Agnieszka
Lingas-Łoniewska, Bez przebaczenia,
Wydawnictwo Burda 2019.
#MamaDropsaCzyta
„Uważaj, co mówisz,
Uważaj, o czym
milczysz”
Zapraszam Was, Kochani, do
zapoznania się z recenzją wznowienia powieści Agnieszki Lingas-Łoniewskiej, Dilerki
Emocji, „Bez przebaczenia”. Z przyjemnością i ogromnymi emocjami pochłonęłam ponownie
książkę. Jest to opowieść o tym, jak stracić wszystko, by móc zacząć żyć od
nowa.
Bohaterka powieści to
wyzwolona i szalona Paulina Litwiak, która uczęszczała do szkoły plastycznej,
była utalentowaną malarką i wyróżniała się wśród innych wyglądem, własnym
niepowtarzalnym stylem. Lubiła słuchać ostrego rocka i metalu. Żyła szczęśliwie
z cudowną matką i małym braciszkiem. Aż tu nagle jej ukochana mama, ojczym i
braciszek wyjechali na weekend i już nie wrócili – zginęli w wypadku, Paulina
została sierotą. Przeszła załamanie nerwowe, trafiła do szpitala. Poznajemy ją
w chwili, gdy jedzie do domu ojca, który ją porzucił tuż po narodzeniu. Trafia
do domu, w którym panuje trudny do zniesienia wojskowy dryl. Czuje się tu
wyalienowana, nierozumiana, niekochana, wciąż obwinia się o śmierć matki,
zamyka się w swoim świecie. Pobyt w domu ojca, wśród nienawidzących ją ludzi,
traktuje jako karę i pokutę do końca swoich dni. „Ratownikiem zagubionej duszy”
dziewczyny został Piotr Sadowski, podporucznik, prawa ręka jej ojca w pracy,
niezwykle przystojny mężczyzna, honorowy, poukładany, uzdolniony matematycznie, strategicznie,
kochający i kochany syn. Tych dwoje dzieliło więc wszystko a połączyć mogła
tylko prawdziwa miłość mimo niewiary w to, że zasługują na szczęście.
Od pierwszego spotkania
bohaterów kibicowałam ich zauroczeniu a potem rozwojowi uczucia. Historia miłości
Pauliny i Piotra nie jest łatwa. Na drodze do szczęścia bohaterowie wciąż
napotykają na wiele przeszkód. Bohaterka nie może odciąć się od przeszłości,
zapomnieć o niej, wciąż cierpi, obarczając się cudzą winą. Jak dobrze, że los
postawił na jej drodze Piotra, który był jej jedynym przyjacielem, ostoją, jej
uzupełnieniem, cudownym mężczyzną. Dzięki niemu jej świat uległ przewartościowaniu.
Ale wszystko psuły relacje z ojcem, niedomówienia, unoszenie się honorem, milczenie
między nimi, dzielące ich wciąż tajemnice z przeszłości. Gdyby ojciec z nią
porozmawiał… On tylko wydawał rozkazy, przydzielał zadania, złościł się,
ironizował, kpił, był oschły. Co ona mu zrobiła? O co mu chodziło? Dlaczego
ojciec, poważany generał Adam Latkowski, tak postępował wobec niej i nie
zależało mu na właściwej relacji z córką, na zburzeniu muru obojętności i
nienawiści? A przecież piękną więź ojca z córką, utrwaloną w literaturze, czy
taką, którą obserwuję w domu już od ponad 26 lat, tak trudno zwerbalizować! I
ta powieść jest właśnie też o tym, jak problemy z relacją, wojowniczość, upór,
skrywane tajemnice, milczenie, honor, urażona duma, zbytnia emocjonalność wreszcie
kłamstwo, podłość, zazdrość, zawiść mogą utrudnić normalne funkcjonowanie
bohaterów, rzucić cień na całe życie i stanąć przeszkodzie pięknej miłości.
Przez niezwykły labirynt emocji poprowadziła nas Pisarka – Dilerka Emocji!
Nie
widziałam Cię już od miesiąca.
I
nic.
Jestem
może bledsza,
Trochę
śpiąca, trochę bardziej milcząca.
Lecz
widać można żyć bez powietrza.
Maria Pawlikowska-Jasnorzewska
Powieść bardzo mi się
podobała, czytałam ją z ogromnymi emocjami mimo że po raz drugi. Oprócz wątku
głównych bohaterów i ich rodzin na uwagę zasługują tu też inne postacie, które
namieszały wiele w ich życiu: Zośka Karska, Jarek, jej brat, Małgosia,
przyjaciółka matki a potem opiekunka i bliska sercu Pauliny. Postacie są świetnie wykreowane. Akcja obfituje w wiele
wydarzeń i zaskakujących nas zwrotów, co podkręca jeszcze emocje. Podczas
czytania udzieliły mi się przeżycia bohaterów. Wydawało mi się, że stoję obok i
mam ochotę chwilami nimi potrząsnąć i nakłonić do „mówienia” w tak trudnej
walce o siebie, o miłość. Cieszyłam się z nimi, byłam pod ich urokiem,
wzruszałam, płakałam i się złościłam. Ogromnie poruszyły moje serce listy
bohaterów, list ojca (wiele wyjaśniający), opisy przeżyć wewnętrznych, refleksji
postaci czy strofy wierszy. Powieść jest podzielona na rozdziały, narracja
pierwszo- i trzecioosobowa. Czyta się lekko, ale język jest piękny, nasycony
emocjami.
Dziękuję za rozdział
bonusowy tomu drugiego „Bez pożegnania”. Gorąco zachęcam do sięgnięcia po tę
książkę, wystarczy kubek dobrej herbaty, milusi kocyk i odtwarzacz, bo Pisarka
proponuje nam Playlistę. Wielu różnorodnych emocji życzę podczas poznawania
losów Pauliny, artystycznej duszy, niebieskiego ptaka i Piotra , przystojnego i
zdolnego żołnierza, którzy prowadzą wojnę o swoją miłość. A nie będzie im
łatwo! A niebawem ukaże się kolejna część tej powieści. Ja czekam już
niecierpliwie. Ach, zapewne będzie się w niej działo!
Wydawnictwu dziękuję
bardzo za egzemplarz do recenzji.