Słodko-gorzki tort szpinakowy – wywiad z Kamilą Mitek

Read More
kamila mitek wywiad

Młoda i zdolna. Ambitna. Udowadnia, że marzenia się spełnia. Kilka lat temu sama wydała swój debiut, dziś prezentuje go szerszemu gronu w Wydawnictwie Dragon.
Kilka miesięcy temu zdradziła nam, jak smakuje greckie lato. Dziś częstuje tortem szpinakowym. Zapraszamy do lektury wywiadu z Kamilą Mitek!

Nie wszyscy wiedzą, że tegoroczna premiera powieści „Na śniadanie tort szpinakowy” to tak naprawdę wznowienie Twojego debiutu. Pamiętasz pracę nad tą książką?

Tak, oczywiście.:) To był czas, kiedy mój młodszy synek budził się codziennie o 5 nad ranem. Siedziałam przy nim ledwo przytomna i rozmyślałam. Jako pierwsza w mojej głowie zrodziła się postać Szramy. Po jakimś czasie zaczęłam nieśmiało spisywać tę historię. Jedną, dwie strony dziennie, bo na więcej synek nie pozwalał, ale za to systematycznie. Pamiętam, że było ciemno na dworze (zaczęłam jesienią) i że jakiś czas pisałam także przy choince 🙂 Po sześciu miesiącach miałam gotową powieść.

Co czułaś, kiedy zaproponowano Ci powtórne wydanie, tym razem w ogólnopolskim wydawnictwie?

Poczułam ogromną radość, że wydawnictwo Dragon doceniło tę powieść. Traciłam już nadzieję, bo dość długo czekałam na odpowiedź. Kiedy okazało się, że jest pozytywna, miałam ochotę zrobić salto! Oczywiście nie zrobiłam. Z takich rzeczy mogę co najwyżej zrobić przysiad.:) Jednak na zawsze zapamiętam tę ekscytację i poczucie docenienia.

Jak smakuje tort szpinakowy? Co znajdą w tej historii Twoi czytelnicy?

Smakuje słodko-gorzko. Wyczuwa się w nim słodką nutę mascarpone – miłość, przyjaźń, nadzieję, lecz także cierpkawy posmak szpinaku – żal, ból, tęsknotę. Moja opowieść jest jednak optymistyczna i pełna humoru. Czytelnicy znajdą w niej także kilka refleksji, którymi chcę się z Wami podzielić.

„Na śniadanie tort szpinakowy” to opowieść o sile kobiecego ducha. Czym jest dla Ciebie kobiecość?

Kobiecość to dla mnie wielozadaniowość, codzienne tworzenie rzeczywistości opartej na rozsądku i emocjach. Poszukiwanie równowagi między tymi dwoma siłami – rozumem i uczuciami. Dawanie ciepła. Lecz podkreślam, że to także branie tego ciepła dla siebie, bo nasze baterie nie są niewyczerpywalne. Kobiecość to dbanie o innych i o siebie. To wskazywanie drogi do miłości.

Osobiście sprawdziłaś przepis na tytułowy tort?

Naturalnie! Wielokrotnie piekłam go na spotkania autorskie oraz rodzinne. Nigdy nikt nie narzekał, a przynajmniej nie wprost do mnie.:)

Okładka kusi czytelnika pięknymi hortensjami. Jakie lubisz kwiaty?

Właśnie hortensje, dlatego to była piękna niespodzianka od Wydawcy, za którą ogromnie dziękuję. Poza tym kocham róże, dalie i fiołki (te dziko rosnące).

Czy możesz nam zdradzić, nad czym teraz pracujesz?

Poprawiam teraz powieść, którą mam nadzieję oddać w Wasze ręce wiosną przyszłego roku. To także będzie wznowienie – niektórzy znają ją jako „Pożar w mojej głowie”. Zaczęłam także pisać czwartą powieść z wątkiem medycznym. Szczegóły będę zdradzać na swoich stronach autorskich na FB i IG. Serdecznie zapraszam do ich odwiedzania.

Rozmowę przeprowadziła Mama Dropsa.

Wywiad z Kamilą Mitek

Read More
kamila mitek autorka moje greckie lato

Za Lemem powtarza, że lepiej być dobrej myśli, niż złej. Razem z Foleyem wybiera poczucie humoru. Kamila Mitek – grecka księżniczka polskiej literatury obyczajowej, która szturmem wdarła się do serc czytelniczek. Skąd pomysł na powieść? Nad czym teraz pracuje? Za co chce przeprosić mężczyzn? 😉 Zapraszamy do lektury wywiadu!

  • „Moje greckie lato” to Twoja trzecia książka, ale pierwsza na „dużym rynku”. Opowiesz o jej starszych powieściowych siostrach?

Debiutowałam niespełna dwa lata temu powieścią „Na śniadanie… tort szpinakowy”. Pół roku później ukazał się „Pożar w mojej głowie”. Obie te powieści wydałam w ramach samopublikacji i nigdy nie trafiły na rynek wydawniczy, a nieduże nakłady już się wyczerpały. Są to utrzymane w humorystycznym tonie historie kobiet, które zmagają się z kłopotami, przechodzą jednak pewną przemianę i porządkują swoje sprawy. W każdej opowieści umieszczam swoje przemyślenia i refleksje na temat życia. Każda ma motto przewodnie. W „Na śniadanie… tort szpinakowy” jest to głównie, by nie oceniać powierzchownie innych ludzi i poznać ich historię. W „Pożarze w mojej głowie” staram się pokazać, jak według mnie można sobie poradzić z emocjonalnym pożarem, który na jakimś etapie życia trawi każdego z nas.

  • Na wakacje do Grecji leciałaś z gotowym konspektem powieści w głowie. Przypadek?

Sama nie wiem, jak to się stało, że już lecąc na Kefalonię, miałam w głowie zarys fabuły. Niektóre pomysły po prostu rodzą się w naszych umysłach i po czasie trudno stwierdzić, jakie było dokładnie ich źródło. Chyba marzyło mi się napisanie powieści z wątkiem podróżniczym i zgrabnie wykorzystałam do tego nasze plany urlopowe. Na miejscu wykonałam niemałą pracę reporterską, bo skrzętnie zbierałam i notowałam wszystkie ciekawostki, informacje oraz tworzyłam bazę zdjęć. Zastanawiałam się, co jeszcze może być mi potrzebne do opowieści i rozpytywałam o to napotkanych tam Greków, przede wszystkim naszych bardzo otwartych i serdecznych gospodarzy.

  • W powieści „Moje greckie lato” można znaleźć fragmenty Twoich wierszy. Chciałabyś iść w stronę poezji, marzysz o wydaniu tomiku czy piszesz do szuflady?

Myślę, że poezja zawsze będzie mi towarzyszyć, ponieważ jest dla mnie sposobem na wyrażenie swoich refleksji w krótkich formach literackich. Kilka zdań niesie treść, którą chcę się podzielić z innymi. Na razie publikuje je tylko na swoich stronach w mediach społecznościowych i przemycam do powieści. Mam pewien pomysł, jak chciałabym je kiedyś opublikować, ale na razie nie mogę zdradzić szczegółów. Nie byłby to jednak typowy tomik.

  • Jakie masz pasje oprócz pisania?

Oczywiście czytanie. Ale poza książkami chętnie uprawiam fitness, spaceruję, zwiedzam nowe miejsca i wędruję po górach. Ostatnio wciągnęłam się też w fotografię książkową. Moją wielką pasją od zawsze jest psychologia. Lubię zgłębiać wiedzę w tej dziedzinie.

  • W przerwach od pisania sięgasz po książki innych autorów? Czyje nazwiska lub jakie gatunki królują w Twojej biblioteczce?

Jak najbardziej sięgam po książki innych autorów i polecam tych, którzy mnie urzekli, na swojej stronie autorskiej. Do niedawna w mojej biblioteczce królowały zagraniczne powieści obyczajowe. Obecnie przybywa polskich nazwisk, bo w kraju także mamy perełki, które bardzo lubię wyławiać. Jeśli chodzi o gatunek, to u mnie zdecydowanie rządzi literatura obyczajowa.

  • Komu poleciłabyś powieść „Moje greckie lato”? Z myślą o jakim czytelniku ją pisałaś?

Pisząc wszystkie powieści, myślałam o kobietach. Niech panowie mi wybaczą. 🙂 Tworzę głównie dla kobiet, staram się umieszczać w fabułach pewne przemyślenia i drogowskazy, które mogą wykorzystać we własnym życiu. Jeśli któraś z pań zabierze z nich coś dla siebie na dalszą drogę, to czuję się spełniona.

  • A na koniec mam prośbę… Zdradzisz, nad czym teraz pracujesz?

Aktualnie rozpoczęłam pracę nad powieścią z wątkiem medycznym. Chciałabym stworzyć fabułę, w której poruszę zagadnienie stwardnienia rozsianego. To będzie ogromne wyzwanie, muszę zrobić spory research. Ale… Lubię takie wyzwania! Nie zabraknie także humoru i życiowych refleksji. No i miłości, oczywiście. 🙂