„Bridgertonowie. Mój książę” – Julia Quinn

Read More
bridgertonowie. mój książę

Julia Quinn, Bridgertonowie. Mój książę, Wydawnictwo Zysk i S-ka 2021.

Między świętami a sylwestrem Polska oszalała. Na Netflixie numerem jeden byli oni – Bridgertonowie. I ja dołączyłam do tego grona, i ja nie bacząc na porę dnia, włączałam kolejne odcinki – dla fabuły, oczywiście 😉 Później zapragnęłam przeczytać książkę – bo to od niej, ponad 20 lat temu, wszystko się zaczęło. W styczniu ukazało się wznowienie. Powieść Bridgertonowie. Mój książę jest już dostępna, a jakże, w serialowej okładce. Właśnie skończyłam ją czytać. To że wcześniej obejrzałam serial, nie ma znaczenia. W tym przypadku bowiem książka i serial naprawdę się różnią.

Bridgertonowie – o co tyle hałasu?

Nie wszyscy jednak należą do grona serialoholików, więc pozwólcie, że recenzję zacznę od przypomnienia fabuły:

Daphne Bridgerton jest urocza i inteligentna, z jakiegoś powodu jednak mężczyźni traktują ją tylko jako przyjaciółkę i nie widać wokół niej roju zalotników. Żaden z londyńskich amantów nie poprosił jeszcze o jej rękę, o czym Daphne skrycie od dawna marzy… Za to książę Hastings nie zamierza się rychło żenić, tyle że liczne panny na wydaniu (a zwłaszcza ich natrętne mamy) nie ustają w próbach nakłonienia go do zmiany zdania. Książę Simon proponuje więc Daphne niezwykle korzystną dla obu stron tajną umowę – on będzie udawał jej adoratora, dzięki czemu uwolni się od natrętek, a ona z pewnością zyska pretendentów do swojej ręki, skoro sam książę uznał ją za pożądaną partię… Plan wydaje się niemal doskonały, pod warunkiem że oboje zachowają go w sekrecie. I faktycznie działa znakomicie – na początku… Kiedy pląsają z gracją po sali balowej, ona z rumieńcem na policzkach, on zaś wpatrzony w nią płomiennym spojrzeniem, trudno uwierzyć, że ich zaloty to tylko fikcja… Trudno, bo pośród pełnego blichtru, plotek i intryg świata elity Londynu jest tylko jedna stała rzecz: miłość, która złamie każde reguły…

Klimaty Jane Austin i zabiegi znane widzom Plotkary. Książkę czyta się naprawdę szybko i z przyjemnością – mnóstwo dialogów, lekki styl – kartki przewracają się same. To, że nie oglądaliście serialu, nie jest żadną przeszkodą, bo układ wątków jest zupełnie inny…

Bridgertonowie. Mój książę – czym się różni serial od książki?

Postaci, które przykuwają uwagę po włączeniu Netflixa, jest wiele – zachwycają nie tylko Daphne i Simon. Moją faworytką była Penelopa – te rude loki w żółtych sukienkach… Kibicowałam jej z całych sił! Byłam ogromnie ciekawa, jak jej bohaterka przedstawiona jest w książce. Cóż, moja ciekawość nie została zaspokojona. Bridgertonowie. Mój książę – I tom sagi – jest w całości poświęcony Daphne i Simonowi. Pozostałe postaci znane z ekranu pojawiają się tylko na chwile. Matka i siostry wspomnianej Penelopy są niemal niewidoczne. Na szczęście niezmienna pozostaje rola Lady Whistledown – opatrzone konkretną datą fragmenty jej kroniki towarzyskiej rozpoczynają każdy z rozdziałów.

Różnice są zauważalne nie tylko w kontekście przedstawienia postaci. Pewne wydarzenia na ekranie są ukazane inaczej niż w książce. Nie chcę ich tu wymieniać, by nie psuć zabawy osobom planującym lekturę. Myśleliście, że skoro widzieliście serial na Netflixie, nie ma sensu sięgać po powieść Julii Quinn? Jesteście w błędzie!

Bridgertonowie – czekam na kolejny sezon, czekam na kolejne tomy

Kilka dni temu Lady Whistledown ogłosiła, że wiosną ekipa serialu wróci na plan II sezonu. Czekam więc na kolejną serię i… wznowienia kolejnych tomów, bo zakup pierwszych polskich wydań graniczy z cudem. Osiem części – tyle liczy saga Bridgertonowie. Tyle tomów, ile rodzeństwa. Bardzo się cieszę na te kolejne literackie i ekranowe spotkania z bohaterami!

TO KSIĄŻKA DLA CIEBIE, JEŚLI
  • Podobał Ci się serial Bridgertonowie na Netflixie – niezależnie od tego, czy oglądałaś go tylko dla fabuły 😉
  • Jeśli nie do końca podobał Ci się serial Bridgertonowie na Netflixie (różnic jest naprawdę sporo – może warto poznać spojrzenie pisarki?)
  • Lubisz powieści o miłości – no dobra, totalne romansidła
  • Masz duszę marzycielki i romantyczki
  • Oglądałaś zarówno ekranizacje powieści Jane Austin, jak i Plotkarę
NIE CZYTAJ TEJ POWIEŚCI, JEŚLI:
  • Szerokim łukiem omijasz książki o miłości
  • Romanse ekranowe i literackie to nie Twój klimat
  • Sceny seksu w powieściach powodują u Ciebie zgorszenie/rozbawienie/obrzydzenie

Jeżeli recenzja nie przekonała Was do książki, to może zwiastun przekona do serialu?