„Powrót do starego domu” – Ilona Gołębiewska

Wspomnienie
rodzinnego domu i osób, które go tworzyły, jest naszym drogowskazem na dorosłe
życie.

Powrót do starego domu
piękna, poruszająca i trzymająca w napięciu powieść Ilony Gołębiewskiej, to
literacka podróż do świata beztroskiego dzieciństwa oraz  do domu pełnego miłości i dającego poczucie
bezpieczeństwa. Niezwykli ludzie, zaskakujące wydarzenia i tajemnica sprzed lat
sprawiają, że nie sposób oderwać się od tej książki.

Niektórych
marzeń nie da się spełnić. To właśnie w momencie odkrycia tej brutalnej prawdy
zaczyna się dorosłość.

Wydaje się, że trzydziestosiedmioletnia
Alicja Pniewska, główna bohaterka historii, ma wszystko: męża, dom, pracę… To
tylko pozory. Małżeństwo kobiety się rozpada, następnie traci pracę i dach nad
głową. Postanawia uciec z Warszawy do starego rodzinnego domu, który, z niewiadomych przyczyn, opuściła
po śmierci ukochanych dziadków.

Stary
drewniany dom stojący na środku podwórka. Jej dziecięce serce podpowiadało, że
nie ma na świecie piękniejszego domu, a smutek, strach, ból, zmartwienia zawsze
zostają za progiem drewnianych drzwi. Oaza spokoju, jej przystań na złe dni i
miejsce, gdzie ma wszystkich, których tak bardzo kocha.

Alicja decyduje się na remont domu w
malowniczym Pniewie. Czuje, że to idealne miejsce do odzyskania równowagi,
znalezienia duchowego ukojenia u boku dobrych ludzi. Jej rodziną stają się:
przyjaciele dziadków, koleżanka, z którą bawiła się w dzieciństwie oraz mały
Michałek, którego tragiczna przeszłość całkowicie zmienia podejście Alicji do
życia. Bohaterka, dotąd samotna i zaszczuta przez męża, na nowo odkrywa piękno
relacji rodzinnych i bezinteresownej pomocy. Na nowo odkrywa także potęgę
prawdziwej miłości oraz utracone poczucie własnej wartości i kobiecości.

Strach
to wytwór naszych myśli. Sami wywołujemy swój strach, ponieważ nie radzimy
sobie z tym, co obce i nieznane. Odwaga to nic innego jak panowanie nad nim.

Pewnej upiornej, ze względu na zdarzenia
i aurę, nocy na drodze Alicji staje postrach wioski – Dziad. To legendarny
uczestnik wydarzeń, które kilkadziesiąt lat temu wstrząsnęły Pniewem. Stroni od
ludzi, którzy, z niewiadomych dla Alicji przyczyn,  potępiają go i nie akceptują. Bohaterka
otrzymuje od niego pamiętnik swojego ukochanego dziadka. Niedługo potem,
podczas porządków, znajduje dokument, który burzy jej przeszłość i wizerunek
idealnej rodziny. Czy uda jej się odkryć tajemnicę do końca? Czy nauczy się z
nią żyć? Jaki wpływ na jej życie uczuciowe będzie miał sekret? Sami musicie się
o tym przekonać.    

Miłość
przybiera różne maski. Każdy z nas marzy o wielkiej, spełnionej miłości z tą
jedyną osobą, która przejdzie z nami przez życie, trzymając nas za rękę. Jest
też miłość zawiedziona, przynosząca człowiekowi wielki zawód i ból, z którym
walczy się potem lata. Do tego można dodać miłość bezgraniczną, którą
najwyraźniej widać w miłości matki do dziecka, chociaż, jak pokazuje życie, i
ten rodzaj miłości może być fałszywy. A co z miłością szaloną, która niesie ze
sobą niszczącą siłę? Czy to w ogóle jest miłość?

Powrót do starego domu czytałam
z wielkim zainteresowaniem. Lektura tej wielowątkowej powieści była prawdziwą
przyjemnością. Czytelnik poznaje nie tylko Alicję, ale również mieszkańców
Pniewa. Większości z nich nie sposób nie lubić. Historia pisana jest pięknym
językiem, co widać już po przytoczonych przeze mnie fragmentach książki, a magiczne
opisy poruszają wyobraźnię (szczególnie
tytułowej posiadłości i przyrody). Autorka, nie licząc prologu i epilogu,
prowadzi narrację pierwszoosobową, co pozwala jeszcze lepiej poznać główną
bohaterkę.
Powrót do starego domu to
magiczna opowieść o marzeniach, która niczym dobry kryminał trzyma w napięciu do ostatniej strony. Idealna
dla miłośniczek tzw. literatury kobiecej na jeden, góra dwa wieczory. Bawi, wzrusza i porusza. Zabiera czytelnika w niesamowitą podróż – do
krainy dzieciństwa i rodzinnego domu. Daje wiarę i nadzieję na to, że nigdy nie
jest za późno, by zacząć od nowa.

Każda
noc, każdy zły czas, złe wydarzenia i źli ludzie są po to, by przynieść nam
nowy dzień, czyli nowe nadzieje, nowe szanse, nową miłość i nowych ludzi, dla
których będziemy całym światem.

Wydawnictwu Muza dziękuję za egzemplarz
do recenzji
J
autor: Ilona Gołębiewska
tytuł: „Powrót do starego domu”
liczba stron: 480
premiera: 29.03.2017 r.

„Powrót do starego domu” – Ilona Gołębiewska (zapowiedź!)

Już okładka zachęca do sięgnięcia po nowość Wydawnictwa Muza. Z niecierpliwością oczekuję na przesyłkę. Nie mogę się doczekać, kiedy zacznę czytać tę książkę! Tymczasem zapraszam do zapoznania się z opisem powieści. Myślę, że po lekturze zapowiedzi wielu z Was zacznie odliczać dni do premiery 🙂 



Obraz i wspomnienia beztroskiego dzieciństwa to
często jedyne piękne chwile, które pozostają w pamięci. To one budują człowieka
i tworzą jego historię. W ich stronę kierują się myśli w czasie życiowych
zawirowań. Do świata wspomnień o utraconym świecie dzieciństwa pozwala się
przenieść Powrót do starego domu,
powieść Ilony Gołębiewskiej.

Alicja
ma 37 lat. Jej małżeństwo właśnie się rozpadło, straciła lukratywną posadę,
została bez dachu nad głową. W ciężkich chwilach pomocy udziela jej jedynie
Dorota, przyjaciółka z czasów studenckich. Uciekając przed swoim zrujnowanym
życiem, Alicja znajduje schronienie w starym rodzinnym domu w malowniczej
miejscowości Pniewo. Z radością odkrywa, że jest to idealne miejsce do
odzyskania równowagi i że tu właśnie ma szansę znaleźć duchowe ukojenie.
Decyduje się na remont starego rodzinnego domu. Postanawia zostawić przeszłość
za sobą i rozpocząć całkiem nowy rozdział w życiu. Zaskakujące zdarzenia,
niezwykli ludzie i tajemnica sprzed lat wystawią Alicję na ciężką próbę.
Ponownie stanie przed koniecznością walki o swoje szczęście.
Pewnej
upiornej nocy spotyka Dziada – legendarnego uczestnika wydarzeń, które przed
kilkudziesięcioma laty wstrząsnęły Pniewem. Otrzymuje od niego pamiętnik
swojego dziadka Jana, który opisuje w nim piekło wojny. Nieoczekiwanie w starej
szafie na strychu Alicja znajduje dokument ujawniający przed nią kolejne
tajemnice przeszłości. Na idealnym dotąd wizerunku jej rodziny powstaje
rysa…  Alicja odkrywa pilnie strzeżony
rodzinny sekret z przeszłości. Co wydarzyło się w Pniewie, kiedy Alicja była
jeszcze dzieckiem? Czy tajemnica z przeszłości przekreśli szansę na szczęśliwe
życie, które na nowo zaczęła budować? Tragiczny los małego Michałka całkowicie
zmieni podejście Alicji do życia, a miłość upomni się o nią w najmniej
spodziewanym momencie. Czy prawda o przeszłości rodziny pozwoli odnaleźć jej
szczęście u boku kochanego mężczyzny?
Kim
jest autorka powieści? Ilona Gołębiewska
już w wieku pięciu lat postanowiła, że w przyszłości będzie uczyć oraz
pisać książki… i słowa dotrzymała. Na co dzień pracuje ze studentami,
prowadzi zajęcia terapeutyczne dla dzieci i młodzieży, a także skutecznie
szkoli dorosłych i seniorów. Jest poetką, debiutowała w 2012 r. tomem Traktat życia, należy do Światowego
Stowarzyszenia Poetów. Autorka wielu książek i artykułów naukowych oraz bajek,
baśni i opowiadań dla dzieci i młodzieży. Mieszka w Warszawie, ale gdy pisze,
ucieka do starego drewnianego domu na mazowieckiej wsi. Uwielbia pracę z
ludźmi, długie podróże do zapomnianych miejsc, czytanie książek po nocach oraz
zapach świeżej kawy o poranku. Jej wielkim marzeniem jest założenie fundacji.
Mistrzyni emocji, która bardzo mocno wierzy w szczęśliwe zakończenia. Prowadzi
stronę autorską: www.ilonagolebiewska.pl
Powrót
do starego domu
to prawdziwa, poruszająca i trzymająca
w napięciu do ostatnich stron książka o sile ludzkich pragnień i marzeń. Daje
wiarę i nadzieję na to, że nigdy nie jest za późno, by budować swoje życie od
nowa. Przenosi do świata dziecięcych wspomnień i miejsca, które w sercu każdego
człowieka ma szczególne znaczenie – do rodzinnego domu. Subtelny styl i
finezja, z jaką autorka tworzy wielowątkową fabułę powieści, zadowolą
najbardziej wymagających czytelników. Ilona
Gołębiewska
pokazuje, że w dorosłym życiu nie ma nic cenniejszego niż
piękne wspomnienia z dzieciństwa. Udowadnia, że prawdziwy dom to ludzie, do
których zawsze się powraca. Choćby tylko w pamięci.
Dom to rodzina, a rodzina to bagaż
wielu emocji i doświadczeń na całe życie. Z tym bagażem człowiek idzie w świat.
Może zajść daleko i odnieść wiele sukcesów, jednak zawsze wraca tam, gdzie
zaczęła się jego historia.
Premiera książki już 29 marca
Wydawnictwo:
Muza SA
Liczba
stron: 480



Wydawnictwu bardzo dziękuję za propozycję współpracy 🙂

„Czarna trasa” – Antonio Manzini

Przeszłość
to zmarły, którego zwłoki ciągle cię nawiedzają. Za dnia i w nocy. Czasami to
nawet przyjemne. Bo jeśli nadejdzie dzień, kiedy przeszłość nie zjawi się w
twoim domu, to znaczy, że sam do niej dołączyłeś. Stałeś się przeszłością.

Cham i gbur, którego da się lubić – tak
w kilku słowach mogę określić głównego bohatera powieści Czarna trasa. To debiut Antonia Manziniego, włoskiego
scenarzysty i aktora. Detektyw Rocco Schiavone to rzymianin z krwi i kości. Niepokorny,
szorstki i nieuprzejmy nawet dla własnych kochanek. Impertynencki,
niekonwencjonalny, ale przy tym diabelnie skuteczny w swoim fachu.. Nienawidzi
jazdy na nartach, śniegu, zimna i ciepłej odzieży. Nie wyobraża sobie zmiany
ulubionych markowych butów na wygodne i idealne na górskiej powierzchni
trapery. Konflikt z niewłaściwymi ludźmi sprawia, że musi opuścić swoje
ukochane miasto. Trafia na północ Włoch, do miasteczka, gdzie wszyscy się znają
i w bliższym lub dalszym stopniu są ze sobą spokrewnieni. Rocco doskonale wie,
że nie ma możliwości powrotu do stolicy. Nie lubi ani kurortu, ani nowego
miejsca pracy, ani swoich, nie ma co ukrywać, niezbyt nadających się do tej
roboty współpracowników. Na szczęście jest kilka wyjątków. Szczególnie płci
żeńskiej.
Gdy na stoku nad Champoluc zostają
znalezione pokiereszowane przez ratrak zwłoki młodego mężczyzny, Rocco
rozpoczyna śledztwo. W środku zimy i w znienawidzonych górach. Mimo warunków
geograficznych detektyw wyraźnie jest w swoim żywiole. Rzuca się w wir pracy,
od której oderwać może go tylko wizyta starego znajomego z Rzymu… Choć dochodzenie
utrudnia mu brak znajomości lokalnych zwyczajów, historii kurortu i przede
wszystkim mieszkańców, trzeba przyznać, że jest po prostu skuteczny. Odpowiedzi
na pytanie dotyczące motywu i tożsamości zabójcy udziela… na pogrzebie ofiary.
Kiedy poznacie Rocco, sami potwierdzicie, że to właściwie nic dziwnego dla tak
niesamowitego bohatera.
Czarną trasę czyta
się bardzo szybko, a właściwie pochłania. 
To pełna napięcia powieść z ciekawą intrygą kryminalną, która trzyma w
niepewności do samego finału, i przede wszystkim świetnie wykreowanym głównym
bohaterem. Cieszę się, że to pierwsza część serii, więc nie rozstaję się z
detektywem Schiavone na zawsze.
Kryminał podzielono na rozdziały –
kolejne dni trwającego dochodzenia. Dominująca narracja trzecioosobowa
przerywana jest krótkimi, ale intrygującymi fragmentami, gdzie w pierwszej
osobie wypowiada się sam Rocco. Te części są wyróżnione kursywą.  
Zapierające dech w piersiach opisy
górskich krajobrazów kontrastują z makabrycznymi oględzinami poćwiartowanych
zwłok. Sielskość i spokój doliny absolutnie nie idzie w parze ze zbrodnią,
zemstą, pieniędzmi i narkotykami. A jednak to wszystko coś łączy. A właściwie
ktoś – pełen sprzeczności detektyw Rocco Schiavone. Dla tej postaci warto
sięgnąć po Czarną trasę. Mimo wielu, a właściwie samych wad, nie da się go
nie lubić.
Za zaufanie oraz egzemplarz
recenzencki dziękuję serdecznie Wydawnictwu Muza!