Maria Paszyńska, Kochanka nazistów, Wydawnictwo Filia 2024.
Fotosy z serialu „Czas honoru” pochodzą z serwisu Pinterest.
Mam wrażenie, że losy kobiet, które działały w podziemiu podczas drugiej wojny światowej, w fabularnych publikacjach ograniczają ich role do łączniczki i sanitariuszki. Owszem, to były ważne służby, a każde, nawet najmniejsze włączenie się w działalność Armii Krajowej dla Sprawy miało sens. Cieszę się, że w najnowszej powieści Maria Paszyńska pochyliła się nad nieco inną funkcją. Oddała głos bohaterkom zanurzonym w tajemnicy i podwójnej tożsamości. Inspirując się prawdziwymi wydarzeniami, stworzyła literacką bohaterkę, Mariannę.
Marianna Jurasz, wielbicielka szachów i matematyki, wstępuje do konspiracji. Jej talenty, uroda i niezwykły charakter sprawiają, że zostaje wysłana przez dowódców AK na niebezpieczną misję.
Dla Ojczyzny Marianna porzuca cały znany sobie świat, by zostać agentką głębokiego wywiadu Armii Krajowej.
Skazana na samotność młodziutka dziewczyna zaczyna toczyć niebezpieczną grę, w której stawką jest nie tylko Sprawa, lecz także życie tych, których kocha. Grę, która szybko obnaży okrucieństwo wojny, zatrze granice między przyjaciółmi i wrogami. Grę, w której Marianna może stać się pionkiem przesuwanym po planszy przez potężniejsze siły…
Ależ to była lektura! Co chwila poruszała inne strony w moim sercu. Początek – wzruszał i rozczulał. Pierwsza miłość, pierwsze randki, deklaracje wspólnej przyszłości – niedawno sama to przeżywałam, a postać Janka, przypominała mi w zachowaniu i podejściu do życia mojego Ukochanego. Uśmiechałam się do czytnika i dyskretnie obcierałam łzy wzruszenia.
Kolejne rozdziały, które otworzyła wojna, były już inne. Pełne mroku niewiadomego jutra, dymu spalonych marzeń i pogrzebanej młodości. Ze strony na stronę akcja przyspieszała tak, jak przyspieszało i zmieniało się życie Marianny. Chwile uniesienia przeplatały się z brutalnością. Czuły dotyk zastępowały tortury. Rozmowy nad partią szachów zamieniały się w przesłuchania do utraty przytomności.
Praca w wywiadzie wielu z nas kojarzy się z szybkim samochodami, bronią i bliskimi spotkaniami z płcią przeciwną – James Bond przez lata budował taki wizerunek. Nigdy nie zapomnę wywiadu z Vincentem V. Severskim – polskim oficerem wywiadu i autorem powieści szpiegowskich. Powiedział, że szpieg musi mieć mocne… nogi, żeby uciekać. Maria Paszyńska zwraca uwagę na jeszcze kilka cech czy umiejętności. Logiczne myślenie, przewidywanie przeszłości, wyczuwanie drugiego człowieka i zagrożenia jednocześnie pozwalają na jak najlepsze pełnienie służby. Ważne jest też, by się wyłączyć. Zapomnieć o tęsknotach, pozostawionych w ruinach Warszawy miłościach i przyjaźniach. Trzeba żyć tożsamością wykreowanej osoby. Modlić się, myśleć, mówić w jej języku. By się nie zdradzić. By nie zdradzić Sprawy.
Myślę, że ta powieść to doskonały punkt wyjścia dla tych, którzy chcą dowiedzieć się więcej na temat działania polskich agentek wywiadu okresu II wojny światowej. Opisy przygotowania do powierzonej misji czy późniejszych przesłuchań oraz procesu politycznego mogą zachęcić do sięgnięcia po wspomnienia czy pamiętniki tamtych dni. Autorka dzieli się bibliografią i wskazuje na nazwiska bohaterek podziemia, których historia zainspirowała ją do stworzenia powieści.
Książkę czyta się szybko. To zasługa nie tylko świetnie prowadzonej fabuły, ciekawości, ale także języka. Pióro Marii Paszyńskiej to dowód na to, że można o wojnie można pisać pięknym językiem, oddając jednocześnie brutalność i nadzieję, które nieprzerwanie towarzyszyły Polakom w codzienności. Świat poznajemy z perspektywy Marianny. Marianny zakochanej, Marianny tęskniącej, Marianny walczącej. Na naszych oczach dokonuje się przemiana z podlotka w prawdziwą bohaterkę gotową do największych poświęceń.
„Kochanka nazistów” rozczula miłością i zaskakuje brutalnością. Wzrusza i wywołuje drżenie serca. Każe wziąć kilka głębszych oddechów. Pokazuje zarówno romantyczne obrazy lata ’39, jak i brutalność niemieckich oraz komunistycznych więzień.
Postać Marianny to także przypomnienie, że życie nigdy nie jest czarno-białe, zwłaszcza podczas wojny, kiedy wybór jednostki decyduje o losie tysięcy. Postać Marianny to także przypomnienie, że ludzie są naczyniem wypełnianym zarówno przez dobro, jak i zło. Co przyjmujemy do serca w większych ilościach? To nie zawsze zależy od nas. Zwłaszcza, gdy walczymy dla Sprawy, pozostając wiernym przysiędze.
„Kochanka nazistów” Marii Paszyńskiej – kto powinien sięgnąć po tę książkę?
- Miłośnicy powieści z historią w tle
- Osoby szukające inspiracji do poznawania literatury faktu – pamiętników czy wspomnień
- Romantyczne dusze, które nie omijają fragmentów osnutych mrokiem wojennej zawieruchy
- Czytelniczki książek szpiegowskich
- Widzowie „Czasu honoru” i „Zatoki szpiegów”