„W cieniu magnolii” – Anna Płowiec (recenzja przedpremierowa!)

 

 
 

Anna Płowiec, 2018, W cieniu magnolii, Wydawnictwo Znak.

 
 
Wybaczcie mi, proszę, ten kolokwializm, ale… Naprawdę rzadko brakuje mi języka w gębie. A jednak czasem mam problem, by wyrazić słowami zachwyt nad konkretną powieścią. Tak jest też w tym przypadku. W cieniu magnolii Anny Płowiec to przepiękna historia o miłości, trudnych decyzjach, rozstaniach i rozdartych sercach. Wciąga od pierwszego zdania do ostatniej strony. Ja jej nie czytałam – ja ją pochłaniałam! Literka po literce, całym sercem. Moim zdaniem miłośniczki powieści obyczajowych (tzw. „literatury kobiecej”) powinny ją mieć i przeczytać. Ba! Muszą to zrobić! Premiera już w najbliższą środę. Mam nadzieję, że moja recenzja zachęci Was do sięgnięcia po ten tytuł. Nie przedłużam – poznajcie Alicję.
 
Alicja kiedyś
 
Alicja – główna bohaterka powieści, mieszka z matką w starej kamienicy w samym sercu Krakowa. Studiuje bibliotekoznawstwo. Przyjaźni się z szaloną, pewną siebie i poszukującą księcia na białym koniu Danką. Ala, w przeciwieństwie do koleżanki, znalazła już towarzysza życia. Problem w tym, że im bliżej ślubu, tym więcej wad zauważa w pozornie idealnym Leszku. Pod nieobecność narzeczonego i matki przez przypadek zostaje wciągnięta w grę w pokera. To wtedy poznaje Janka – cichego i spokojnego chłopaka, który od pierwszych chwil znajomości daje jej upragnione poczucie bezpieczeństwa. Życie Alicji przewraca się do góry nogami. Między młodymi zaczyna się rodzić prawdziwe uczucie. Ale co z Leszkiem, który nie cofnie się przed niczym, by zatrzymać Alicję przy swoim boku? Serce bohaterki jest rozdarte pomiędzy dwóch mężczyzn. Musi dokonać wyboru. Trudnego wyboru. Nie wie, że jego konsekwencje będzie czuła przez wiele lat.
 
Alicja dziś
 
Alicja – główna bohaterka powieści, mieszka z psem w starej kamienicy w samym sercu Krakowa. Jest bibliotekarką. Przyjaźni się z Danką. Tęskni za córką, która rozpoczęła studia we Wrocławiu. Pewnego dnia, tak jak przed laty, w jej drzwiach staje Janek. Jego wizyta staje się pretekstem do wspomnień. Wspomnień pełnych skrajnych emocji.
 
Jedno serce, dwóch kandydatów
 
Jak można się domyślić z powyższego pobieżnego opisu fabuły, w tej powieści Czytelnik ma do czynienia z dwoma płaszczyznami czasowymi. Już od pierwszych stron wiadomo, że bohaterka dokonała trudnego wyboru. Jakiego? A właściwie trzeba zapytać wprost: którego mężczyznę wybrała? Decyzję Alicji poznajemy dopiero pod koniec książki. Wbrew pozorom nie jest oczywista… Niewiadoma, wartka akcja i świetny styl autorki sprawiają, że powieść pochłania się w oka mgnieniu. To kolejna z historii obyczajowych, którą ośmieliłabym się porównać do kryminału – wciąga niczym dobra sensacja, a chęć poznania rozwiązania zagadki konkuruje z niemożnością rozstania się z bohaterami i naprawdę dobrą fabułą.
 
Pachnąca niespodzianka
 
Przez całą lekturę towarzyszył mi zapach magnolii. Nie tylko dlatego, że Wydawnictwo Znak zadbało o niespodziankę dla recenzentów i z pudełka z książką (a także z jej kartek) wydobywał się piękny aromat tego cudownego krzewu. To również zasługa Anny Płowiec.  Autorka starannie dobiera słowa, co bardzo cenię zwłaszcza w powieściach obyczajowych. Pobudza nimi wszystkie zmysły  czytelników, z wyczuciem stopniuje napięcie. Kreuje niebanalnych bohaterów, którzy potrafią zaskakiwać – i siebie wzajemnie, i oczywiście czytelnika.  
 
Skryj się w cieniu magnolii
 
Jak już wspomniałam, podczas lektury towarzyszyły mi sprzeczne pragnienia – z jednej strony jak najszybciej chciałam poznać decyzję Alicji i finał tej historii; z drugiej zaś żałowałam, że zbliża się moment rozstania z bohaterami. Ktoś po przeczytaniu noty wydawniczej czy recenzji mógłby zarzucić, że autorka wykorzystała stary jak świat schemat z filmów/powieści romantycznych. Nic z tych rzeczy, moi Drodzy. Nawet jeśli motyw tej powieści jest Wam dobrze znany, uwierzcie mi, że podczas lektury W cieniu magnolii nie ma chwili na nudę. Fabuła nie ocieka cukrem. Pachnie magnolią, która daje cień bohaterom w wyjątkowych momentach. Po krakowskim rynku nie biegają różowe nosorożce. Życie Alicji w klimatycznej kamienicy to nie bajka. Do samego końca zadawałam sobie pytania: „Czy los okaże się dla niej łaskawy? Czy odnajdzie upragnione szczęście?”. W cieniu magnolii to historia o burzliwych uczuciach, pragnieniu bliskości i poczucia bezpieczeństwa oraz wyborach – nie tylko tych damsko-męskich. Wyborach, których wszyscy dokonujemy. Anna Płowiec na kartach swej powieści daje człowiekowi nadzieję. Udowadnia, że czasem warto pójść za głosem serca. Nawet, gdy świat twierdzi inaczej.
 

 

Mam nadzieję, że zachęciłam Cię do tego, byś w najbliższych dniach skryła się w cieniu magnolii z tą powieścią w dłoni. Naprawdę warto! 

 


One thought on “„W cieniu magnolii” – Anna Płowiec (recenzja przedpremierowa!)”

  1. "W cieniu magnolii" to faktycznie przepiękna i pełna emocji opowieść, którą czyta się jednym tchem. Doskonała pozycja na kilka wiosennych wieczorów. Polecamy wraz z Tobą! Świetna recenzja! 🙂

Comments are closed.