Agata Czykierda-Grabowska, Kiedyś po ciebie wrócę, Wydawnictwo OMG books 2019.
Jak ja dawno nie pisałam recenzji! Upały nie sprzyjały ani czytaniu, ani pisaniu – przynajmniej w moim przypadku. Z lekturami przeprosiłam się kilka dni temu, z pisaniem opinii właśnie dziś. Po przerwie, na warsztat, biorę najnowszą powieść Agaty Czykierdy-Grabowskiej. Kiedyś po ciebie wrócę to historia miłosna przeplatana wątkami kryminalnymi. To kobiecy kryminał przeplatany scenami miłosnymi. Choć to fikcja literacka, takich historii w Polsce jest tysiące – każdego dnia ktoś znika w tajemniczych okolicznościach. Co wyszło z tej mieszanki? Zachęcam do lektury opinii!
O tej Autorce słyszałam różne, często sprzeczne opinie. Jedni byli zachwyceni Jej piórem i sposobem kreowania historii o młodych-zakochanych. Inni odradzali lekturę, twierdząc, że to książki nic nie wnoszące do świata czytelnika, a język pozostawia wiele do życzenia. Korzystając z propozycji Wydawnictwa, postanowiłam sama zająć stanowisko i przygarnęłam egzemplarz do recenzji. Po której stronie staję? Po żadnej – mam własną opinię. Ale po kolei!
Główną bohaterką powieści jest Roksana, studentka pochodząca z niewielkiego miasteczka. Po roku nieobecności wraca w rodzinne strony. Wakacje? Tylko pozornie – Roksi chce przeprowadzić prywatne śledztwo. Rok temu, bez śladu, zaginęła jej młodsza siostra. Wszystkie znaki i materiały zebrane przez policję świadczą o tym, że… Ania rozpłynęła się w powietrzu. Roksana, kierowana impulsem po odebraniu tajemniczego e-maila, wyrusza na spotkanie prawdy. Próbuje rozplątać sieć przemilczeń i tajemnic, które nawarstwiały się wokół niej i jej rodziny przez ostatni czas. Na szczęście nie jest w tym sama – może liczyć na wsparcie przyjaciela z czasów szkolnych, Bartka. Ufa chłopakowi bezgranicznie, a wspólne chwile na nowo zbliżają ich do siebie. Gdy uczucie między młodymi zaczyna rozkwitać, wychodzą na jaw sekrety dotyczące Anki i Bartka właśnie. Czy Roksana będzie potrafiła wybaczyć ukochanemu ukrywanie prawdy? Czy na nowo mu zaufa? Czy dowie się, jaką rolę odegrał w zniknięciu jej młodszej siostry? Na te i inne pytania odpowiedź dać Wam może tylko lektura powieści.
Nie umiem przypisać tej historii do jednego konkretnego gatunku. Jak wspomniałam już we wstępie, w tej książce pojawiają się i wątek miłosny, i wątek kryminalny. Który dominuje? Nie potrafię zdecydować, a w analizę statystyczną nie będę się bawić. Jak dla mnie, oba wątki są ze sobą ściśle związane i oba wnoszą wiele do powieści. I zakochanie, które połączyło ją z Bartkiem, i zaginięcie siostry – wszystko ma wpływ na bohaterkę – jej emocje, wybory, postępowanie. Zniknięcie Anki zmienia nie tylko Roksanę. Burzy porządek świata dziewczyny i przystań, jaką był dom rodzinny. Rodzice nie potrafią pogodzić się z tragedią, co wpływa na ich relacje:
Deszcz dudnił o parapet, stając się oprawą muzyczną naszego przedstawienia. Bo to była tylko gra, a my byliśmy aktorami. Udawaliśmy, że nie ciąży nad nami klątwa.
Chwilami może się wydawać, że śledztwo prowadzone przez Roksanę jest nieco naiwne, że popełnia podstawowe błędy. Tu będę jej bronić – sprawa dotyczy zaginięcia jej siostry, trudno więc o wyłączenie emocji. Zresztą – Roksana nie jest profesjonalistką, a policja, co czytelnik bez trudu zauważy podczas lektury, też ma kilka błędów na sumieniu.
Wątek kryminalny podobał mi się zdecydowanie bardziej niż miłosny. Do końca trzymał mnie w napięciu, a moje typy (czyt. motyw zniknięcia i powiązania bohaterów) kompletnie się nie sprawdziły. Dałam się zwieść i zaskoczyć. Wątek miłosny? Relacja Roksany i Bartka, także ze względu na „okoliczności towarzyszące” nie jest prosta. Aż kipi w niej od nagromadzonych przez lata emocji i uczuć: żalu, tęsknoty, wzajemnych pretensji, zazdrości. I przede wszystkim kipi od namiętności, czego dowodem są opisy scen miłosnych. Moim zdaniem dla bardziej wrażliwych czytelniczek, rzadko sięgających po erotyki albo powieści z elementami tego gatunku, niektóre z nich mogą być za ostre. Zawsze jednak można przekartkować te kilka stron.
Narracja prowadzona jest w pierwszej osobie – historię, jak można się domyślić, opowiada Roksana. Dzięki temu dokładnie wnikamy w jej wnętrze – myśli i uczucia. Poznajemy wydarzenia z jej perspektywy. I tylko jej. Chwilami żałowałam, że nie czyta w myślach Bartkowi. Ten chłopak od początku do końca mnie intrygował i wydawał się nieszczery, zaborczy, momentami zdesperowany. A może po prostu bardzo zakochany…? Warto dodać, że styl jest zdecydowanie charakterystyczny dla grupy wiekowej bohaterów. Postaci posługują się potoczną polszczyzną, nierzadko „ubarwiając” wypowiedzi wulgarnymi przerywnikami. Książkę czyta się szybko – ostatnie 150 stron niemal połknęłam, chcąc, razem z Roksi, jak najszybciej rozwiązać zagadkę.
Piękna, tajemnicza okładka i tytuł nawiązujący do ważnej dla bohaterów piosenki – Kiedyś po ciebie wrócę to propozycja dla tych, którzy w powieściach obyczajowych szukają czegoś więcej, niż miłość, szmaragd, krokodyl czy chomik. Agata Czykierda-Grabowska przygotowała dla czytelników porządną dawkę różnorodnych emocji i naprawdę dobrą historię – nie tylko na lato.
Wydawnictwu dziękuję za egzemplarz do recenzji!
Miłość i wątek kryminalny w jednym to moje ulubione połączenie! 🙂
To w takim razie powieść w sam raz dla mnie… Dzięki za recenzję.
Coś dla mnie :0 lubię takie połączenia 🙂