Dorota Gąsiorowska, Karminowe serce, Wydawnictwo Znak 2018.
Wydawnictwu dziękuję za egzemplarz do recenzji!
Szukacie powieści na długie wieczory, która otuli Was niczym miękki koc, uwiedzie zapachem wrzosów i zaczaruje smakiem czekolady? Historii o pasji, magicznej miejscowości, przyjaźni, tajemnicach, dramatycznej przeszłości i wreszcie miłości? Oto ona! Dorota Gąsiorowska, bestsellerowa pisarka, która spełnia literackie marzenia tysięcy czytelniczek, tym razem zabiera nas do urokliwej cukierni.
Zapach wrzosu i smak czekolady – witajcie w Bukowej Górze!
Laura, której serce pęka z bólu po dramatycznych przeżyciach, postanawia porzucić wygodne życie w stolicy. Wyrusza do Bukowej Góry – miejscowości prawie na końcu świata, otoczonej urokliwymi wrzosowiskami i jeziorem – bohaterem miejscowych legend. Poznaje właścicieli magicznej cukierni. Hania, właścicielka pachnącej czekoladą kawiarenki, podobnie jak główna bohaterka, skrywa pewien sekret i panicznie ucieka od trudnej przeszłości, równocześnie niepokojąc się o przyszłość. Kobiety zaprzyjaźniają się i wzajemnie wspierają. Magia Złotego Serca, życzliwość rodziny Hanki i spokój pomagają Laurze odzyskać nadzieję. Niemałą rolę w tym procesie odgrywa pewien pan doktor.
Złote serce matki kocha najmocniej
Niezwykle ważną postacią w najnowszej powieści Doroty Gąsiorowskiej jest matka. Ta, która daje życie. Ta, która wychowuje, ucząc, czym są miłość i troska o drugiego człowieka. Ta, która daje nadzieje. Ta, która walczy o bezpieczeństwo i dobro dziecka, zapominając o sobie… Irena – mama Laury; Hania – wspomniana już przyjaciółka głównej bohaterki i mama niepełnosprawnego Michałka; Agnieszka – matka kolegi chłopca… I jeszcze jedna, tożsamości której nie zdradzę… Wszystkie te kobiety noszą w sercach tajemnice. Sekrety, które chowają przed światem, własnymi dziećmi i przede wszystkim przed sobą. Próbują żyć, każdego dnia zamartwiając się o jutro i wspominając wczoraj. Najważniejsze są dla nich dzieci i ich bezpieczeństwo. Ta bezgraniczna, jedyna w swoim rodzaju matczyna miłość sprawia, że podejmują nie do końca zrozumiałe decyzje, rezygnując z samych siebie i własnych marzeń.
Złamane serce kocha dwa razy mocniej
Laura została skrzywdzona. Do bólu. Do granic możliwości. Wydaje się, że jej serce nie bije jak należy, bo umarło z tęsknoty i rozpaczy. A jednak. Pojawia się ktoś, kto oblewa złotem serce graficzki. Kto, prawie jak czekoladę, roztapia lód. Powoli, małymi kroczkami… Warto podkreślić, że to niejedyny adorator Laury. Na uwagę zasługuje postać Witolda, która, w moim odczuciu, wniosła do domu i życia bohaterki dużo humoru. Stary kawaler wierzy, że wreszcie odnalazł idealną kobietę. Brak doświadczenia sprawia, że w KAŻDEJ decyzji radzi się mamusi (o, kolejna mama do kolekcji portretów!). Co z tego wynika? Łzy – ze śmiechu! Musicie poznać ten wyjątkowy duecik!
Czekolada smakuje najlepiej, gdy podaje się ją (z) sercem
Jestem nie tylko książkoholiczką, ale i ogromnym łasuchem. Dzień bez czekolady jest dla mnie dniem straconym. W kostkach, do picia, w polewie – konsystencja nie ma znaczenia. Czekolada nie pyta, czekolada rozumie – wiadomo. Cieszę się więc ogromnie, że akcja powieści Doroty Gąsiorowskiej rozgrywa się w cukierni, a właściwie przykawiarenkowej fabryce czekolady. Czytając te fragmenty, czułam zapach i smak czekoladowych cudeniek tworzonych przez właścicieli lokalu. Warto dodać, że z powstaniem cukierni wiąże się niezwykła legenda – magiczna i miłosna. Laura szybko poznaje magię Złotego Serca. Czytelnik, wraz z bohaterką, rozkoszuje się zapachem aromatycznych łakoci, widzi kolorowe dodatki i czuje oszałamiający smak czekolady z dodatkiem serca. Magia lokalu to nie tylko czekolada. To przede wszystkim ludzie, którzy tworzą to miejsce – Hania, jej brat, syn i rodzice. Wszyscy mają serce ze złota i chętnie dzielą się dobrocią nie tylko z Laurą.
„Wiem, że Michał nie jest taki jak inne dzieci, bo jest niepowtarzalny […]”
Dorota Gąsiorowska w Karminowym sercu zwraca uwagę nie tylko na rolę matki. Pochyla się także nad niepełnosprawnym dzieckiem. Michaś, synek Hani, ma zespół Downa. Dodatkowy chromosom nie czyni go gorszym – kilkulatek szybko podbija serce Laury i czytelników. Z wrodzoną ufnością, dobrocią i wiarą w człowieka uczy patrzeć na świat przychylniejszym okiem. Doroto – dziękuję Ci za ten wątek i lekcję akceptacji oraz miłości dla dzieci i dorosłych.
Karminowe serce – posłuchaj, jak bije
Dorota Gąsiorowska po raz kolejny zabrała mnie do świata pełnego tajemnic i miłości. To była wspaniała podróż. Dzięki plastycznym opisom do samego końca towarzyszyły mi zapachy i zapierające dech w piersiach widoki. Fabuła, niczym w rasowym kryminalne, trzymała w napięciu do ostatniej strony. Chcecie rozpocząć literacką jesień z sercem? Sięgnijcie po Karminowe serce!
Nie znam twórczości autorki, ale mam ochotę to zmienić 🙂
Dorota Gąsiorowska ma niesamowity talent do tworzenia interesujących, pełnych emocji i bardzo ciepłych historii. Ich czytanie to prawdziwa przyjemność – szczególnie w długie, jesienne wieczory. Polecamy wraz z Tobą! 🙂