nie ma zielonego pojęcia o jego istnieniu. A czas ucieka… Holly natomiast ma rodziców, rodzeństwo, pracuje na co dzień ze swoją siostrą, ma też przyjaciół, na których wsparcie może zawsze liczyć i ma Gabriela, z którym chce zamieszkać. Otrzymała od Gerry’ego listy – dar i ma możliwość przekazać go dalej. Ale wciąż ma obawy, czy się nie cofnie, czy nie wróci znów Gerry, a przecież w ciągu tych siedmiu lat zmieniła się, dojrzała.

Problemy to świetni łowcy o rozdętych nozdrzach i ostrych zębach; dzięki wyspecjalizowanym narządom zmysłów nie ma takiego miejsca, gdzie by cię nie znalazły. Niczego nie lubią bardziej niż panować nad sytuacją, być górą, być drapieżnikiem, podczas gdy ty jesteś ofiarą. Ukrywanie się przed nimi tylko dodaje im sił. Trzeba zmierzyć się z nimi twarzą w twarz, ale na własnych warunkach, na własnym terenie.(…) Wiem, że jedyną osobą, która może mnie uleczyć, jestem ja sama. To leży w naszej naturze. Mój udręczony umysł woła do moich korzeni, by wkopały się głębiej i mnie utrzymały.

„PS Kocham Cię na zawsze” to piękna i poruszająca powieść o życiu, o śmierci, o miłości „na zawsze”, bo silniejszej niż śmierć. To opowieść o życiu po stracie ukochanej osoby i o walce o odbudowanie siebie, o szczęście. „Śmierć nie może zatriumfować, życie toczy się dalej”. Pisarka w sposób niezwykle subtelny, plastyczny opisuje przeżycia i emocje bohaterów, snuje ich historie, że przesuwają się w naszej wyobraźni jak film. Akcja toczy się nieśpiesznie, jest przerywana opisami emocji, wspomnieniami, retrospekcjami, ale zwroty akcji nas zaskakują i dodają tempa. Powieść wywołała we mnie cały wachlarz emocji – od śmiechu, radości przez refleksję, współczucie, smutek, zadumę, rozpacz, ból, żałobę. Do znanych z poprzedniej części powieści bohaterów dołączają nowi, którzy są bardzo dobrze wykreowani, wyraziści, autentyczni. Wzruszyła mnie szczególnie historia niezwykłej Giniki i Paula, wspaniałego ojca. Powieść jest napisana lekkim stylem, pięknym, subtelnym językiem. Działa jak balsam – koi, oczyszcza, osusza łzy. Porusza bardzo trudne i bolesne tematy, ale daje też dużo światła i nadziei, co widać w życiu Holly. Pisarka zapewniła mi niezwykłą podróż emocjonalną. Miesiąc listopad poświęcony jest pamięci naszych bliskich zmarłych, stąd lektura powieści nabrała jeszcze większego ładunku emocjonalnego, skłaniając do refleksji o przemijaniu, nieuchronności śmierci, o bolesnym pożegnaniu, tęsknocie, którą koją wspomnienia. I też, podobnie jak bohaterowie, pragniemy pozostawić jakiś ślad w życiu bliskich. Na zakończenie mojej opinii o powieści pełnej mądrości o życiu, przemijaniu, śmierci i miłości przytoczę kilka cytatów:

Życie ma korzenie i podobnie jak u drzewa walczącego o przetrwanie, te korzenie rosną i rozgałęziają się w poszukiwaniu wody, mają dość siły, by podnosić fundamenty, rozsadzać wszystko, co stanie im na drodze. Maja nieskończony zasięg; sama ich obecność wywiera wpływ już na zawsze, w ten czy inny sposób. Można ściąć drzewo, ale nie da się zabić tego, czemu dało początek, ani całego tego życia, które się z niego zrodziło.

Życie jest światłem, umieranie jest mrokiem, śmierć jest znów światłem. Krąg się zamyka.

Śmierć jest zawsze z nami, nieustannie nam towarzyszy, jest partnerem życia obserwującym nas z boku. Kidy żyjemy, również umieramy; każda sekunda życia zbliża nas do końca naszych dni. Szala nieuchronnie się przechyla. Śmierć jest zawsze na wyciągniecie ręki; my decydujemy, by do niej nie pójść, a ona decyduje, że nas nie zabierze. Śmierć nas nie popycha, śmierć łapie nas, kiedy spadamy.

Śmierć rozdziela ludzi, ale ma też swoje sposoby, by połączyć tych, którzy pozostali.

Wydawnictwu Akurat bardzo dziękuje za egzemplarz „PS Kocham Cię na zawsze” do recenzji.

„Lirogon” – Cecelia Ahern

Jednym
z najpiękniejszych, najbardziej niezwykłych i prawdopodobnie najbardziej
inteligentnych spośród wszystkich stworzeń świata jest ten niezrównany artysta,
lirogon… Jest to ptak bardzo płochliwy i niezwykle trudno go zobaczyć… (…) to
popularny leśny artysta, podziwiany i lubiany przez innych śpiewaków. Znaczna
część możliwości wokalnych lirogona sprowadza się do naśladowania innych
ptaków, ale sam też nieźle śpiewa.

Co wspólnego z tym niezwykłym ptakiem ma
główna bohaterka najnowszej powieści bestsellerowej autorki Cecelii Ahern pt. Lirogon? Laura to samotna
młoda kobieta, która mieszka w małym domku w lesie w południowo-zachodniej Irlandii.
Posiada niezwykły dar. Nieświadomie, całkowicie naturalnie potrafi naśladować
różne dźwięki – od śpiewu ptaków po odgłosy wydawane przez bankomat czy ekspres
do kawy. To jej sposób komunikacji z ludźmi i światem. Dziewczynę przypadkowo
odkrywa ekipa filmowa. Laura zostaje telewizyjną celebrytką, jej talent budzi
sensację nie tylko w Irlandii. Z lasu, swojej bezpiecznej przystani, trafia do
obcego i pełnego zagrożeń świata show-biznesu. Świata, który nie lubi sekretów.

Widzą
się po raz pierwszy, dwoje całkiem obcych ludzi, którzy nie mogą oderwać od
siebie wzroku. W tym momencie w jego życiu następuje rozłam: na czas, kim był,
zanim ją poznał i na czas, kim pozostał potem.

Laura się zmienia i… Laura zmienia. Jej
pojawienie się wywołuje rewolucję w sercu Solomona –  dźwiękowca. Czy wielka, ale zakazana miłość
zdoła ocalić Laurę przed pułapkami wielkiego, nieznanego jej świata?
Narracja w powieści prowadzona jest w
czasie teraźniejszym. Historia Laury została podzielona na cztery części. Każda
opisuje kolejny etap zmian zachodzących w życiu bohaterki. Co ciekawe,
wszystkie poprzedzone są cytatami ze Wspaniałości
lirogona,
rozważań poświęconych temu przedziwnemu ptakowi.
Ostatnią książką Cecelii Ahern, którą przeczytałam, była Kiedy cię poznałam. Podobała mi się, ale „bez fajerwerków”. Lirogonem
jestem wręcz oczarowana! Pochłaniałam tę powieść strona po stronie,
jednocześnie delektując się niezwykłą historią niezwykłej dziewczyny. Autorka
przeniosła mnie w osnuty tajemnicami świat irlandzkich gór i lasów. Świat
dźwięków, na które na co dzień nie zwracam najmniejszej uwagi. Świat Laury. Jej
postać wzrusza i porusza.
Najnowsza książka Cecelii Ahern nie spodoba się wszystkim. Jedno jest pewne – nie
można jej czytać dosłownie. Niezwykły, może ktoś powie fantastyczny dar Laury
to tylko punkt wyjścia do głębszych rozważań. Lirogon to powieść o tożsamości.
O definiowaniu samego siebie. O odkrywaniu własnego „ja”. O wartościach,
których człowiek pragnie bronić. Lirogon to powieść o miłości.
Prawdziwej, płynącej prosto z serca. Dzikiego serca, które ma w nosie rozum i
podąża za pragnieniem szczęścia. O miłości dającej niezbędne do życia poczucie
bezpieczeństwa. O trosce o drugiego człowieka. Lirogon to wreszcie, a
może przede wszystkim powieść o akceptacji. Akceptacji inności i wyjątkowości.
Akceptacji jednostki, która wydaje się kompletnie nie pasować do otaczającego
ją świata. A może to nie ona, a świat jest dziwny? Zabiegany, podąża za
wymyślonymi trendami, nie widząc tego, co naturalne i piękne? Pozwól się zabrać
do pełnego dźwięku świata tytułowego Lirogona i oceń sam.
Wydawnictwu dziękuję za egzemplarz
do recenzji!
tytuł: „Lirogon”
autor: Cecelia Ahern
wydawnictwo: Akurat (Muza)
liczba stron: 448

„Kiedy cię poznałam” – Cecelia Ahern

  

   Któż nie płakał, czytając „P.S. Kocham cię”? Któż nie czekał na TEN list Alexa, pochylając się nad stronami „Love, Rosie” (znam tę książkę pt. „Na końcu tęczy”)? Cecelię Ahern znają chyba wszystkie miłośniczki kobiecej literatury obyczajowej. Ja też. Gdy podczas codziennych zakupów zobaczyłam jej „nowe dziecko” na biedronkowej półce, nie zastanawiałam się długo. Po powrocie do domu od razu usiadłam do lektury.
    Główną bohaterką powieści „Kiedy cię poznałam” jest Jasmine. Nie potrafi pogodzić się ze zwolnieniem z własnej firmy i urlopem ogrodniczym. Rok na bezrobociu wydaje się być wiecznością. Pustkę w życiu młodej Irlandki wypełniają opieka nad siostrą z zespołem Downa, prace w zaniedbanym dotąd ogrodzie i… podglądanie sąsiada z naprzeciwka, którego nienawidzi od licealnych czasów. W jednej ze swoich audycji Matt Marshall obraził bowiem osoby niepełnosprawne. Gdy wybucha skandal związany z programem, który prowadzi, a żona i dzieci wyprowadzają się od niego, Jasmine lepiej poznaje sąsiada i postanawia mu pomóc. Nienawiść powoli przemienia się w przyjaźń. Bezrobotna mimowolnie staje się ważną częścią życia radiowca. Z wzajemnością… Choć zmagają się z różnymi problemami, wspólnie pokonują przeszkody.
    Autorka podzieliła książkę na cztery części. Każda z nich odpowiada jednej porze roku, a charakterystyczne dla danego okresu zmiany w przyrodzie są podobne do tych, które zachodzą w sercach i życiu bohaterów. Zimą zasypiają, by jesienią okazać się dojrzałymi ludźmi. Historię opowiada Jasmine. Zwraca się jednak nie do czytelników, lecz do Matta, co zaciekawia czytelnika. Przyznaję, że nigdy nie spotkałam się z takim typem narracji. 
   Choć współczesny, szybki świat lubi nagłe transformacje, przemiana bohaterki książki z gąsienicy w motyla trwała długo. Poznaj Jasmine. Warto. Ona przedstawi ci Matta i razem będziecie rozwiązywać zarówno błahe, jak i poważne problemy. Choć powieść nie zachwyciła mnie jak „Love, Rosie” ani nie wzruszyła jak „P.S. Kocham cię”, polecam. Po lekturze uważnie przyjrzycie się własnemu życiu. I przy okazji podszkolicie się w dziedzinie ogrodnictwa 😉
  
liczba stron: 416
zakupiona w Biedronce