Promyczek Kim Holden, mam wrażenie, jest wszędzie. Chyba każda z Dziewczyn, które obserwuję na Instagramie, dodała zdjęcie egzemplarza i rozpływała się nad treścią. Długo się opierałam przed kupnem tej książki. Bałam się, że zachwyt jest przesadzony, że to banalna historia, że schemat ściągnięto ze znanych mi filmów i nic mnie nie zaskoczy. Myliłam się i to bardzo. Promyczek to powieść, do której na pewno będę wracać.
Główną bohaterką Promyczka jest… Promyczek. Swoją pogodą ducha Kate Sedgwick, dziewiętnastolatka z Kalifornii, oświetla świat dookoła. Polubiłam ją od pierwszych stron! Cholercia, jak ja bym się z nią piwka napiła! 😉 To niesamowicie pozytywna, pełna dobra postać. Taka przyjaciółka idealna. Dzieli się z ludźmi swoim uśmiechem, dobrą energią i czasem. Mimo licznych problemów pozostaje pełna życia. Bardziej przejmuje się problemami przyjaciół niż własnymi. Mimo wyprowadzki do Minnesoty pozostaje w stałym kontakcie z Gussem. Z młodym wokalistą przyjaźni się od dzieciństwa i z powodzeniem, mimo dzielących ich kilometrów, pielęgnują tę niezwykłą więź. Kate kocha nie tylko przyjaciół i muzykę, ale także kawę. To właśnie dzięki temu nałogowi poznaje Kellera. Student prawa, podobnie jak tytułowy Promyczek, skrywa wiele tajemnic. Co się stanie z Kate, Kellerem i Gussem, gdy sekrety wyjdą na jaw? Tego nie mogę Wam zdradzić.
Książkę chłonęłam jak gąbka wodę. Każda strona, akapit, pozostawiały ślad w moim sercu. Nie potrafiłam, nie chciałam się oderwać. Śmiałam się i płakałam na przemian. Promyczek, a szczególnie jego końcówka, wzbudza w czytelniku skrajne emocje. Oprócz łez na twarzy pojawia się uśmiech. Wkrótce ma zostać wydana druga część powieści – historia przedstawiona oczami Gussa. Już nie mogę doczekać się premiery!!!
Tajemnice, problemy, niewyjaśniona przeszłość – życie prywatne bohaterów nie jest jasne, ale przez to powieść czyta się niczym kryminał. Z każdą stroną coraz bardziej wciąga. Bez pytania zabiera czytelnika w trasę koncertową, do Chicago czy campusu w Minnesocie. Co ciekawe, autorka zadbała o sporządzenie playlisty. Przed biogramem Kim Holden znajduje się lista utworów, które albo pojawiały się w tekście, albo, zdaniem twórczyni, idealnie odzwierciedlają postaci. Bez tego Promyczek byłby niepełny. Czytając książkę, sami zobaczycie, że muzykę bez wątpienia można zaliczyć do grona bohaterów.
Dla mnie Promyczek to historia o potędze przyjaźni. O uśmiechu, który niszczy wszelkie mury. O marzeniach, w które warto wierzyć. O bezcennym wsparciu drugiego człowieka. Na dobre i na złe. O tworzeniu legendy. Mimo wszystko.
Koniecznie kupcie albo wypożyczcie Promyczka. Ta książka to mistrzostwo świata – pobudza każdy fragment serca czytającego, a przecież o to w książkoholizmie chodzi. I motywuje. Motywuje do stania się promyczkiem. Dla bliskich i dla siebie.
Uśmiechnij się i stwórz legendę. Bądź dzielny. Bądź dzielna. Zaświeć jak najmocniej potrafisz.
wydawnictwo: Filia
liczba stron: 592
zakupiona w księgarni www.aros.pl