Katarzyna Droga, Doktor Irka. Wojna, miłość i medycyna, Wydawnictwo Znak 2020.
Irena Magdalena Ćwiertnia-Sitowska urodziła się w 1921 roku w Warszawie. Podczas okupacji rozpoczęła studia medyczne, przeżyła powstanie. Po wojnie została lekarzem. Zmarła w grudniu 2018 roku. Jako młoda studentka prowadziła pamiętnik. Zapisywała w nim swoje przeżycia, tęsknoty, opisywała wydarzenia. Zapiski prowadziła również podczas powstania warszawskiego i po nim, kiedy była skazana na tułaczkę. Pamiętnik ocalał – jego fragmenty można przeczytać na stronie internetowej Muzeum Dulag 121. Jakiś czas temu na zapiski trafiła Katarzyna Droga, przeglądając zbiory Warszawskiego Towarzystwa Lekarskiego. Pamiętnik zaczyna się od słów, że doktor Ćwiertnia chciałaby zamienić go w książkę, by „utrwalić w pamięci sylwetki tych, którzy odeszli na zawsze”. Niestety, Autorka się spóźniła i nie poznała pani doktor. Poznała za to jej syna, który pozwolił na stworzenie książki. „Doktor Irka. Wojna, miłość i medycyna” – powieść oparta na faktach, inspirowana prawdziwą historią, miała swoją premierę 29 lipca. W przededniu 76. rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego. Powstania, które na zawsze zmieniło życie młodziutkiej wówczas studentki medycyny, Irki.
Mimo wojennej zawieruchy rozpoczynając studia, Irka i jej koleżanki miały mnóstwo marzeń i planów. Chciały zostać lekarkami, kochać, być kochanymi. Zakładać rodziny i cieszyć się wolnością, bo wierzyły, że prędzej czy później nadejdzie moment wyzwolenia. Uciekały przed łapankami, były świadkami rodzinnych dramatów, aresztowania dotykały ich bliskich, ale mimo wszystko zachowywały w sobie namiastkę młodzieńczej radości i nadziei. Katarzyna Droga świetnie ukazuje w powieści dwa wymiary dorastania w czasie wojny. Z jednej strony młodzi działają w konspiracji i są gotowi do największych poświęceń dla dobra i wolności ojczyzny. Z drugiej natomiast, namiętnie dyskutują o sukienkach, planują śluby, spotykają się na potańcówkach. Karmią się okruchami normalności, by przeżyć.
Doktor Irka podczas Powstania Warszawskiego
Wczoraj obchodziliśmy 76. rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego. Powstanie zmieniło Irkę. Wywróciły do góry nogami jej plany, nadzieje i marzenia. Podczas powstania jako studentka medycyny była wręcz niezbędna. Zszywała rany, wyjmowała kule. By ratować życie, amputowała kończyny. Każdego dnia widziała w oczach umierających śmierć i ból. Mimo bezradności, mimo braku podstawowych środków medycznych, starała się nieść pomoc. Ocalała. Choć pod gruzami ukochanego miasta zostały ciała najbliższych jej osób, ona zabrała ze sobą jedno pragnienie – by dokończyć studia i zostać lekarzem. Udało się.
Rozdziały dotyczące Powstania przeczytałam za jednym podejściem. Katarzyna Droga przedstawia w nich bowiem nie tylko losy młodej studentki i (beznadziejną) sytuację służb medycznych w sierpniu i wrześniu 1944 roku. Pochyla się także nad sytuacją powstańców i cywilów. Opisuje walki, dramatyczne wędrówki kanałami. Zagląda do piwnic, w których w strachu przed zemstą Niemców chowają się mieszkańcy domów. Zabiera czytelników na Wolę, a na koniec z oddali każe obserwować konające miasto – Warszawę, która płonie. Warszawę, która krzyczy z bólu, bezsilności. Warszawę, która zmienia się w gruz. Warszawę, która kamieniami osłania ciała swoich mieszkańców. Muszę przyznać, że niektóre fragmenty rozdzierały mi serce, w oczach stawały łzy. O powstaniu słyszałam i czytałam wiele, ale nigdy nie potrafię przejść obojętnie obok opisów walk, postawy Niemców i przede wszystkim heroizmu i entuzjazmu powstańców, które z czasem ustąpiły miejsca bezradności i rozpaczy.
Doktor Irka zabiera nas w podróż w czasie…
Powieść przeczytałam „na dwa podejścia”. Raz 100 stron, potem reszta. Pochłaniałam rozdział po rozdziale historię, która raz śmieszyła do łez, raz wzruszała, a niekiedy rozdzierała serce. Razem z pielęgniarką Joanną, od której zaczyna się książka, siedziałam w gabinecie pani doktor i słuchałam opowieści. Towarzyszyłam w podróży w czasie. Wreszcie razem z autorką kartkowałam pamiętnik bohaterki.
„Doktor Irka. Wojna, miłość i medycyna” to świetna propozycja lekturowa na sierpniowe dni. Dni, w których bliżej niż zwykle jesteśmy myślami z uczestnikami Powstania. Polecam gorąco – zwłaszcza miłośnikom powieści z tłem historycznym. Czy w mieście, które płonie, może płonąć także miłość? Przekonajcie się i poznajcie doktor Irkę. Ta kobieta, ta bohaterka, żyła naprawdę. Jej pragnieniem było, by potomni poznali losy jej i jej rówieśników. Pozostaje nam, dzięki Autorce, wypełnić jej wolę.
Koniecznie chcę przeczytać! To zdecydowanie coś dla mnie.