Beata Zdziarska pisarką – kiedy pojawił się taki pomysł na życie”?
Zaczęło się od tekstów publicystycznych, które publikowałam w kwartalnikach literackich. Potem zaczęłam pisać opowiadania, kilka z nich zamieściłam w czasopismach „Migotania” i „Szafa”. To było coś nowego, zupełnie odmiennego od publicystyki. Jednocześnie miałam ochotę podjąć kolejne wyzwanie, czyli stworzenie powieści. W głowie rodziły się różne pomysły, bohaterowie, koncepcje fabularne, aż w końcu postawiłam ostatnią kropkę. Tekst był gotowy do wysłania do wydawnictwa. Zadebiutowałam w 2016 roku powieścią „Zagubiony szlak”.
Kto jest adresatem pani powieści?
Adresatem moich powieści jest czytelnik, który lubi zmierzyć się z niekoniecznie łatwymi historiami. Konsekwencje nieroztropnych zachowań, decyzji czy zwykły przypadek potrafią zmienić życie moich bohaterów. Piszę powieści o silnej tkance emocjonalnej. Miłość, rozpacz, złość i nienawiść przeplatają się ze sobą.
„Po drugiej stronie raju” to moje pierwsze spotkanie z pani twórczością. Co było inspiracją do stworzenia tej historii?
Najwięcej pomysłów dostarcza nam samo życie, niemniej jednak fabuła mojej książki jest zupełnie fikcyjna. Natomiast zainspirowały mnie dwie autentyczne opowieści, z których zaczerpnęłam kilka motywów, m.in. chorobę Mateusza oraz zdradę Ewy z przyjacielem męża. To były poruszające historie. Utkwiły mi głęboko w sercu i postanowiłam je wykorzystać przy tworzeniu powieści.
Problem choroby, problem starości. W książce porusza pani to, co trudne, a zarazem życiowe. Jakie refleksje chciała pani wzbudzić w czytelnikach?
Przede wszystkim refleksje nad życiem i naszymi relacjami z drugim człowiekiem. Choroba, starość, przemijanie są wpisane w nasz los, chociaż najczęściej wolimy o tym nie myśleć. Tymczasem od ludzi w tzw. jesieni życia, ludzi dotkniętych cierpieniem, chorobą możemy się wiele nauczyć. Czasem warto zatrzymać się w codziennym pędzie i zastanowić się, co jest w życiu ważne, do czego zmierzamy.
Chciałam również zwrócić uwagę na kwestię przebaczenia. Ono tak wiele znaczy w relacjach międzyludzkich. Moja powieść wnosi nutkę optymizmu, bo przecież bohaterki, Ewa i Zofia robią pierwszy krok ku pojednaniu i odbudowie utraconych więzi.
Jakie ma pani pasje?
Oprócz książek lubię podróże do miejsc znanych i tych mniej znanych, no a przede wszystkim uwielbiam chodzić po górach. Tam w dolinach, na przełęczach i szczytach czuję się najlepiej. Góry dają człowiekowi inne spojrzenie na życie.
Po jakie książki pani sięga w wolnych chwilach?
Najbardziej lubię powieści obyczajowe i psychologiczne. Czasem sięgam po kryminały.
Nad czym aktualnie Pani pracuje? Czego mogą wyglądać Czytelnicy Pani powieści?
Będzie to historia obyczajowo- kryminalna z akcją usytuowaną w małej wiosce w Beskidzie Niskim. Zupełnie coś odmiennego od dotychczasowych moich powieści, ale nie mogę zdradzić nic więcej. Prace trwają!
A my czekamy na ich efekty! Dziękuję za rozmowę!